StoryEditor

Warsztat: Marek Mainusz

Przedstawiamy 5 finalistów konkursu „Pokaż ma swój warsztat”. Liczymy na Państwa mailowy odzew (Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.), który z nich podoba się Wam najbardziej i dlaczego?
30.08.2015., 10:08h

Marek Mainusz z Goszyc w woj. opolskim najbardziej dumny jest ze ścianki w warsztacie, na której wiszą najpotrzebniejsze klucze i narzędzia. Zaletą mocowania elementów do drewnianej płyty w garażu jest możliwość swobodnego dopasowania ich do potrzeb majsterkowicza. Nie potrzeba za każdym razem wiercić w betonie. Jeśli trzeba, można szybko zmienić usytuowanie detali na płycie. Ciekawym pomysłem Marka Mainusza są kolorowe oznaczenia kluczy o jednym rozmiarze. Te o symbolu 13 mają kolor czerwony, więc z daleka widać, gdzie się znajdują. Nie potrzeba sięgać po okulary, aby dostrzec niewyraźne wytłoczenia na małym czy starym kluczu. Wszystkie śruby i nakrętki do tego rozmiaru klucza (13) są umieszczone w pojemnikach oznaczonych na czerwono. Pozostałe klucze mają następujące kolory: 17 - zielony, 19 - biały, niebieski - 24. Z mniejszych rozmiarów: 10 są czarne, a 8 żółte. Najwygodniejsze do malowania okazały się farby w sprayu. Kolorami oznaczone są też śrubokręty: płaskie są zielone, a z innymi końcówkami czerwone.

"Kolorowa tablica" składa się z przykręconych do ściany dwóch płyt OSB o grubości 22 mm. Na nich są różne uchwyty i wieszaki na narzędzia. Na całej długości blatu na ścianie są gniazdka elektryczne co 80 cm. Dzięki temu nie ma plątaniny kabli. Nad tablicą na całej długości znajdują się liniowe oprawy świetlówkowe, które ułatwiają pracę po zmroku.

Pod blatem rolnik umieścił szafki kuchenne z oznaczeniem zawartości na frontach. To zdobycz od rodziny i znajomych. Ilość danego towaru w szufladach i częstość używania decyduje o umiejscowieniu w warsztacie. To co używane jest najczęściej musi być pod ręką.
Tarcze do szlifierek kątowych znajdują się na przeciętym na pół i zawieszonym na ściance koszyku ze starej zmywarki do naczyń. Śrubokręty czekają na użycie w dwóch ceownikach aluminiowych z nawierconymi dziurkami odpowiednimi do rozmiaru narzędzia. Poza tym na ściance można znaleźć uchwyty do młotków, taśm, kombinerek i okularów. W dwóch zakamarkach warsztatu są części do maszyn i ciągników.

Warsztatowy kompresor ma stałe miejsce. W podłączonym do niego wężu jest zawsze powietrze. Wystarczy wyciągnąć wąż ze zwijacza, aby dotrzeć kilka metrów dalej i wyczyścić chłodnicę w kombajnie, filtr powietrza lub inne detale. W warsztacie jest komputer. Cześć katalogów jest w formie skanów, co ułatwia szukanie części.

Podczas napraw cięższych elementów, co miało miejsce w trakcie remontu podnośnika przydaje się wciągarka. Można go było swobodnie obracać tym podzespołem ciągnika i bezpiecznie pracować. Wciągarka zasilana jest z sieci o napięciu 230 V. Zimą rolnik używa jej do wyciągania worków z ziemniakami z magazynu.

Jan Józefowicz
Autor Artykułu:Jan Józefowicz Ekspert z zakresu maszyn rolniczych, wieloletni redaktor czasopism dla rolników, w tym top agrar Polska i Profi Profesjonalna Technika Rolnicza
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
19. kwiecień 2024 04:27