Jesteś w strefie Premium
Happeningi producentów mleka w Europie: chcą dobrowolnej redukcji dostaw mleka

Mleko w proszku na polach i ulicach – producenci mleka protestują w całej Europie przeciwko ich zdaniem nietrafionej interwencji KE.
Producenci mleka wzywają do wspólnej odpowiedzialności za sektor i wdrożenia programu redukcji jego dostaw w skali całej Europy. Z tym apelem European Milk Board zorganizowała w kilku krajach Wspólnoty happeningi, podczas których m.in. wysypywano mleko w proszku.
– My producenci mleka mówimy „tak” programowi redukcji skupu mleka w UE, a „nie” dopłatom do prywatnego przechowywania masła, mleka w proszku i sera jako środka kryzysowego” – podkreśla organizacja.
Podczas gdy po apelach przedstawicieli wielu państw członkowskich, którzy domagali się interwencji na rynku mleka, KE w końcu uruchomiła mechanizm prywatnego przechowalnictwa OMP, masła i sera członkowie EMB zorganizowali w 7 krajach Wspólnoty związane z tym protesty.
Gęsta mgła wysypywanego mleka w proszku spowiła m.in. pola we Francji, stos mleka w proszku zaległ w stolicy Niemiec, a hodowcy mleka we Włoszech, Danii, Litwie, Luksemburgu i Belgii zażądali wprowadzenia rozwiązań adekwatnych dla obecnego kryzysu w sektorze mleka. Według Erwina Schöpgesa, belgijskiego hodowcy bydła i przewodniczącego Europejskiej Rady ds. Mleka (EMB), zorganizowane demonstracje są ważnym sygnałem dla polityków.
– Odtłuszczone mleko w proszku stało się symbolem nieudanych środków kryzysowych wdrożonych przez KE w sektorze mleczarskim. Środki te muszą obrać inny kierunek, jeśli rzeczywiście mają przeciwdziałać kryzysowi – podkreśla Schöpges.
– My producenci mleka mówimy „tak” programowi redukcji skupu mleka w UE, a „nie” dopłatom do prywatnego przechowywania masła, mleka w proszku i sera jako środka kryzysowego” – podkreśla organizacja.
Podczas gdy po apelach przedstawicieli wielu państw członkowskich, którzy domagali się interwencji na rynku mleka, KE w końcu uruchomiła mechanizm prywatnego przechowalnictwa OMP, masła i sera członkowie EMB zorganizowali w 7 krajach Wspólnoty związane z tym protesty.
Gęsta mgła wysypywanego mleka w proszku spowiła m.in. pola we Francji, stos mleka w proszku zaległ w stolicy Niemiec, a hodowcy mleka we Włoszech, Danii, Litwie, Luksemburgu i Belgii zażądali wprowadzenia rozwiązań adekwatnych dla obecnego kryzysu w sektorze mleka. Według Erwina Schöpgesa, belgijskiego hodowcy bydła i przewodniczącego Europejskiej Rady ds. Mleka (EMB), zorganizowane demonstracje są ważnym sygnałem dla polityków.
– Odtłuszczone mleko w proszku stało się symbolem nieudanych środków kryzysowych wdrożonych przez KE w sektorze mleczarskim. Środki te muszą obrać inny kierunek, jeśli rzeczywiście mają przeciwdziałać kryzysowi – podkreśla Schöpges.
Pomoc nie dla rolników
Jak informuje Roberto Cavaliere z Włoch z EMB, kryzys związany z epidemią koronawirusa spowodował załamanie popytu na produkty mleczne. Zamknięcie szkół, przedszkoli i instytucji publicznych w połączeniu z prawie całkowitym zastojem w sektorze hotelarsko-gastronomicznym, doprowadziły do drastycznego ograniczenia zakupów produktów mlecznych. – Produkujemy o wiele za dużo mleka i wielkość tę należy zmniejszyć w całej UE. My, producenci mleka, jesteśmy gotowi wziąć na siebie część odpowiedzialności i uczestniczyć w programie redukcji objętości koordynowanym przez Komisję Europejską – mówi Cavaliere.Swojego niezadowolenia z powodu dotacji KE nie ukrywa także Boris Gondouin, hodowca bydła mlecznego we Francji, członek EMB. Jak twierdzi, nie zmienią one trudnej rzeczywistości hodowców bydła mlecznego podczas kryzysu, kiedy to spadają ceny mleka. Dodaje, że KE wydaje pieniądze na dotacje do produktów mlecznych, które zamiast do rolników, trafią do przemysłu przetwórczego.
– To absurdalne, że marnowane są środki na wytworzenie produktów, na które nie ma zapotrzebowania, a które trafią do magazynów tylko dzięki dotacji – dodaje Johannes Pfaller, hodowca bydła mlecznego w Niemczech, inny członek EMB.
Dobrowolna redukcja
Zgodnie z propozycją EMB, we wszystkich krajach członkowskich należy uruchomić program dobrowolnej redukcji dostaw mleka. Hodowcy, którzy chcieliby zmniejszyć wielkość swojej produkcji, mieliby otrzymać rekompensatę za każdy litr mleka, który nie trafiłby do obrotu.
– To absurdalne, że marnowane są środki na wytworzenie produktów, na które nie ma zapotrzebowania, a które trafią do magazynów tylko dzięki dotacji – dodaje Johannes Pfaller, hodowca bydła mlecznego w Niemczech, inny członek EMB.
Dobrowolna redukcja
Zgodnie z propozycją EMB, we wszystkich krajach członkowskich należy uruchomić program dobrowolnej redukcji dostaw mleka. Hodowcy, którzy chcieliby zmniejszyć wielkość swojej produkcji, mieliby otrzymać rekompensatę za każdy litr mleka, który nie trafiłby do obrotu.Zdaniem organizacji nie można dopuścić do gromadzenia się zapasów masła i mleka w proszku w UE poprzez subsydiowanie ich magazynowania. Wszystko przez to, że sama już obecność wspomnianych produktów stanowi cześć podaży i wpływa istotnie na redukcję cen mleka. A zatem pieniądze przeznaczone na dopłaty, tj. ok. 30 mln byłyby lepiej spożytkowane wówczas, gdyby zamiast na przechowalnictwo OMP, masła i sera zostały wydane na redukcję wolumenu tych produktów.
EMB przypomina też, że w przeszłości (w latach 2015–2017) dopłaty do prywatnego przechowywania oraz zezwolenie między innymi organizacjom producentów i organizacjom międzybranżowym na zmniejszenie produkcji mleka w danym regionie (nie w całej UE) były nieskuteczne, a z kolei unijny program redukcji skupu mleka okazał się dużym sukcesem. Dlatego organizacja zapowiada dalsze demonstracje.
opr.mj/EMB
Fot. EMB
EMB przypomina też, że w przeszłości (w latach 2015–2017) dopłaty do prywatnego przechowywania oraz zezwolenie między innymi organizacjom producentów i organizacjom międzybranżowym na zmniejszenie produkcji mleka w danym regionie (nie w całej UE) były nieskuteczne, a z kolei unijny program redukcji skupu mleka okazał się dużym sukcesem. Dlatego organizacja zapowiada dalsze demonstracje.
opr.mj/EMB
Fot. EMB