Bartosz Białas (John Deere): Rolnicy nie muszą martwić się o opóźnienia i przestoje
Nasi dilerzy starają dostosować się do nowej sytuacji, m.in. przez prowadzenie zdalnego doradztwa handlowego, a nawet serwisowego. Nasi klienci nie muszą martwić się o opóźnienia i przestoje, zarówno w przypadku dostawy maszyn, jak i części. Na półkach w magazynach mamy ponad 300 tys. części – mówi Bartosz Białas z firmy John Deere.
Także dilerzy amerykańskiego koncernu starają dostosować się do nowej sytuacji prowadząc zdalne doradztwo handlowe, a nawet serwisowe. Firma zapewnia, że w dalszym ciągu dostawy części do dilerów z magazynów centralnych realizowane są w ciągu 24 godzin. W Polsce do pracy przy maszynach gotowych jest 370 serwisantów i ponad 100 pracowników działu części.
Firma od lat kładzie duży nacisk na rozwiązania telematyczne, dzięki którym można nie tylko ułatwić pracę w polu (systemy prowadzenia, dokumentacja zadań), ale także zdalnie dokonać diagnozy ciągnika – wykryć źródło usterki. To wpływa nie tylko na wygodę, ale także bezpieczeństwo rolnika i serwisanta.
– W ciągu ostatnich dwóch tygodniach odnotowaliśmy 30% wzrost rejestracji rolników do systemów telematycznych, które w standardzie instalowane są w wielu modelach maszyn John Deere – dodaje Białas.
Dowiedz się więcej, na temat funkcjonowania firmy John Deere i sieci dilerskiej w czasie pandemii oglądając poniższe nagranie.