StoryEditor

ASF: Awantury o płot na wschodniej granicy ciąg dalszy

Rząd prze do zbudowania zapory na wschodniej granicy, która uchroni nas przed napływem chorych na ASF dzików z Białorusi i Ukrainy. Hodowcy trzody chlewnej pytają, po co wydawać 250 mln zł na wątpliwy projekt, skoro lepiej zabezpieczyć fermy w największych skupiskach hodowli?
01.03.2018., 10:03h
Jest już znany projekt uchwały Rady Ministrów w sprawie ustanowienia wieloletniego programu o budowie „zapory zapobiegającej przemieszczaniu się dzików na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w celu zwalczania afrykańskiego pomoru świń na lata 2018–2022”. Rząd chce w ten sposób ograniczyć napływ chorych dzików i zatrzymać rozprzestrzeniania się afrykańskiego pomoru świń. „ASF jest obecnie uznawany za najgroźniejszą chorobę świń. Skutki wystąpienia choroby związane są z dużymi stratami ekonomicznymi zarówno dla rolników, ze względu na śmiertelność zwierząt sięgającą 100% pogłowia, jak również dla gospodarki krajowej, że względu na ograniczenia eksportowe i możliwość zablokowania wywozu świń i mięsa wieprzowego na rynki innych krajów, a w skrajnych przypadkach nawet innych produktów, niezwiązanych bezpośrednio z sektorem branży mięsa wieprzowego” - napisano w uzasadnieniu uchwały.
Plan prac
Wykonawcami projektu będą wojewodowie: warmińsko-mazurski, podlaski, lubelski oraz podkarpacki. Będą oni również odpowiedzialni za remont i utrzymanie płotu.
Płot będzie miał 2 metry wysokości. Na drewnianych impregnowanych palach będzie rozwieszona ocynkowana siatka (podobna do ogrodzeń stosowanych przy autostradach). Co 5 km będą bramy, a co 2 km furty. Płot będzie miał 1236 km i będzie kosztował 235 mln zł z czego:
- 161 mln zł będzie kosztowała sama budowa,
- 58 mln zł dzierżawa gruntów pod budowę,
- 15 mln zł koszty eksploatacji i utrzymania zapory.
Rząd nie ukrywa, że koszty są wysokie ponieważ budowa płotu będzie miała miejsce w trudnych warunkach. Wschodnia granica przebiega często przez lasy bagienne i tereny bagienne.
Po co to wszystko?
Krajowy Związek Pracodawców – Producentów Trzody Chlewnej kwestionuje jednak sens tej drogiej inwestycji. Byłaby ona przydatna w 2013 r. gdy ASF jeszcze nie było. Teraz rząd powinien skupć się na czymś innym. „Priorytetem rządu odpowiedzialnego za zwalczanie wirusa ASF w kraju powinno być niedopuszczenie do przedostania się wirusa na tereny intensywnej produkcji trzody chlewnej w województwie łódzkim, kujawsko-pomorskim i wielkopolskim. Pogłowie świń w tych trzech województwach stanowi 57% pogłowia krajowego. W związku z dużym zagęszczeniem zarówno świń, jak i dzików na wymienionych terenach zwalczanie wirusa będzie bardzo trudne i pochłonie ogromne sumy zarówno z budżetu państwa jak i z kieszeni rolników”  napisał Aleksander Dargiewicz z KZP-PTCh.
Sejmik jest na NIE
Swoją opinię na temat budowy płotu wyraził również sejmik województwa podlaskiego, który w przyjętym właśnie stanowisku zwrócił się do rządu o rozważenie zasadność budowy kosztownego ogrodzenia wzdłuż polskiej granicy wschodnie. Zdaniem podlaskich samorządowców „dotychczasowe doświadczenia naszego województwa w walce z tą groźną chorobą, pozwalają na wyrażenie uzasadnionej obawy o dalsze losy gospodarstw rolnych i produkcję trzody chlewnej nie tylko w województwie podlaskim, ale również na obszarze naszego kraju. Jak pokazują doświadczenia ostatnich lat, działania podejmowane przez rząd RP w walce z wirusem ASF są nieskuteczne". Radni zaapelowali także do rządu o skuteczną depopulacje dzików na terenie województwa podlaskiego.   wk
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
24. kwiecień 2024 08:16