Reklama zniknie za 11 sekund

r e k l a m a
PARTNER
r e k l a m a
Jesteś w strefie Premium
Strona główna>Artykuły>Świnie>Aktualności branżowe>

Koronawirusy – co powinieneś wiedzieć?

Obrazek

Wszyscy z niepokojem przyglądamy się rozprzestrzeniającym się koronawirusom. Czy wiesz, że wirusy te są znane lekarzom weterynarii i producentom zwierząt gospodarskich od kilkudziesięciu lat? Profesor Zygmunt Pejsak opisuje co powinniśmy wiedzieć o tych drobnoustrojach.

Anna Kurek26 marca 2020, 13:20

Świat z zainteresowaniem, niepokojem, a wręcz trwogą przygląda się koronawirusom po tym, jak zaczęły docierać do powszechnej wiadomości informacje dotyczące tego czynnika, patogennego dla ludzi z Chin, gdzie pod koniec 2019 r. pojawił się tajemniczy wirus, który wywołał epidemię zapalenia płuc u ludzi w prowincji Hubei, w liczącym ok. 11 mln ludzi mieście Wuhan. Epidemia w kilka miesięcy objęła swoim zasięgiem większość krajów świata, w tym Europy, która w połowie marca stała się epicentrum choroby. Światowa Organizacja Zdrowia ludzi uznała, że zakażenia koronawirusem przybrały charakter pandemii.

Naukowcy chińscy przez kilka pierwszych tygodni epidemii nie mogli zidentyfikować czynnika patogennego. Ostatecznie stwierdzono, że przyczyną dramatycznej sytuacji i szybkiego szerzenia się choroby w populacji ludzi jest nowy typ koronawirusa, który oznaczono początkowo symbolem 2019-nCov. Aktualna, oficjalna nazwa tego drobnoustroju to SARS-CoV-2. Chorobę ludzi wywołaną przez ten wirus określa się nazwą Covid-19.


Nie jest groźny dla świń

Wyniki najnowszych badań, prowadzonych m.in. w USA oraz w Europie w Instytucie Loefflera w Niemczech dowodzą, że SARS-CoV-2 nie jest chorobotwórczy dla świń ani innych gatunków zwierząt. Zwierzęta nie są też wektorem w przenoszeniu tego drobnoustroju. Co prawda obecność SARS-CoV-2 stwierdzono w wymazie z nosa i jamy ustnej jednego psa w Hongkongu, którego właściciel był chory na Covid-19, jednak jak podkreślają eksperci było to zdarzenie wyjątkowe i nie powinno być powodem, aby właściciele psów czy kotów tym faktem się niepokoili.

Koronawirusy po raz pierwszy odkryto w latach 40. ubiegłego wieku, u ludzi ok. 20 lat później. Nazwę zawdzięczają specyficznej budowie – w obrazie z mikroskopu elektronowego przypominają koronę. Wirusy te odpowiedzialne są za wywoływanie chorób układu oddechowego, pokarmowego i nerwowego u wrażliwych na zakażenie ssaków i ptaków. Występują w przyrodzie powszechnie. Uważa się, że drobnoustroje te odpowiedzialne są za ok. 30% chorób przeziębieniowych u ludzi. Wszyscy zakażamy się koronawirusami kilka razy w roku.

Koronawirus płucny świń (PRCV) występuje powszechnie w populacji trzody chlewnej, także w naszym kraju, nie powodując problemów. 

Należy jednak podkreślić, że beta-koronawirus, który dotarł do nas z Chin jest wyjątkowo zaraźliwy i na razie wysoce patogenny, przede wszystkim dla określonych grup wiekowych i zdrowotnych ludzi.

Materiałem genetycznym koronawirusów jest kwas rybonukleinowy (RNA). Mogą one stosunkowo łatwo ulegać mutacjom, które wpływają na zmianę ich właściwości m.in. w zakresie ich zaraźliwości i patogenności. W przeszłości koronawirusy znajdowały się na uboczu badań medycyny ludzkiej. Panowało przekonanie, że wywołują łagodne przeziębienia, które bez żadnej interwencji ustępują w ciągu kilku dni.


Koronawirus w hodowli

Od 50 lat wiadomo, że drobnoustroje te wywołują bardzo poważne choroby i ogromne straty w produkcji zwierzęcej, powodując takie groźne choroby, jak TGE i PED u świń (obie te choroby w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych ubiegłego wieku występowały m.in. w Europie, w tym w Polsce).  Koronawirusy odpowiedzialne są także za wirusowe zapalenie żołądka i jelit u bydła, czy zakaźne zapalenie oskrzeli u ptaków.

U zakażonych świń delta-koronawirus namnaża się w komórkach nabłonka jelit cienkich, prowadząc do destrukcji kosmków jelitowych, co stanowi przyczynę zaburzeń we wchłanianiu. Drobnoustrój ten błyskawicznie zakaża wszystkie grupy wiekowe świń, powodując prawie 100-proc. padnięcia wśród prosiąt do drugiego tygodnia życia. Im starsze są świnie, tym mniejsze są padnięcia. W stadach świń choroba zanika po ok. 7–10 dniach od pierwszych zachorowań.

Aktualnie rzadko stwierdza się w Europie tę powszechnie występującą kiedyś chorobę świń. Związane jest to z pojawieniem się w połowie lat 80. ubiegłego wieku delecyjnego mutanta wirusa TGE o nazwie PRCV. Wariant ten zmienił swoje „zainteresowanie”. Zamiast namnażać się w przewodzie pokarmowym, zaczął namnażać się w komórkach tkanki płuc. Płucny wariant koronawirusa świń bardzo szybko rozprzestrzenił się w całej populacji świń w Europie. Szczęśliwie zakażenie układu oddechowego świń tym wariantem nie wywoływało u tych zwierząt poważniejszych problemów zdrowotnych. Co ważne z epidemiologicznego punktu widzenia – przeciwciała powstające w wyniku zakażenia świń PRCV chronią je krzyżowo przed infekcją wirusem TGE. Tym sposobem ta groźna choroba świń przestała być problemem dla trzody chlewnej w Europie. Można stwierdzić, że mutacja wirusa TGE przyczyniła się do wygaszenia ostrej postaci TGE.


PED to też koronawirus

Niestety, w 2013 r. w USA pojawiła się nagle w stadach świń i gwałtownie rozprzestrzeniła w całych Stanach Zjednoczonych i Kanadzie oraz w niektórych krajach Azji nowa, bardzo poważna choroba, wywołana tym razem przez alfa-koronawirus – epidemiczna biegunka świń – PED. Choroba ta przez ok. 2 lata dewastowała produkcję świń w USA, prowadząc do ogromnych strat – przede wszystkim prosiąt. Chorobą objęte zostały tysiące stad świń. Jej wystąpienie prowadziło do prawie 100-proc. padnięć prosiąt przed odsadzeniem.

W sumie z powodu PED padło w USA około 12 mln świń. Ten niezwykle poważny problem opanowano stosunkowo szybko – przede wszystkim dzięki niezwykle rygorystycznym zasadom bioasekuracji, w tym drakońskim rygorom związanym z dezynfekcją środków transportu. Wykazano bowiem, że to one były głównym wektorem w rozprzestrzenianiu się choroby po USA. Bez wątpliwość dużą rolę odegrały właściwości biologiczne tego koronawirusa, tj. jego wysoka wrażliwość na promienie ultrafioletowe. Warto wspomnieć, że w latach 90. ubiegłego wieku PED stwierdzano w Europie, m.in. w Belgii, gdzie choroba objęła ok. 20–90% świń w stadzie, zaś padnięcia sięgały 30%. Do końca nie wiadomo, dlaczego choroba ta samoistnie zniknęła z Europy. Warto podkreślić, że zarówno delta-koronawirus wywołujący TGE, jak i alfa-koronawirus odpowiedzialny za PED nie były chorobotwórcze dla ludzi.


Groźny dla ludzi

Medycyna ludzka zauważyła, że poważną przyczyną zachorowań u ludzi na początku XXI wieku są koronawirusy, będące przyczyną epidemii wywołanych przez nieznane wcześniej wysoce zakaźne gatunki koronawirusów, takich jak SARS-Cov czy MERS-CoV.  Na podstawie trwających od 4 miesięcy obserwacji i niezwykle intensywnych badań prowadzonych w najlepszych światowych ośrodkach badawczych, w tym w Polsce – przede wszystkim w Małopolskim Centrum Biotechnologicznym UJ w Krakowie – można stwierdzić, że SARS-CoV-2 jest wysoce zakaźnym i zaraźliwym oraz prawdopodobnie najbardziej patogennym z koronawirusów krążących dotychczas w populacji ludzi.


Objawy choroby

Covid-19 podobnie jak grypa zaczyna się w układzie oddechowym – w płucach. Tam na komórkach tkanki płucnej znajdują się receptory, do których przytwierdzają się cząsteczki wirusa. Tam też koronawirus namnaża się. Proces ten jest szczególnie intensywny w pierwszych dniach po infekcji. Okres inkubacji choroby – czas od zakażenia do ujawnienia się pierwszych objawów chorobowych trwa średnio ok. 5 dni.

Zakażenie rozprzestrzenia się z człowieka na człowieka przede wszystkim drogą aerogenną. Najbardziej niebezpieczne są osoby zakażone w okresie inkubacji choroby – sieją wirusa już na krótko przed wystąpieniem gorączki. W tym czasie wysiewają szczególnie duże ilości tego niebezpiecznego – przede wszystkim dla ludzi starszych, chorych oraz przyjmujących leki immunosupresyjne – drobnoustroju. Osoby starsze, powyżej 70. roku życia są szczególnie narażone na fatalne konsekwencje zakażenia omawianym koronawirusem. Według dostępnych danych ok. 10–14% osób zakażonych powyżej 80. roku życia może nie przeżyć zakażenia.

W przedziale wiekowym 70–80 lat wskaźnik śmiertelności sięga 10%. Zgodnie z opinią prezentowaną przez ekspertów WHO, średni wskaźnik śmiertelności w przebiegu COVID-19 wynosi 3,4%. Mimo tego, że podane dane mogą budzić lęk, należy pamiętać, że zdaniem wielu ekspertów przebieg COVID-19 jest łagodniejszy od grypy.


Wrażliwy na słońce

Ważna z epidemiologicznego punktu widzenia jest przeżywalność wirusa. Zabija go działanie wysokiej temperatury. W temperaturze 60°C ginie po 10 minutach. Fakt, że dobrze przeżywa i namnaża się w organizmie człowieka, u którego wewnętrzna ciepłota ciała wynosi 36,6°C wskazuje, że temperatury letnie nie są dla niego groźne.

Co ważne, jest bardzo wrażliwy na działanie promieni ultrafioletowych emitowanych przez Słońce. Promienie te szybko niszczą materiał genetyczny wirusa, czego skutkiem jest jego inaktywacja. Z tego powodu większość epidemii związanych z koronawirusami płucnymi kończy się w maju–czerwcu. 


Kto sieje wirusa?

Okres siewstwa wirusa – drogą kropelkową trwa zazwyczaj do ok. 8. dnia po infekcji. Wykazano jednak, że może się on w niektórych sytuacjach przedłużyć do 11. dnia po infekcji, a wg naukowców chińskich nawet do 20 dni. Ci sami naukowcy podają, że w organizmie człowieka w skrajnych przypadkach wirus może się utrzymywać nawet przez 37 dni po infekcji. Siewcami chorobotwórczego wirusa mogą być osoby przechodzące zakażenie bezobjawowo. Mogą to być przede wszystkim osoby młode. Jest wiele sygnałów, że większość zakażeń jest bezobjawowych.

Kropelki aerozolu mogą być drogą kaszlu lub kichania przenoszone na odległość do 2 metrów. W warunkach eksperymentalnych wykazano, że nawet na odległość 4,5 m. Według najnowszych wyników doświadczalnych badań amerykańskich zakaźne cząsteczki SARS-CoV-2 mogą przeżyć w optymalnych warunkach w powietrzu do 3 godzin. Wirus może być siany – w niewielkich ilościach – również z moczem i kałem.

Dzieci do lat 9 w zasadzie nie ulegają infekcji SARS-CoV-2. Nie do końca wiadomo, jaka jest tego przyczyna. Prawdopodobnie dzieci w tym wieku nie mają jeszcze dostatecznej liczby receptorów, umożliwiających skuteczną infekcję. Badacze chińscy uważają, że dzieci być może także zakażają się wirusem, ale na ogół przechodzą chorobę w sposób łagodny wręcz bezobjawowy. Mogą jednak, same nie chorując, być siewcami wirusa, o czym należy pamiętać. To samo dotyczy młodzieży. Zdecydowanie mniejsze znaczenie w rozprzestrzenianiu się choroby wśród ludzi mają inne sposoby szerzenia się infekcji.


Myjmy ręce

Czas przeżywalności wirusa poza organizmem człowieka zależy od temperatury otoczenia i wilgotności środowiska. Wysoka wilgotność stwarza korzystne warunki do przeżywania SARS-CoV-2, podobnie jak niskie temperatury otoczenia.

Wysokie temperatury wpływają niekorzystnie na przeżywalność wirusa poza organizmem. Wirus może przeżyć na papierze ok. 9 godzin, natomiast na plastiku lub metalu do ok. 9 dni.

Z zanieczyszczonego wirusem środowiska (klamki, monety, banknoty, przyciski, zanieczyszczone wirusem uchwyty wózków w sklepach) wirus może być przeniesiony w okolicę ust na rękach, co dowodzi konieczności jak najczęstszego mycia rąk i unikania wkładania rąk do ust czy dotykania twarzy. 



Picture of the author
Autor Artykułu:Anna Kurek
Pozostałe artykuły tego autora

Masz pytanie lub temat?Napisz do autora

Ważne Tematy

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)