StoryEditor

„Nie” dla chlewni w Budziszewku

Nie bo będzie śmierdziała, bo szkodliwe związki przedostaną się do wód gruntowych, bo chlewnia zburzy rekreacyjnych charakter okolicy – to tylko niektóre z argumentów przeciwników budowy chlewni na 1200 sztuk tuczników w miejscowości Budziszewko (woj. wielkopolskie).
26.07.2016., 09:07h

Maciej Nowak, który chce zainwestować w tuczarnie rozkłada ręce.

– Gdy trwał proces wydawania decyzji o warunkach zabudowy nikomu nic nie przeszkadzała. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Poznaniu uznała, że inwestycja nie szkodzi środowiska i odstąpiła od konieczności przygotowywania raportu środowiskowego, a teraz nagle wszystkim będzie śmierdziało, dzieci będą chorować, itd. – mówi rolnik.

Należy nadmienić, że protesty mieszkańców Budziszewka zaczęły się po wydaniu decyzji o warunkach zabudowy, teraz ta decyzja jest już prawomocna.

– Jednak z jej wykonaniem może być problem. Jedna ze stron wniosła do gminy wniosek o przywrócenie terminu na składanie uwag, ze względu na rzekome nieterminowe dostarczenie jednego z zawiadomień – wyjaśnia Nowak.

– Takie pismo wpłynęło, prawnik analizuje sytuację i może się okazać, że cała dokumentacja trafi teraz do Samorządowego Kolegium Odwoławczego – tłumaczy burmistrz miasta i gminy Rogoźno Roman Szuberski.

W praktyce będzie to oznaczała dla Macieja Nowaka wstrzymanie procedury uzyskania pozwolenia na budowę chlewni, która dodatkowo ma duże szanse na wsparcie z PROW.   jb

Więcej o problemach z uzyskiwaniem pozwoleń budowlanych przeczytacie w sierpniowym wydaniu "top agrar Polska"

Fot. Bromberek

Jan Bromberek
Autor Artykułu:Jan Bromberek

redaktor „top agrar Polska”, specjalista w zakresie ekonomiki gospodarstw i rynków rolnych.

Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
19. kwiecień 2024 16:16