Według eksperta z Holandii, podwyższona liczba komórek somatycznych to bomba z opóźnionym zapłonem, która może wybuchnąć w każdej chwili. Okazuje się bowiem, że największe spustoszenie w oborach sieją podkliniczne stany zapalne wymienia, których nie widać. Co należy zrobić, by się przed nimi ustrzec?
Podstawa to oczywiście dobra higiena doju, sprawny i czysty sprzęt oraz sama technika doju, a więc m.in. masaż przedudojowy czy prawidłowe założenie strzyka. Tak naprawdę jednak praca nad odpornością krów, a co za tyk idzie zdrowym wymieniem – zaczyna się znacznie wcześniej.
– Należy dążyć do wysokich przyrostów masy ciała cieląt. Cięższe o ok. 50 kg pierwiastki, choć nie otłuszczone, doją o ok. 500 kg mleka więcej podczas laktacji. To czy uda się uzyskać wysokie przyrosty masy ciała zależy od pierwszych tygodni życia cielaka, w tym m.in. właściwemu odpojeniu siarą – zaznaczał Bakker.
Ogromne znaczenie ma okres przejściowy krowy. Błędy popełnione w tym czasie oraz związane z nim choroby mają bezpośrednie przełożenie na zdrowie zwierząt, w tym stany zapalne wymienia. Przykładem może być hipokalcemia czy szybka utrata kondycji zwierząt po wycieleniu.
– Jednym ze sposobów radzenia sobie z tym ostatnim problemem może być…”gimnastyka ciążowa”. Zwierzęta przed porodem powinny mieć codziennie na ok. 3–4 godziny dostęp do wybiegów. Niewielki wysiłek sprzyja zdrowiu i dobrej kondycji po porodzie – zalecał specjalista w Holandii.
Dobrą praktyką jest również dipping strzyków na ok. 3 tygodnie przed wycieleniem, który znacznie ogranicza wnikanie patogenów do wnętrza wymienia. Wystarczy jeden zabieg dziennie. Spotkanie w Turznie odbyło się 7 kwietnia br. Uczestniczyło w nim ok. 80 hodowców.
mj
Fot. Jajor
