Zakaz reklamy mięsa to próba narzucenia wąskiego punktu widzenia

Aleksander Dargiewicz z Krajowego Związku Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej Polpig twierdzi, że propozycja zakazu reklamy mięsa uderza przede wszystkim w stabilność bezpieczeństwa żywnościowego kraju.
Wg. prezesa Dargiewicza produkty zwierzęce, w tym mięso, stanowią naturalny składnik ludzkiej diety, a ich wpływ na prawidłowy rozwój naszego organizmu jest naukowo udowodniony.
– Nie możemy również zapomnieć, że hodowla zwierząt i produkcja żywca stanowi istotny element polskiego rolnictwa i jego potencjału eksportowego. Inicjatywa wprowadzenia zakazu reklamy produktów zwierzęcych jest niewątpliwie sprzeczna z interesem Polski i mogłaby osłabić bezpieczeństwo żywnościowe kraju – dodaje Dargiewicz, a ponadto zaznacza, że negatywny oddźwięk, z jakim spotkał się w mediach społecznościowych pomysł zakazu reklamy mięsa pokazuje, że społeczeństwo traktuje takie opinie jako próbę narzucenia wszystkim konsumentom wąskiego i ideologicznego punktu widzenia przez mało liczną grupę osób.
Jak wskazują badania, rolnictwo odpowiada za 15–20% produkcji CO2. Według globalwarming za największą emisję dwutlenku węglę odpowiedzialne są elektrownie (21,3%), produkcja przemysłowa (16,8%) oraz transport (13%).
Pozostając w proekologinczym trendzie coraz więcej ludzi podczas codziennych zakupów zwraca uwagę na to, jaki ślad węglowy mają kupowane przez nich produkty. Ten trend ma już swoją nazwę – klimatarianizm, czyli dieta ograniczająca wpływ na klimat. Jednocześnie wiele krajów oraz firm dąży do neutralności klimatycznej, jednak ich plany w tym zakresie wybiegają w przyszłość na 10-20 lat.
Na temat dyskusji w branży po kontrowersyjnej wypowiedzi Sylwii Spurek pisaliśmy już kilkukrotnie. Możesz więcej przeczytać TUTAJ.
Oprac. dkol na podst. KZPPTCh