StoryEditor

Skutki budowy drogi „na skróty”

Jeszcze kilka lat temu wielu wójtów budowało drogi bez pozwolenia na budowę, jedynie na zgłoszenie. Tak było prościej, taniej i szybciej. Teraz wynikają z tego niemałe problemy.
29.08.2017., 12:08h
Sprawa ciągnie się od 2009 r., kiedy gmina wybudowała drogę asfaltową na podstawie zgłoszenia robót budowlanych (a nie pozwolenia), które omija wiele procedur, w tym geodezyjną – jeszcze za poprzedniego wójta. Spór dotyczy kilkukilometrowego odcinka lokalnej drogi gminnej na odcinku Praga Dolna i Trzemcha Górna w gminie Sienno w pow. lipskim (woj. mazowieckie).

Do wytyczenia jej granic gmina wynajęła wówczas prywatnego geodetę, unikając przewlekłych formalności, w tym wznowienia granic lub rozgraniczenia gruntów i sporządzania dokumentacji geodezyjnej w ramach tzw. modernizacji, a nie budowy. W ten sposób zdjęła też z siebie obowiązek uzyskania na drogę pozwolenia na budowę oraz nadania jej statusu gminnej drogi publicznej. Mówiąc wprost, wójt poszedł po linii najmniejszego oporu, czyli na skróty.

Decyzja gminnego geodety

Ze wspomnianą drogą graniczą działki rolne o powierzchni 3,5 ha, użytkowane przez naszego wieloletniego Prenumeratora Wiesława Łapę z Trzemchy Górnej. Pan Wiesław wraz z żoną Jadwigą prowadzą 14-hektarowe gospodarstwo. Gleby tutaj są słabe – od IV do VI klasy. Utrzymują 4 krowy na mleko, inseminowane nasieniem ras mięsnych, których przychówek tuczą na opasy. Czasem dokupują cielęta-mieszańce od sąsiadów na dalszy odchów.

– O pracach wynajętego przez gminę geodety nie zostaliśmy nawet poinformowani, więc zaraz wnieśliśmy sprzeciw wobec wytyczonych granic – relacjonuje konflikt Czytelnik.

Gmina odpowiedziała, że nie zostali poinformowani o pracach geodety, gdyż omawiana droga znajduje się w jej zarządzie, dlatego ich zgoda nie była potrzebna.

Łapa skarży się, że na skutek takiego uproszczonego postępowania, w którym nie był stroną, na długości 80 metrów jego działek pas drogowy przesunięto o prawie 4 metry na jego niekorzyść, stracił więc kilka arów powierzchni. Dodatkowo – jak twierdzi – w trakcie budowy na zakręcie drogi podniesiono grubość jej podbudowy o około 10 cm, co zmieniło naturalny spadek wód z pól, a to narusza art. 29 ustawy Prawo wodne (ramka). Przez jego działkę bowiem przebiega niemal wąwóz, którym wody roztopowe oraz opadowe z okolicznych pól spływają na łąki sąsiadów.

Więcej przeczytacie we wrześniowym wydaniu "top agrar Polska" od str. 48.
Andrzej Sawa
Autor Artykułu:Andrzej Sawa
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
19. kwiecień 2024 10:10