Rynek nawozów jest mocno rozgrzany. Wszyscy się zastanawiają, kupić teraz, czy może zaczekać. Co się będzie działo na tym rynku z cenami nawozów?
Impuls jest bezdyskusyjnie wzrostowy. Ceny surowców rosną, rośnie w związku z tym popyt na nawozy, rosną więc też ceny nawozów. Myślę, że nie jest złą decyzją, jeżeli rzeczywiście rolnik przekalkuluje swoje przychody, które w najbliższym czasie uzyska i podejmie decyzję, żeby chociaż część tych nawozów kupić. Zawsze dobrze jest rozdzielić zakupy na kilka transakcji, tak żeby jakąś średnią cenę utrzymać.
Wiadomo, że nawozy zastosować trzeba niezależnie od ich ceny, zwłaszcza te podstawowe: potas, fosfor i nieco azotu na początku sezonu – na zasiewy jesienne. Czy wzrost cen nawozów jest tylko i wyłącznie pokłosiem wzrostu cen surowców, czy są jeszcze jakieś inne fundamentalne podstawy do wzrostu cen?
Sam wzrost cen surowców powoduje przede wszystkim wzrost popytu. Wzrost popytu wywołuje podwyżki w momencie, gdy podaż produktów jest mniej więcej podobna, ponieważ producenci nie są w stanie skokowo zwiększyć swojej produkcji. Powoduje to chwilowy wzrost cen. W zależności od tego, jak długo się utrzyma rozwarstwienie ze zwiększonym popytem, tak długi jest ten impuls wzrostowy cen. To nie jest tak, że producenci są tak chciwi, że wykorzystują każdą najmniejszą szansę na wzrost cen, tylko tak naprawdę wszystko jest spowodowane zwiększonym popytem. A ten jest wywołany bezdyskusyjnie wzrostem cen surowców. Proszę zwrócić uwagę, że indeks FAO na koszyk produktów rolniczych wynosił 127 bodajże w maju. Surowce rolnicze już wtedy były średnio aż o 27% droższe, niż wcześniej wynosiły ich średnie ceny wieloletnie.
r e k l a m a
Pytanie, czy długofalowo przyzwyczaimy się do wyższych cen? Zarówno po stronie produktów rolniczych, jak i teraz goniących, czy prześcigających koszty produkcji? Czy też przyjdzie moment schłodzenia? Kiedy to może nastąpić?
Tego nikt nie jest w stanie przewidzieć. Próbowaliśmy odpowiedzieć na pytanie, jak będą się zachowywały ceny produktów rolnych po żniwach. Wszyscy podczas waszej Giełdy mówili, że najprawdopodobniej będą niższe niż teraz, ale wyższe niż w zeszłym roku po żniwach.
r e k l a m a
Tak, zdecydowanie wyższe, bo mówiliśmy o cenie pszenicy na poziomie 800–900 zł/t, a nawet więcej…
Tak jest. Trend jest bezdyskusyjnie wzrostowy zarówno w surowcach, jak i środkach do produkcji. Cały czas uważamy, że relacja pomiędzy kosztami środków do produkcji a cenami surowców, produktów rolnych jest dobra. Szczególnie proszę zwrócić uwagę też na to, że rolnicy w tym roku będą sprzedawali po bardzo dobrych cenach swoje płody, a środki do produkcji, które kupowali jesienią zeszłego roku, nabyli po bardzo dobrych cenach.
Rolnicy mają dwie strategie: albo kupują maksymalnie wszystkie nawozy na cały rok od razu w żniwa, bo z reguły były one stosunkowo tanie, albo rozkładają te zakupy na dłuższy okres. Co pan jako przedstawiciel producenta doradzalby rolnikom?
Też jestem z pochodzenia rolnikiem, więc trudno jest mi coś takiego ostatecznie poradzić. Z jednej strony wydaje się, że racjonalnie byłoby kupić teraz trochę więcej niż kupujemy zazwyczaj, niemniej jednak najlepszym rozwiązaniem jest zawsze podjęcie decyzji o podzieleniu swoich nawozowych zakupów.
Dziękuję za rozmowę.
Widziałeś już nasze video "Jak skutecznie odchwaszczać kukurydzę? Rolniczy temat, odc.8"?
r e k l a m a
r e k l a m a