StoryEditor

KZSM odpowiada na film o „mleku, które zabija”

KZSM odniósł się do opublikowanego na popularnym serwisie filmowym materiału o szkodliwości mleka.
14.12.2017., 12:12h
Wypowiedź wskazuje na brak podstawowej wiedzy z zakresu technologii przetwórstwa mleka, jest niekonkretna, pełna pustych frazesów i mylenia pojęć – generalnie wprowadzająca w błąd konsumenta – podkreśla Waldemar Broś z Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich.

To odpowiedź na – jego zdaniem – krzywdzące dla producentów mleka i przetworów mlecznych informacje zawarte w filmie: „Mleko z marketu to trucizna która zabija” opublikowanym na popularnym portalu internetowym (patrz poniżej).



Można w nim posłuchać m.in. o szkodliwości mleka w przypadku cieląt karmionych mlekiem UHT w porównaniu do cieląt karmionych mlekiem „normalnym”, teorię, że „jeżeli mleko nie jest się w stanie zsiąść to zawiera substancje zabijające bakterie” a także mleko z Niemczech o 3,5% zawartości tłuszczu jest lepsze, w porównaniu z polski, którego nie da się pić.

Zdaniem Brosia, film mówi nieprawdę o mleku, przez co wprowadza w błąd konsumentów. Stwierdzenie, że „jeżeli mleko nie jest się w stanie zsiąść to zawiera substancje zabijające bakterie” jest z gruntu fałszywe. Tylko mleko surowe tj. niepoddane obróbce cieplnej może samoistnie zsiadać się. Tymczasem, mleko sprzedawane w sklepach jest poddawane obróbce cieplnej tj. poprzesz proces pasteryzacji lub UHT. Dzięki nim niszczy się 99,9% bakterii, a w przypadku UHT także ich przetrwalniki – przez co nie ma potrzeby użycia środków chemicznych, szczególnie że nie są one dopuszczone do stosowania przepisami prawa.

W stanowisku KZSM czytamy też, że mleko pasteryzowane czy UHT jest pełnowartościowym produktem o wysokiej wartości odżywczej z uwagi na łatwo przyswajalne białko, wapń czy witaminy A i D. Dodatkowo – właśnie dzięki obróbce termicznej – jest to produkt trwały. Źródłem mikroflory dla konsumenta jest mleko fermentowane np. jogurt, kefir czy po prostu mleko zsiadłe, a nie mleko spożywcze. I jest to właściwa, wyselekcjonowana mikroflora.

Odnosząc się z kolei do lepszego mleka zza Odry, Broś wskazuje, że chwalony smak produktu o zawartości 3,5% tłuszczu należy porównywać ze smakiem polskiego mleka o tej samej zawartości tłuszczu, a nie z mlekiem pozbawionym tłuszczu. Im mleko zawiera więcej tego składnika, tym jest smaczniejsze. Wszystko przez to, że tłuszcz jest nośnikiem smaku.

opr. mj/KZSM
Fot. Sierszeńska

Marcin Jajor
Autor Artykułu:Marcin Jajor

redaktor działu top bydło i topagrar.pl, zootechnik, specjalista w zakresie hodowli bydła mlecznego i mięsnego

Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
25. kwiecień 2024 06:21