StoryEditor

Spór 
o chlewnię

„Złowonne odory”, skażenie środowiska, zły mikroklimat i chorujący ludzie kontra chlewnia na 98 loch. O co tak naprawdę chodzi?
23.02.2015., 10:02h

To, że niełatwo jest wybudować w Polsce chlewnię, wie niemal każdy rozwojowy producent świń. Przekonał się o tym Michał Smentoch ze Starej Huty w gm. Sierakowice, w woj. pomorskim. Rolnik 7 września 2009 r. wystąpił do wójta tej wiejskiej gminy, której ponad 8,3 tys. ha to grunty orne, o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na budowę chlewni na skraju wsi, która nie ma planu zagospodarowania przestrzennego. Inwestycja miała się składać z chlewni na rusztach na 98 loch w cyklu zamkniętym, zbiornika na gnojowicę i trzech silosów. Łączna obsada położonej ok. 50 m od najbliższych zabudowań chlewni miała wynosić 122,98 DJP. Inwestor odmowną decyzję otrzymał po 3,5 roku. Po długich bojach sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie.

Młodzieńczy zapał: Rolnik po ukończeniu zootechniki wyjechał do Irlandii, gdzie pracował na fermie 550 loch.

– Zagraniczni rolnicy po spełnieniu wymogów mogą się rozwijać. U nas wystarczy, aby kilka osób było odmiennego zdania i inwestycja jest zablokowana. Nie mogę się z tym pogodzić – komentuje Smentoch.

Sprawa trwa już ponad pięć lat. W tym czasie – jak twierdzi rolnik – wydał ok. 20 tys. na koszty sądowe i nie skorzystał z 300 tys. dofinansowania unijnego. Do strat dolicza też utracony w tym czasie dochód z niepowstałej inwestycji.

A czas leci: Po roku od złożenia wniosku (lipiec 2010 r.) wójt gminy Sierakowice nałożył na rolnika obowiązek przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko planowanej inwestycji. Smentoch zgodnie z zaleceniami złożył (lipiec 2011 r.) do UG raport środowiskowy. Po miesiącu przystąpiono do oceny oddziaływania na środowisko dla tego przedsięwzięcia. Do UG wpłynęły liczne protesty i skargi. Okoliczni mieszkańcy sprzeciwili się takiej inwestycji. W pismach do UG podkreślali m.in., że przy bezściołowej produkcji świń zwiększy się emisja szkodliwych i nieprzyjemnych gazów, że inwestycja będzie negatywnie oddziaływać na siedliska przyrodnicze, dla których stworzony został niedaleko Obszar Natura 2000. Ponadto działka, na której planowana jest budowa znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie jeziora Trzemeszno Małe oraz na obrzeżu otuliny Kaszubskiego Parku Krajobrazowego. Po przeprowadzeniu postępowania z udziałem społeczności, wójt jeszcze we wrześniu 2011 r. wystąpił do regionalnego dyrektora ochrony środowiska (RDOŚ) z prośbą o uzgodnienie warunków realizacji planowanego przedsięwzięcia.

Więcej w marcowym programie specjalnym "top świnie", dostępnym jedynie z wydaniem "top agrar Polska". Zachęcamy do lektury!
Anna Kurek
Autor Artykułu:Anna Kurek

redaktor „top agrar Polska”, zootechnik, specjalistka w zakresie hodowli trzody chlewnej.

Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
20. kwiecień 2024 02:15