Jesteś w strefie Premium
Rolnicy kontra rząd w sprawie ASF

Wiele gorzkich słów od hodowców trzody chlewnej usłyszeli przedstawiciele ministerstwa rolnictwa podczas sejmowej komisji poświęconej walce z afrykańskim pomorem świń. Rząd bronił się, że robi co może. Nie pozostaje jednak wątpliwości, że do końca lipca 2018 r. ma się zakończyć akcja likwidacji gospodarstw rolnych, które nie spełniają wymogów bioasekuracji.
Od dawna spotkania rządu z rolnikami na temat ASF są pełne emocji. Tak było i tym razem. Na posiedzenia sejmowej komisji rolnictwa przybyło kilkudziesięciu hodowców trzody chlewnej. Jako pierwszy ton dyskusji nadał Krzysztof Tołwiński z Federacji Gospodarstw Rodzinnych, który powiedział:
– Widać wyraźnie, że rząd przyjął model: likwidację ASF poprzez likwidację gospodarstw rodzinnych. Z rozporządzenia dotyczącego bioasekuracji wyraźnie to widać. Więc czym się to wasze działanie walki z gospodarstwami rodzinnymi różni się od czyścicieli kamienic. To jest dokładnie to samo. Choroba zwalczana z urzędu, dzik państwowy, a wy obarczacie rolnika kosztami bioasekuracji – mówił Tołwiński.
Rolnicy mówili, że swoje problemy zgłaszają od dawna, od dawna przyjeżdżają na posiedzenia sejmowej komisji rolnictwa a problemy jak były tak są. Wiceministrowi rolnictwa Jackowi Boguckiemu zwrócono uwagę, że jako pełnomocnik rządu ds. zwalczania ASF ponosi odpowiedzialność za działania rządu. Przypomniano również, że w poprzedniej koalicji byli ministrowie rolnictwa, którzy podawali się do dymisji, gdy nie radzili sobie z ASF.
– Przyjmuję wszelką odpowiedzialność za podejmowane działania. Nigdy nie powiedziałem, że jestem na tyle zmęczony, aby zrezygnować. Powodu podawania się do dymisji nie widzę – odpowiadał wiceminister rolnictwa Jacek Bogucki.
– Widać wyraźnie, że rząd przyjął model: likwidację ASF poprzez likwidację gospodarstw rodzinnych. Z rozporządzenia dotyczącego bioasekuracji wyraźnie to widać. Więc czym się to wasze działanie walki z gospodarstwami rodzinnymi różni się od czyścicieli kamienic. To jest dokładnie to samo. Choroba zwalczana z urzędu, dzik państwowy, a wy obarczacie rolnika kosztami bioasekuracji – mówił Tołwiński.
Rolnicy mówili, że swoje problemy zgłaszają od dawna, od dawna przyjeżdżają na posiedzenia sejmowej komisji rolnictwa a problemy jak były tak są. Wiceministrowi rolnictwa Jackowi Boguckiemu zwrócono uwagę, że jako pełnomocnik rządu ds. zwalczania ASF ponosi odpowiedzialność za działania rządu. Przypomniano również, że w poprzedniej koalicji byli ministrowie rolnictwa, którzy podawali się do dymisji, gdy nie radzili sobie z ASF.
– Przyjmuję wszelką odpowiedzialność za podejmowane działania. Nigdy nie powiedziałem, że jestem na tyle zmęczony, aby zrezygnować. Powodu podawania się do dymisji nie widzę – odpowiadał wiceminister rolnictwa Jacek Bogucki.
Na zarzuty dotyczące programu bioasekuracji, który zdaniem rolników jest ukrytą i przymusową formą likwidacji gospodarstw rolnych w Polsce, powiedział:
– Nie ma żadnego pomysłu likwidacji żadnego sektora produkcji rolniczej w Polsce. Każdy ma prawo do prowadzenia hodowli. Ale musi się dostosować do warunków bioasekuracji. Nie prawdą i kłamstwem jest mówienie, że likwidujemy gospodarstwa rolne w Polsce.
Resort rolnictwa zdaje sobie sprawę, że spełnienie tych wymagań nie jest łatwe. Dlatego podjęte zostały prace nad wdrożeniem unijnego programu pomocowego dla gospodarstw, które nie będą mogły spełnić powyższych wymagań. Z kolei w przypadku dobrowolnej rezygnacji z hodowli świń rolnikowi będzie przysługiwać wsparcie finansowe za czasowe nieutrzymywanie świń.
– Nie ma żadnego pomysłu likwidacji żadnego sektora produkcji rolniczej w Polsce. Każdy ma prawo do prowadzenia hodowli. Ale musi się dostosować do warunków bioasekuracji. Nie prawdą i kłamstwem jest mówienie, że likwidujemy gospodarstwa rolne w Polsce.
Co robi rząd?
Przedstawiciele ministerstwa rolnictwa tłumaczyli, że prawdopodobnie jeszcze podczas tego posiedzenia Sejmu zostanie uchwalona ustawa, która znacznie zwiększy wydatki na odszkodowania i rekompensaty dla rolników poszkodowanych przez ASF. Ponownie wytłumaczyli również czym jest program bioasekuracji. Rządowe rozporządzenie w tej sprawie zakłada:- ograniczenie w skarmianiu świń trawą i ziarnem oraz używania w pomieszczeniach dla świń słomy pochodzącej z obszarów ASF,
- obowiązek prowadzenia dokumentacji na podstawie, której będzie możliwe określenie jakie środki transportu wjeżdżały na teren gospodarstwa,
- wymagania dotyczące mat dezynfekcyjnych w gospodarstwie,
- obowiązek otoczenia podwójnym ogrodzeniem gospodarstw utrzymujących świnie w systemie otwartym.
Resort rolnictwa zdaje sobie sprawę, że spełnienie tych wymagań nie jest łatwe. Dlatego podjęte zostały prace nad wdrożeniem unijnego programu pomocowego dla gospodarstw, które nie będą mogły spełnić powyższych wymagań. Z kolei w przypadku dobrowolnej rezygnacji z hodowli świń rolnikowi będzie przysługiwać wsparcie finansowe za czasowe nieutrzymywanie świń.
Ruszyły kontrole
Aby określić stan realizacji programu bioasekuracji od poniedziałku rozpoczną się kontrole Inspekcji Weterynaryjnej w gospodarstwach utrzymujących świnie. Mają one potrwać do kwietnia przyszłego roku. Ale rolnicy, którzy jeszcze nie spełniają wymagań bioasekuracji otrzymają jeszcze jedną szansę. Jeżeli IW stwierdzi uchybienia wyda nakazać ich usunięcia i da gospodarzowi na to maksymalnie trzy miesiące.Lista gospodarstw nie spełniających wymogów bioasekuracji ma powstać do końca maja. Do końca czerwca powiatowi lekarze weterynarii będą wydawać decyzje administracyjne dotyczące uboju świń i zakazu ich utrzymywania. Fizyczna likwidacji stad przewidziana jest na koniec lipca 2018 roku. wk