Specustawa uchwalona!

Jednogłośnie i w ekspresowym tempie na ostatnim w tym roku posiedzeniu Sejm uchwalił kolejną specustawę, której zadaniem jest przeciwdziałanie epidemii afrykańskiego pomoru świń. Towarzyszyła temu ostra wymian politycznych ciosów między głównymi partiami politycznymi.
Głównym celem specustawy jest usprawnienie działań prowadzonych w ramach likwidowania oraz zapobiegania chorobom zakaźnym zwierząt. Przewiduje ona m.in. wybudowanie płotu na polsko-białorusko-ukraińskiej granicy, zwiększenie nadzoru nad Polskim Związkiem Łowickim oraz zwiększenie efektywności odstrzału sanitarnego. – Przede wszystkim chodzi o większe możliwości dla lekarzy powiatowych, po to żeby mogli szybciej reagować, szybciej działać, jak również o uregulowania, które będą dotyczyły współpracy między samorządem a myśliwymi, związkiem łowieckim, jak też samorządem a lekarzami powiatowymi. Samorządy będą mogły odbierać dzierżawę obwodów łowieckich tym kołom, które nie wykonują wydanych decyzji czy nie stosują się do zasad dotyczących odpowiedniego odstrzału przewidzianego dla tych kół w planie – tłumaczył poseł sprawozdawca Robert Telus z Prawa i Sprawiedliwości.
Ostra krytyka
Ustawa została ostatecznie poparta przez wszystkie kluby, ale opozycja wykorzystała debatę nad projektem do rozliczenia rządu za walkę z ASF. – Przygotowanie procedowanej ustawy zajęło ministrowi Jurgielowi i ministrowi Szyszce ok. 2 lat. Jest to kolejna specustawa, która ma pomóc zwalczyć wyhodowaną przez Prawo i Sprawiedliwość epidemię ASF. Dlaczego do dnia dzisiejszego, chociaż mamy już epidemię ASF, mamy epidemię ze 104 ogniskami w przypadku świń i 700 przypadkami dotyczącymi dzików, nie ogłoszono klęski żywiołowej? Przypomnę państwu, że w 2014 r., kiedy mieliśmy dwa ogniska, a nie 104, obecny minister Jurgiel jako szef komisji rolnictwa domagał się, gromił ówczesny rząd, że wbrew oczekiwaniom rolników nie ogłasza stanu klęski żywiołowej. Czy dlatego, że wtedy aktywnie walczył o mandat poselski? – mówiła Dorota Niedziela.Opozycja przypomniała również ostatni raport Najwyższej Izby Kontroli, w którym wskazano, że po rozprzestrzenieniu się ASF na zachód Polski na same odszkodowania rząd będzie musiał wydać ponad 10 mld zł, a drugie tyle wyniosą koszty utraty rynku wewnętrznego oraz zewnętrznego. – Ile czasu potrzeba na wybicie dzików w Polsce? Czy ich likwidacja naprawdę jest aż takim problemem dla Ministerstwa Środowiska? Nie przedkładajmy ekskluzywnego hobby nad być albo nie być kilkuset tysięcy gospodarstw rolnych – apelował do rządu Jarosław Sachajko przewodniczący sejmowej komisji rolnictwa z klubu Kukiz’15.
Platforma Obywatelska proponowała wprowadzić do specustawy poprawki polegające na zapewnieniu Inspekcji Weterynaryjnej podwyżek. Zdaniem PO lekarzom weterynarii, na barkach, których spoczywa walka z ASF takie podwyżki należą się. Poprawka nie znalazła jednak uznaniu wśród posłów PiS. – Problem ASF-u jest na tyle poważny, że to nie jest miejsce na to, żeby się znęcać nad ministrem rolnictwa. Zostawmy go w spokoju. Pewnie kolejnej rekonstrukcji rządu już nie wytrzyma i pan premier rzeczywiście weźmie się za rozwiązywanie tego problemu ASF, bo dzisiaj widzimy, że działania wirusa są dużo szybsze niż działania ministra rolnictwa. ASF zdecydowanie wyprzedził ministra rolnictwa – komentował poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Mirosław Maliszewski.
Odpowiedź rządu
Ministerstwo rolnictwa zdecydowanie odrzuciło większość zarzutów pod swoim adresem dotyczących nieudolności walki z ASF. – Absolutnie nie zgadzam się z tymi argumentami, które państwo przytaczacie. To są absolutnie polityczne argumenty. ASF nie ma żadnych barw politycznych. Były działania nie tylko zmierzające do zwalczania ASF-u, ale są cały czas prowadzone wielokierunkowe działania ministra rolnictwa i na forum krajowym, i na forum Komisji Europejskiej, żeby zdobyć środki na łagodzenie skutków – mówiła wiceminister rolnictwa Ewa Lech.Resort rolnictwa przypomniał, że udało się uzyskać unijne dofinansowania na dopłatę do 1 kg sprzedanego żywca poniżej cen rynkowych. W ramach tzw. „pakietu Hogana” za czasową rezygnację z chowu świń na 2 lata będą wypłacane rekompensaty w wysokości 300 zł od jednej sztuki, 190 zł od warchlaka do 20 kg.
Rząd podkreślał, że wprawdzie rośnie liczba przypadków wśród dzików, ale zahamowano rozwój choroby wśród stad trzody chlewnej. A to jest najlepszym dowodem na to, że program bioasekuracji działa.
Projekt specustawy trafi teraz pod obrady Senatu. Senacka komisja rolnictwa zajmie się nim już we wtorek. wk
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
ASF: Wirus szaleje wśród dzików
Skup świń: Przedświąteczna niespodzianka
Projekt specustawy trafi teraz pod obrady Senatu. Senacka komisja rolnictwa zajmie się nim już we wtorek. wk
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
ASF: Wirus szaleje wśród dzików
Skup świń: Przedświąteczna niespodzianka