StoryEditor

Korbanek działa na rynku już od 30 lat

Spółka Korbanek z Tarnowa Podgórnego obchodzi w tym roku jubileusz 30 – lecia działalności. Do ofert tej rodzinnej firmy nie dawno trafiło kilka nowych marek maszyn w tym Rostselmash, Arbos i Faresin.
05.03.2019., 09:03h
Nasza firma ma duże doświadczenie we wprowadzaniu nowych, nieznanych marek maszyn rolniczych na polski rynek – mówi Paweł Korbanek, współwłaściciel i Prezes Spółki Korbanek. W tym roku firma z Tarnowa Podgórnego obchodzi jubileusz 30-lecia działalności. Przedsiębiorca informuje, że w ostatnim czasie w firmie kładziono duży nacisk na wdrożenie nowych marek, przede wszystkim Rostselmash, Arbos i Faresin.

– Wyniki sprzedaży kombajnów zbożowych w 2018 roku przerosły nasze plany jakie sobie wyznaczyliśmy na początku współpracy – mówi Korbanek. Rezultat jest taki, że do tej pory firma podpisała z rolnikami 60 umów na dostarczenie nowych kombajnów. W przypadku ciągników Arbos sprzedaż rozwija się zgodnie z założonym planem, podpisano już 30 umów. Jednocześnie przedsiębiorca zaznacza, że Arbos to nowa marka, znana na rodzinnym włoskim rynku z którego się wywodzi, ale wcześniej nie znana w Polsce.

– Wprowadzając nowe produkty zawsze nasuwa się pytanie, kiedy nakład pracy przełoży się na zauważalne zyski ze sprzedaży – mówi Korbanek. Zaznacza, że z Rostselmash i Arbos plan współpracy i rozwoju będzie długoterminowy, podobnie jak przy wprowadzaniu przed wieloma laty marek Claas, Fendt i Massey Ferguson. Okazało się, że zapotrzebowanie na kombajny Rostselmash było tak duże, że od początku roku 2019 na placu nie ma dostępnych „od ręki” modeli Vector 425 - jest to najczęściej kupowany kombajn. Teraz klienci czekają na maszyny, które dostarczone będą przed żniwami.

Kombajny Rostselmash debiutowały  podczas niekorzystnych warunków pogodowych w czasie żniw, w których sprawdziły się nadzwyczaj dobrze.  Wyzwaniem dla firmy było dotarcie z informacją do rolników, że sprzęt produkowany za wschodnią granicą nie ustępuje  podczas zbioru kombajnom zachodnich marek. Firma od początku położyła duży nacisk na szkolenia mechaników, którzy byli w gotowości, gdy pierwsze kombajny wyruszyły w żniwa. Kolejny punkt to dobre zaopatrzenie magazynu w części zamienne.

– Z marką Arbos jest inaczej, jest to marka, która wznawia produkcję – mówi Korbanek. Jak podkreśla od momentu podjęcia decyzji o współpracy z Arbos do pierwszych dostaw ciągników minęło kilka miesięcy.  Z Rostselmash współpraca rozwijała się dynamicznie od pierwszych miesięcy.

Od stycznia na plac firmy przyjeżdżają ciągniki Arbos 5000 w bardziej zaawansowanej wersji Advanced.
Dawid Konieczka
Autor Artykułu:Dawid Konieczka

redaktor „top agrar Polska”, specjalista w zakresie techniki rolniczej.

Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
19. kwiecień 2024 00:27