Na co zwrócić uwagę kupując używany ciągnik?

Kupno używanego ciągnika to zawsze ryzyko. By je zminimalizować, trzeba dokładnie ocenić kondycję traktora. Podpowiadamy, na co zwrócić uwagę kupując sprzęt z drugiej ręki.
Jak pokazują wyniki rejestracji, używanych ciągników sprzedaje się zdecydowanie więcej (16 478 rejestracji w 2019 r.) niż nowych. Jednak kupno ciągnika z rynku wtórnego niesie za sobą pewne niebezpieczeństwo. Pamiętajmy, że ewentualny remont silnika czy przekładni, zwłaszcza w nowszych konstrukcjach może kosztować dziesiątki tysięcy złotych.
Dlatego przed podjęciem decyzji o zakupie trzeba zajrzeć niemal w każdy zakamarek. Wychwycenie niesprawności przed dokonaniem transakcji jest podstawą do wynegocjowania korzystniejszej ceny.
Uwaga na oszustów
Poruszając temat zakupu ciągnika z drugiej ręki nie sposób nie wspomnieć o nieuczciwych praktykach handlarzy. Jedną z nich jest manipulacja przebiegiem. W różnych ogłoszeniach na wielu portalach deklarowane przepracowane godziny traktorów oscylują w granicach 9 tys. godzin. Zastanawiające jest, że bez względu na to, czy traktor był wyprodukowany przed 10 laty czy 30 lat temu, przebieg nigdy nie przekracza magicznej granicy 10 tys. mth. Oczywiście, trafiają się przysłowiowe perełki, które mają autentyczny przebieg, jednak o takie modele jest trudno i mają zazwyczaj wysoką cenę. Pamiętajmy także, że większość liczników ma zaledwie 4-cyfrowy wyświetlacz motogodzin i po przekroczeniu 10 tys. licznik bije od nowa.
Zachęcamy do zdroworozsądkowego podejścia. Jeśli ciągnik ma 25 lat (rok produkcji 1995), a jego licznik wskazuje np. 7 tys. mth, to wynika z tego, że jego roczne wykorzystanie wynosi zaledwie 280 mth. Zapewniamy, że na Zachodzie, skąd pochodzi większość używanych ciągników trafiających na nasz rynek, żaden rolnik nie kupi ciągnika, by przepracować nim niespełna 300 mth rocznie. Dlatego warto skontrolować stan pedału sprzęgła, hamulca oraz siedziska traktorzysty. Mocno wytarte elementy mogą sugerować znacznie większy przebieg niż widnieje na liczniku.
Dokładna weryfikacja godzin
W nowszych konstrukcjach, gdzie silnik sterowany jest elektronicznie, częstą praktyką jest wymiana centralek sterujących lub komputerowa korekta wskazań licznika motogodzin. Zazwyczaj nieuczciwi sprzedający wymieniają jedynie moduł silnika, a nie wymieniają centralek od przekładni czy podnośnika, a w tych elementach również zapisywany jest przebieg godzinowy ciągnika.
Niestety, by to zweryfikować musimy zazwyczaj skorzystać z pomocy serwisu, do czego gorąco zachęcamy. Wydatek nawet 1000 zł na usługę serwisową to nic w porównaniu z kosztami ewentualnej naprawy. Dodatkowo mechanik sprawdzi nam kondycję pozostałych podzespołów ciągnika, takich jak np. hydraulika (pomiar ciśnienia na gniazdach).
Kolejnym chwytem sprzedawców jest zamieszczanie zdjęć zaraz po gruntownym umyciu ciągnika, dzięki czemu kolory sprzętu wydają się intensywniejsze i żywsze. Ma to na celu przyciągnięcie naszej uwagi. Często także traktory są odmalowywane, co ma ukryć ewentualne naprawy czy wymiany detali na inne oraz faktyczny stan ciągnika. Dlatego zachęcamy do szukania ciągników jak najbardziej zbliżonych do oryginału. Pamiętajmy, że ciągnik lakierem nie pracuje!
Silnik to podstawa
Sercem każdego ciągnika jest silnik. Po uruchomieniu warto wyciągnąć bagnet olejowy i sprawdzić, czy nie ma nadmiernych przedmuchów do skrzyni korbowej. O kondycji silnika wiele mówi zadymienie spalin. O ile dopuszczalne jest dymienie na zimnym silniku, to w przypadku rozgrzanej jednostki napędowej w dobrej kondycji po rozgrzaniu z wydechu nie powinien wydobywać się żaden dym. Oceniając silnik w nowszych modelach (wyprodukowanych po 2006 roku) warto także zwrócić uwagę na układy oczyszczające spaliny. Często właściciele z różnych powodów usuwali takie wyposażenie motoru. Obecnie ciągnik z takimi modyfikacjami może nie przejść przeglądu technicznego.
Przednia oś bez luzów
Oceniając stan techniczny ciągnika należy zwrócić uwagę na kondycję przedniego mostu. Warto sprawdzić luzy na drążkach kierowniczych, a w przypadku ciągników z amortyzacją należy sprawdzić stan poszczególnych detali. Ewentualna likwidacja luzów w osiach amortyzowanych, zwłaszcza niezależnych dla prawego i lewego koła mogą słono kosztować. Ważne jest także sprawdzenie wszelkich wycieków oleju.
Nowoczesne ciągniki komunikują niesprawności układów za pomocą błędów diagnostycznych. Niestety, niekiedy bywa, że do ich interpretacji konieczna jest pomoc wykwalifikowanego serwisu.
W ciągnikach wyposażonych w przekładnie typu power shift koniecznie trzeba sprawdzić przełączanie biegów pod obciążeniem. Nadmierne stuki podczas zmiany przełożeń mogą sugerować kiepski stan przekładni. Do dokładniej oceny podzespołu najlepiej skorzystać z pomocy serwisu, który za pomocą programu diagnostycznego sprawdzi wartości ciśnienia na poszczególnych sprzęgłach przekładni.
Skontroluj TUZ
Weryfikując stan techniczny używanego ciągnika nie można pominąć tylnego TUZ. W pierwszej kolejności polecamy sprawdzić ewentualne luzy na ramionach i wieszakach. Przy poruszaniu końcówką ramienia widać gołym okiem wszystkie luzy na połączeniach sworzniowych. Warto spojrzeć, czy na połączeniach sworzniowych widać resztki smaru, co świadczy o tym, jak poprzedni właściciel dbał o ciągnik. W czasie oględzin zawsze warto zawiesić na TUZ dowolną maszynę.
W przypadku ciągników wyposażonych w EHR trzeba sprawdzić wszystkie jego funkcje. W tym celu najlepiej rozgrzać olej, bo trudno będzie dostrzec różnice w prędkości opuszczania TUZ na zimnym oleju.
Weryfikując stan ciągnika warto mieć do dyspozycji warsztatowy wózek na kółkach i latarkę, co pozwoli bez trudu obejrzeć każdy zakamarek pod kątem wycieków. Te widoczne gołym okiem są najczęściej dość łatwe do usunięcia. W przypadku innych wycieków warto mieć podczas oględzin mechanika, który podpowie, który uszczelniacz jest do wymiany i jaki będzie nakład pracy i przybliżone koszty. Każdy wyciek to argument do negocjacji ceny pod warunkiem, że ogólny stan ciągnika jest odpowiedni.
W przypadku WOM w pierwszej kolejności trzeba sprawdzić stan łożysk podparcia końcówki WOM oraz uszczelniacze. W dalszej kolejności warto sprawdzić łatwość przełączania prędkości WOM, niekiedy problemem jest stalowa linka w pancerzu. Po uruchomieniu silnika należy uruchomić WOM na każdym przełożeniu. Tutaj podobnie jak w przypadku TUZ najlepiej podczepić maszynę wymagającą napędu od wałka.
Weryfikacja klimatyzacji
Układ klimatyzacji choć prosty, może być bardzo kosztowny w naprawie. W pierwszej kolejności trzeba sprawdzić pracę łożysk i ewentualne luzy na kole napędowym kompresora. Jeśli układ nie działa, bez specjalisty i pomiarów ciśnienia po włączeniu klimatyzacji nie wykonamy żadnej oceny. Czasami problemem może być pojedynczy czujnik lub zawór rozprężny, w tym przypadku koszty nie powinny być wysokie. Gorzej, jeśli klimatyzacja nie była używana kilka lat. Wtedy konieczny może być gruntowny remont kompresora.
Przyglądając się oponom zawsze warto sprawdzić datę ich produkcji. Jest ona zawsze podawana w eliptycznym przetłoczeniu w pobliżu stopki. Przykładowo symbol 2408 oznacza 24. tydzień 2008 roku. Ale weryfikując stan i rocznik opon trzeba mieć oczy szeroko otwarte. Trzeba potrzeć także na inne elementy i podzespoły na ciągniku, np. stopień wytarcia fotela, lub schodów wejściowych do kabiny. Nawet jeśli sprzedający zapewnia, że jest to pierwszy komplet opon, co pokrywa się z rocznikiem, trzeba być ostrożnym. Nawet za zachodzie Europy użytkownicy, którzy intensywnie eksploatują ciągniki, myślą o ich korzystnym odsprzedaniu.
W tym celu wraz z nowym ciągnikiem kupowany jest dodatkowy komplet nowych opon po to, aby po 3–4 latach intensywnej eksploatacji wyzerować licznik, zamontować nowe opony i przepracować kolejne 5 tys. mth. Decydując się na kupno ciągnika z importu zawsze trzeba zwrócić uwagę na wyposażenie w układ pneumatyczny. Niektóre kraje, np. Wielka Brytania, Niderlandy, Francja korzystają z mało popularnych w naszym kraju hamulców hydraulicznych.
Jeśli instalacja pneumatyczna jest niezbędna, koszt jej zamontowania w zależności od marki i modelu ciągnika waha się średnio od 6 do 8 tys. zł.
To samo dotyczy zaczepów. Ciągniki z ww. państw zazwyczaj mają do dyspozycji tylko dolny zaczep polowy typu Hitch. Doposażenie ciągnika w tzw. sanki oraz zaczepy walizkowe to również wysokie koszty. Sanki w zależności od długości mogą kosztować nawet ponad 2 tys. zł.
Do tego trzeba doliczyć zaczep walizkowy.