StoryEditor

Streptokokoza w chlewni

Choroba, która była, jest i będzie zarówno w chlewniach tradycyjnych, jak i nowoczesnych. Wraz ze specjalistą chorób świń Jarosławem Janiak odpowiadamy, jak chronić świnie przed zakażeniem Streptococcus suis.
31.03.2015., 14:03h

Choroba najczęściej pojawia się w porodówkach – postać stawowa, odchowalniach – nerwowa i płucna oraz warchlakarniach lub tuczarniach – postać mózgowa, powodująca nagłe padnięcia. Paciorkowce rozwijają się po zadziałaniu czynnika zakaźnego, np. PRRS, PCV, lub też niezakaźnego, np. stresu po przemieszczeniu zwierząt. W złych warunkach zoohigienicznych choroba może objąć nawet 30% stada. Często pojawia się w okresach zwiększonej wilgotności oraz przy zatruciu mikotoksynami. Do zakażenia najczęściej dochodzi już na porodówce, ale objawy mogą wystąpić 2–3 tyg. po odsadzeniu.

– Charakterystycznymi symptomami są wysoka temperatura powyżej 41ºC, kulawizny i obrzęki stawów, najczęściej skokowego lub nadgarstkowego oraz objawy ze strony układu nerwowego, spowodowane zapaleniem opon mózgowych. Niezborności ruchowej towarzyszy nierzadko oczopląs i ruchy wiosłowe kończyn. Mogą też wystąpić obrzęki i przekrwienie powiek oraz związane z zapaleniem ucha środkowego skręcenie głowy ku górze – tłumaczy Janiak.

Zdaniem lekarza, objawy kliniczne są podobne do choroby Glässera czy obrzękówki. Lekarz weterynarii powinien przeprowadzić badanie sekcyjne i przesłać materiał (całe zwierzę lub migdałki, zmienione chorobowo stawy, mózg lub płuca) do badania laboratoryjnego. Na wyniki bakteriologii i antybiotykogramu trzeba poczekać 3–5 dni. Badanie kosztuje ok. 150 zł.

Nie tylko terapia: Chore zwierzęta wymagają – zdaniem praktyka – nie tylko terapii antybiotykowej, ale również podawania silnych leków przeciwbólowych i przeciwzapalnych. Jeżeli chorują pojedyncze świnie, zazwyczaj leki podaje się indywidualnie. Nierzadko skuteczna okazuje się penicylina, cefalosporyny i florfenikol. Jeżeli choruje więcej zwierząt, leki podaje się zazwyczaj do wody do picia.

– Przy wczesnym rozpoznaniu rokowania są pomyślne, później bywa różnie – mówi lekarz. Jego zdaniem 5-dniowa terapia ok. 20-kg świni może kosztować ok. 15–20 zł. Jednak leczenie jest przeważnie zabiegiem spóźnionym. Namnażające się w ciele streptokoki sieją poważne spustoszenie w organizmie. Chore zwierzęta charłaczeją. Dlatego warto przeciwdziałać zakażeniom. Ponieważ bakterie te są wszechobecne, żyją w każdej chlewni, tam gdzie problem się pojawia, warto zwrócić uwagę na podniesienie higieny w budynku.

– Praktycznie nie ma możliwości pozbycia się streptokoków z chlewni. Nawet dokładne mycie i dezynfekcja przed wprowadzeniem zwierząt wystarczają „na chwilę”. Po wprowadzeniu zwierząt środowisko automatycznie zostaje skażone ponownie – wyjaśnia lekarz.      aku

Więcej na temat streptokokozy przeczytasz w kwietniowym programie specjalnym "top świnie" dostępnym tylko z wydaniem "top agrar Polska".
Anna Kurek
Autor Artykułu:Anna Kurek

redaktor „top agrar Polska”, zootechnik, specjalistka w zakresie hodowli trzody chlewnej.

Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
19. kwiecień 2024 04:05