Bioasekuracja do kontroli: Nie ma powodów do paniki!

W tym tygodniu w życie weszły przepisy o obowiązku wprowadzenia bioasekuracji w całym kraju. Rolnicy panikują, ale jak mówi poznański powiatowy lekarz weterynarii, nie ma powodów do obaw. Kiedy hodowcy mogą spodziewać się kontroli? Czy rolnik zostanie o niej powiadomiony?
W związku z tym, że w tym tygodniu weszły w życie przepisy o obowiązkowej bioasekuracji gospodarstw rolnicy pytają, jakich kontroli mogą spodziewać się w najbliższych tygodniach. Wymogi obejmują m.in.:
- nakazy karmienia świń zabezpieczoną przed dostępem dzikich zwierząt paszą,
- prowadzenia rejestru środków transportu i osób wjeżdżających na teren gospodarstwa,
- zabezpieczenia budynku, w którym utrzymywane są świnie przed dostępem wolno żyjących zwierząt,
- stosowania środków higieny i odkażania narzędzi,
- używania odzieży ochronnej,
- wyłożenia mat dezynfekcyjnych
- czy sporządzenia spisu świń.
Chociaż wydaje się, że lista jest spora (cała dostępna jest TUTAJ), to w wielu gospodarstwach, szczególnie tych większych, hodowcy już od dawna stosują bioasekurację, żeby świadomie zabezpieczyć stado przed wirusami, nie tylko ASF. Tych, którzy nadal nastawieni są negatywnie do wprowadzenia zabezpieczeń, uspokaja Grzegorz Wegiera, Powiatowy Lekarz Weterynarii z Poznania.
Najpierw informowanie
Jak zapewnia Grzegorz Wegiera, przede wszystkim obowiązkiem powiatowych lekarzy weterynarii jest akcja informacyjna. Hasłem przewodnim jest „przede wszystkim uświadamiać”. Jeśli nawet do rolnika nie dotarły informacje o wprowadzonych przepisach, nadal go obowiązują. Dlatego spotkania informacyjne dla hodowców organizują związki rolnicze, ośrodki doradztwa rolniczego, OHZ, urzędy, sołectwa. Spotkanie, które odbyło się w Mosinie k. Poznania zorganizował rolnik dla siebie i swoich sąsiadów.
Jak mówi Grzegorz Wegiera, rolnicy chcą wiedzieć więcej. W następnych dniach i tygodnia planowane są spotkania, rozdawanie ulotek informacyjnych i inne akcje. Przede wszystkim hodowcy powinni zrozumieć, jakie wymagania muszą spełnić – nie dla urzędników, służb i władz – ale dla bezpieczeństwa swojego stada i stad swoich sąsiadów.
Nie rzucimy swoich obowiązków
Zapytany o termin kontroli PLW z Poznania odpowiada – wszystko w swoim czasie. Po akcji informacyjnej zaczną się kontrole, ale to nie jest tak, że lekarze rzucą swoje inne obowiązki i zajmą się bioasekuracją.
–Celem kontroli nie jest dyskryminacja hodowców trzody chlewnej. Po prostu tam, gdzie wprowadzone są jakieś wymogi, w pewnym momencie konieczna jest kontrola. Ustawa nie przewiduje z jaką częstotliwością mają odbywać się kontrole. Najważniejsze jest, by pojechać do wszystkich gospodarstw, ale nie od razu – mówi Grzegorz Wegiera. Jak zaznacza, w powiecie poznańskim jest 4 lekarzy weterynarii, którzy mogą taką kontrolą się zająć i ponad 2000 stad świń. To ogromna liczba.
Kontrole będą polegały na tym samym, co te dotyczące np. dobrostanu zwierząt, identyfikacji stada, przechowywania paszy itp. Nie będzie to wzmożona rewizja, jak przewidywali hodowcy.
Rolnicy nie będą wcześniej zawiadamiani o wizycie lekarza weterynarii. –Powiadomienie pisemne za potwierdzeniem odbioru i kontynuowanie korespondencji byłoby nie tylko uciążliwe, ale wydłużyłoby czas i biurokrację w całej akcji – uważa PLW z Poznania. Nie wyklucza zarazem, że kontrola bioasekuracji będzie przeprowadzona przy okazji sprawdzenia innej części gospodarstwa.
Nie ma powodów do paniki
Poznański PLW apeluje do rolników: to jest podstawowe minimum. Hodowcy powinni pamiętać, że wprowadzone zasady nie są po to, żeby musieli zaopatrywać gospodarstwa w niepotrzebne, dodatkowe i kosztowne sprzęty. Część z działań każdy rolnik powinien stosować już od dawna kierowany zdrowym rozsądkiem, np. nie wnosić na teren gospodarstwa zwłok dzików. Bezpieczeństwo stada jest najważniejsze, gdy w kraju panuje epidemia. Zachowanie podstawowych zasad bioasekuracji nie tylko zadowoli kontrolującego chlewnię lekarza weterynarza, ale przede wszystkim ochroni gospodarstwo i kieszeń hodowcy.
al