StoryEditor

Śnieżne obowiązki właścicieli nieruchomości

Odśnieżanie chodnika przez właściciela sąsiedniej działki nie zawsze jest obowiązkowe. Często obowiązek ten należy do zarządcy drogi. Z kolei usunięcie białego puchu z dachu jest niemal niezbędne.
16.12.2016., 20:12h

To ma być sroga zima – ostrzegają synoptycy. Mroźna i śnieżna – nie tak łaskawa, jak w ubiegłym roku. Na przestrzeni kilku lat do naszej redakcji spływały pytania Czytelników o ich obowiązki przy usuwaniu śniegu z chodników i dachów budynków. W tym ostatnim przypadku chodziło o to, że niektóre zakłady ubezpieczeń odmawiały wypłaty odszkodowań za połamane przez biały puch dachy, z których ten nie był usuwany przez właścicieli budynków. Oto zebrane historie z kilku ostatnich lat.

Historie z życia wzięte

Śnieg z niemal 200-metrowej długości chodnika przeszuflował ubiegłej zimy, i to kilkakrotnie, jeden z naszych Czytelników z Podlasia. Do szuflowania ponaglali go miejscy strażnicy. Grozili mandatami. Dopiero pod koniec zimy, po ich groźbach, zdenerwowany zadzwonił do redakcji z pytaniem, czy aby na pewno musi odwalać tę swego rodzaju – jak sam określił – pańszczyznę.

Inny prenumerator (z Podkarpacia) na peryferiach gminy posiada kilkuhektarową działkę rolną, graniczącą z pasem drogowym drogi powiatowej. Dwa lata temu zrealizowano tam z użyciem unijnych środków chodnik, położony w pasie drogowym. Władze gminy są dumne z inwestycji, nie dziwota. Posyłają więc w teren straż miejską, by ta egzekwowała jego odśnieżanie przez właścicieli sąsiadujących z nim działek rolnych, by ci odśnieżali go. Ci mają daleko, dla nich to wielka uciążliwość, ale boją się mandatów. Nasz Czytelnik się zbuntował i zadzwonił do nas, czy mają takie prawo?

Inny przykład z Wielkopolski. Czytelnik również graniczy z gminnym, nowo oddanym do użytku chodnikiem (także w pasie drogowym) na długości kilkuset metrów. Naprzeciw – szkoła podstawowa, gdzie rodzice przyprowadzają swoje pociechy.

– Owszem, jestem świadomy ciążącego na mnie obowiązku i odśnieżam, ale pługiem zamontowanym do „trzydziestki” – mówi podczas rozmowy telefonicznej. Jednak jego problem polega na tym, że mieszkańcy mają do niego pretensje, że ciągnikiem zniszczy chodnik. Ślą skargi do wójta. Domagają się od niego, żeby usuwał śnieg ręcznie, łopatą.

– To ponad moje siły – deklaruje załamany.

A więc, jak zachować się w tej zimy, kiedy ma porządnie posypać? Rzetelnie omawiamy ten problem w najnowszym, styczniowym wydaniu "top agrar Polska". Zapraszamy do lektury!

Andrzej Sawa
Autor Artykułu:Andrzej Sawa
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
26. kwiecień 2024 01:47