StoryEditor

Choroby metaboliczne: postaw na zapobieganie!

– Powinniśmy stawiać po pierwsze na zapobieganie i monitoring zwierząt – mówił prof. Tadeusz Stefaniak z UP we Wrocławiu, podczas pierwszego dnia odbywającej się tam konferencji na temat chorób metabolicznych u bydła. 
09.12.2017., 12:12h
Jak w rozmowie z „top agrar Polska” podkreślał prof. Tadeusz Stefaniak, nie ma możliwości, by chore zwierzę produkowało dużo mleka. Jeśli występują zaburzenia metaboliczne, prędzej czy później dochodzi do spadku wydajności mlecznej krów, pogorszenia rozrodu czy jakości kończyn. Najgorszą ich stroną jest jednak to, że najczęściej przebiegają subklinicznie, a więc hodowca nie widzi na pierwszy rzut oka ich objawów.

– Technologia idzie w kierunku coraz lepszej i dokładniejszej diagnostyki. Możliwe, że już niedługo przechodząc obok krowy będziemy się borykali… z zaburzeniami w sygnale radiowym. Wszystko przez dużą liczbę czujników do m.in., którymi będzie „naszpikowana” krowa. Powinniśmy stawiać po pierwsze na zapobieganie i monitoring zwierząt i wydane na ten cel pieniądze, również w kontekście chorób metabolicznych na pewno się zwrócą – podkreślał prof. Stefaniak.

O tym, że choroby metaboliczne są obecne w polskich stadach świadczą wyniki monitoringu krów w ramach oceny wartości użytkowej krów, które na spotkaniu we Wrocławiu prof. Zygmunt M. Kowalski z UR w Krakowie. Zgodnie z nimi w polskich stadach z ketoza boryka się przeciętnie ok. 10% krów w populacji aktywnej (ok. 35,7% pogłowia krów mlecznych). Jak się okazało problem w znacznie mniejszym stopniu dotyczy dużych stad z wysoką wydajnością mleka, niż małych z niska wydajnością krów.

– Ketoza jest tak naprawdę chorobą krów rasy hf, utrzymywanych przez hodowców, którzy nie potrafią ich żywić. Tymczasem często słyszymy, że wysoka wydajność jest "chorobą". To nieprawda. Ketoza nie wynika z wysokiej wydajności tylko ze byt niskiego pobrana suchej masy – podkreślał prof. Kowalski.

Ciekawe prezentują się też wyniki badania ankietowego na 15,8 tys. gospodarstw przeprowadzonego przez pracowników PFHBiPM. Jak się okazało, większy problem z ketozą dotyczył m.in.:
  • obór uwięziowych (40,3% chore), wobec wolnostanowiskowych (29,7%);
  • przy tradycyjnym systemie żywienia (41,1% chore), wobec 32,5% w przypadku żywienia TMR;
  • obór modernizowanych ponad 20 lat temu (41,5% chore), wobec 35% krów chorych w oborach modernizowanych mniej niż 5 lat temu.

Z drugiej jednak strony – co dość zaskakujące – częstość występowania ketozy nie była zdecydowanie mniejsza w przypadku braku przeprowadzania kontroli kondycji w skali BCS czy mniejszej edukacji hodowców.

Konferencja we Wrocławiu o bieżących problemach związanych ze zdrowiem krów odbywa się cyklicznie już od kilkudziesięciu lat. Tym razem tematyka dotycząca chorób metabolicznych zgromadziła grubo ponad 300 uczestników, w tym lekarzy medycyny weterynaryjnej, hodowców, doradców żywieniowych czy naukowców.

mj
Fot. Jajor


Marcin Jajor
Autor Artykułu:Marcin Jajor

redaktor działu top bydło i topagrar.pl, zootechnik, specjalista w zakresie hodowli bydła mlecznego i mięsnego

Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
24. kwiecień 2024 17:41