Mleczarnie oczekują promocji na rynkach krajów trzecich

Polskie zakłady mleczarskie chcą, aby rząd pomógł w promocji na rynku azjatyckim i afrykańskim. Eksport produktów mlecznych z Polski rośnie, coraz chętniej kupowane są w tamtych stronach globu.
O ile w ubiegłym roku wysokie ceny masła spowodowały wzrost eksportu tego tłuszczu, o tyle w 2019 r. korzystne dla przetwórców okazują się ceny odtłuszczonego mleka w proszku. Jednak nawet duże zakłady potrzebują rządowego wsparcia promocyjnego na rynkach eksportowych.
– Polska jest jednym z pięciu największych producentów mleka w Europie, a około 30% produkcji eksportujemy poza granice Polski. Głównym naszym odbiorcą jest Wspólnota Europejska, natomiast bardzo szeroko docieramy też do innych krajów świata – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Małgorzata Cebelińska, dyrektor handlu Spółdzielni Mleczarskiej Mlekpol w Grajewie – To jest bardzo szeroki przekrój krajów azjatyckich: Chin, Indonezji, Malezji, Filipin, Pakistan, Wietnam, kraje Bliskiego Wschodu – Zjednoczone Emiraty Arabskie, Irak, Jordanię. Ze względu na rosnącą populację popularność naszych produktów mleczarskich rozprzestrzenia się również na cały kontynent afrykański.
Najbardziej perspektywiczne są rynki Azji, Azji Południowo-Wschodniej, również Afryki, ze względu na rosnącą populację i jej siłę nabywczą, a w związku z tym rosnącą konsumpcję produktów mlecznych. W ubiegłym roku Polska odpowiadała m.in. za 38% unijnego eksportu odtłuszczonego mleka w proszku do Algierii, a także do Wietnamu, Kolumbii i Meksyku.
– Hitami eksportowymi są przede wszystkim produkty, które pozwalają na utrzymanie trwałości przez minimum pół roku, więc są to sery, masło, produkty proszkowe, ale też szeroka gama produktów UHT jak mleko, mleka smakowe, śmietanki – podkreśla Małgorzata Cebelińska.
– Chcemy, żeby wszystkie kraje kojarzyły Polskę z bardzo dobrym naturalnym produktem mlecznym. Do tego potrzebujemy wsparcia i długoterminowych strategii wspólnie z naszym rządem, żeby wsparł naszą działalność poza granicami. Jako pojedynczy zakład, nawet duży, nie mamy takiej siły przebicia, niż w sytuacji, kiedy wypowiadamy się jako cały sektor – wyjaśnia przedstawicielka Mlekpolu. – To, co w tej chwili robi polski rząd, jest niewystarczające. Potrzebujemy większego zaangażowania i konsekwencji w prowadzeniu tych programów. To są wyzwania, nad którymi nasi zagraniczni partnerzy pracowali przez kilkadziesiąt lat. My zaczęliśmy to robić niedawno i musimy zintensyfikować te działania.
Źródło: wiadomoscihandlowe.pl