ASF dalej w natarciu

Służby weterynaryjne wykryły siódme ognisko afrykańskiego pomoru świń. Tym razem ASF zaatakował gospodarstwo rolne niedaleko Choroszczy w województwie podlaskim. Organizacje hodowców trzody chlewnej apelują do rządu o powołanie międzyresortowego sztabu kryzysowego. Ich zdaniem tylko w ten sposób można skutecznie zatrzymać rozprzestrzenianie się wirusa.
Kolejne w tym tygodniu ognisko ASF wykryto we wsi Izbiszcze w województwie podlaskim. Wszystkie 20 świń w gospodarstwie zostało już uśpione, a służby weterynaryjne w najbliższym czasie wyznaczoną strefę zapowietrzoną oraz strefę zagrożenia.
Zawiadomienie do ABW
To, co niepokoi ekspertów to fakt, że wszystkie trzy przypadki ASF w tym tygodniu wystąpiły w sporych odległościach od siebie. Niepokojące było zwłaszcza ognisko nr. 5 we wsi Rębiszewo Studzianki w gminie Wysokie Mazowieckie. Odległość od dotychczasowych przypadków była bardzo duża (ponad 100 km), a jednocześnie wykluczono, że przyczyną zakażenia były dziki. Ponieważ zachodzi podejrzenie, że przyczyną wystąpienia ogniska był człowiek, Inspekcja Weterynaryjna o wszystkim zawiadomiła Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz prokuratora generalnego.
Apel hoodwców
Sprawą ASF coraz bardziej zaniepokojeni są rolnicy. Krajowy Związek Pracodawców – Producentów Trzody Chlewnej w liście do ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela zaapelował o utworzenie specjalnego międzyresortowego zespołu kryzysowego ds. ASF. złożonego z przedstawicieli resortów rolnictwa, środowiska, spraw wewnętrznych, infrastruktury i finansów koordynowanego przez Prezesa Rady Ministrów.
– Zadania, które stoją przed Rzeczpospolitą w związku ze zwalczaniem ASF są ogromne i dotyczą wielu dziedzin (weterynaria, kontrola granic, ochrona środowiska, transport itd.) i dlatego nie mogą być skutecznie koordynowane z poziomu jednego ministerstwa czy departamentu. Doświadczenia innych krajów pokazują, że walka z wirusem wymaga koordynacji międzyresortowej. Kompetencje w tym zakresie wykraczają poza uprawnienia Ministra Rolnictwa, a tym bardziej Głównego Lekarza Weterynarii. – napisał w liście Aleksander Dargiewicz prezes KZP-PTCh.
Hodowcy przypomnieli, że z podobną inicjatywą zwrócili się do poprzednich premierów Donalda Tuska i Ewy Kopacz. Apele te jednak nie spotkały się z poważnym potraktowaniem.
Embargo na dłużej?
A konsekwencje kolejnych przypadków ASF w gospodarstwach rolnych i wśród dzików są dla branży dramatyczne.
– W rzeczywistości dowodzą one, że zwielokrotniają się drogi przenoszenia wirusa ASF. Z rozpaczą konstatujemy, że ostanie ognisko i przypadki tej choroby oddalają możliwość przywrócenia tak ważnego eksportu mięsa wieprzowego i przetworów poza granice UE – napisali hodowcy z KZP-PTCh.
W oczekiwaniu na ruch ministrów: Szyszki i Jurgiela
Hodowcy zwrócili również uwagę, że wiele zależy od ministra środowiska i rolnictwa.
– Bez zdecydowanych działań Ministra Środowiska i wsparcia innych resortów nie jest możliwa eradykacją ASF z naszego kraju. Pragniemy zwrócić uwagę, że relatywnie szybko uporano się z podjęciem decyzji o wycięciu chorych drzew w Puszczy Białowieskiej, podczas gdy decyzja o odstrzale dzików na terenie wystąpienia ASF oraz likwidacji drobnych chlewni, które nie posiadają wystarczającego zabezpieczenia epizootycznego nie jest skutecznie realizowana od 2,5 roku. wk
Na poniższej mapce zaznaczono 3 ostatnie ogniska ASF w stadach świń.