V Forum Rolników i Agrobiznesu – ASF nie odpuszcza

Podczas naszego tegorocznego Forum dr Bogdan Konopka przedstawił raport z walki z afrykańskim pomorem świń (ASF) w Polsce w bieżącym roku oraz odpowiadał na pytania Internautów. Z jego relacji wynika, że najgorsza sytuacja w tym roku jest w woj. lubelskim, gdzie potwierdzono 61 zakażonych chlewni.

103 ogniska ASF w kraju

– Na Lubelszczyźnie jest gehenna, walkę z chorobą zaczął koordynować mój zastępca. Tam trzeba było podjąć bardzo drastyczne decyzje o wybyciu świń w gospodarstwa kontaktowych, min. ze względu na ogromne rozdrobnienie produkcji i przenoszenie się choroby właściwie po sąsiedzku. W przeddzień podjęcia tej decyzji na 128 chlewni kontaktowych w 14 potwierdzono ASF, choć choroba jeszcze nie dawała objawów – mówił dr Konopka.
Tymczasem z pomorem uporało się woj. podlaskie, gdzie już kolejny rok nie rejestruje się choroby w stadach świń. W warmińsko-mazurskim odnotowano 8, a w Wielkopolsce 6 ognisk ASF. Jak wskazywał GLW, w tym roku udało się uwolnić niektóre regiony kraju ze stref z ograniczeniami. – Ze strefy niebieskiej do czerwonej lub z czerwonej do żółtej w tym roku przenieśliśmy 158 gmin, w tym gminy w powiatach leszczyńskim i poznańskim – wyliczył.
W sumie do dnia naszego Forum w chlewniach zakażonych afrykańskim pomorem świń uśmiercono 57 tys. świń. Ponadto zlikwidowano 5,3 tys. zwierząt w gospodarstwach kontaktowych.  70% spośród wszystkich ognisk wystąpiło w stadach do 50 szt.
– W woj. lubuskim potwierdzono największe ognisko choroby, gdzie utrzymywanych było około 7 tys. macior z odchowem – relacjonował krajowy lekarz.

3604 przypadków pomoru

Tak jak w zakresie ognisk prym wiedzie woj. lubelskie, tak w zakresie przypadków ASF niechlubnym liderem jest woj. warmińsko mazurskie, gdzie potwierdzono 1258 dzików z pomorem. W sumie w całym kraju jest 3604 przypadki ASF, przy czym zakażonych dzików było ponad 6 tys.
W woj. lubuskim, gdzie potwierdzono 949 przypadki ASF powstały płoty, które miały ograniczyć rozprzestrzenianie się choroby. Niestety, działania te okazały się nieskuteczne i pomór rozlał się już niemal na całym terytorium tego województwa i wkroczył na obszar zachodniej Wielkopolski. Skuteczniejszą barierę wciąż stanowią drogi ekspresowe i autostrady.
– Nawet stawianie ogrodzeń do nieba nie przyniesie efektu, jeśli ktoś wyrzuci resztki zawierające zakażoną wieprzowinę. Na dzień dzisiejszy mamy ponad 800 km ogrodzeń wliczając w to drogi ekspresowe i autostrady – powiedział dr Konopka.

Problemy ze sprzedażą ze stref

Pomimo uruchomienia w ostatnim czasie dodatkowych laboratoriów, w których badane są próby krwi w kierunku ASF rolnicy nie zawsze otrzymują badania na czas, czyli do 7 dni od próbobrania. Opóźnienia w laboratoriach skutkują tym, że producenci świń nie mogą sprzedać żywca. Jak informowali nas podczas Forum Internauci, takie opóźnienia występują w jednostce poznańskiej. Rodzi to olbrzymie problemy, zwłaszcza że rolnicy w Wielkopolsce mogą sprzedawać tuczniki wyłącznie do zakładów zlokalizowanych na wschodzie kraju, więc zawrócenie transportu jest bardzo kosztowne.
W całym kraju natomiast wciąż istnieją problemy z przemieszczeniem świń między strefami. Jak informowali uczestnicy dyskusji, powiatowi lekarze nie chcą przyjmować na swój teren zwierząt ze stref niebieskiej czy czerwonej, często mimo tego że sami pracują w strefie z ograniczeniami. Jak podkreślał dr Konopka, PLW nie ma prawa odmówić przyjęcie transportu zwierząt, jeśli są one przebadane i zdrowe, a gospodarstwo nie jest objęte blokadą w związku z wystąpieniem ogniska ASF.