StoryEditorMateriał promocyjny

Już jesienią warto pomyśleć o stanowisku pod jare

Wprawdzie w wielu gospodarstwach trwają jeszcze siewy zbóż ozimych, lecz już teraz warto pomyśleć o przygotowaniu stanowiska pod rośliny jare. Okres po zbiorze jest idealnym momentem do korekty niektórych właściwości stanowiska.
29.10.2018., 12:10h
Jest to szczególnie ważne na polach, co do których mamy wątpliwości odnośnie stanu agrochemicznego gleby. Jeśli posiadamy aktualne wyniki analiz chemicznych wystarczy rozpoznać potrzeby pokarmowe rośliny, którą chcemy siać (sadzić) wiosną. Gdy nie badaliśmy od lat gleby, żeby na poważnie zająć się przygotowaniem strategii nawożenia, trzeba postawić diagnozę. W takiej sytuacji konieczne jest pobranie próbek gleby. Należy to zrobić za pomocą świdra zwykłego, puszkowego (a, b) lub laski Egnera (c) -  fot. 1, można też użyć łopaty.



Fotografia 1. Pobranie próbek gleby – klucz do prawidłowego wyznaczenia dawek nawozów.

Najczęściej próbki gleby pobierane są z warstwy ornej (o miąższości 25 cm), choć o ile to możliwe warto ocenić także stan podglebia, czyli warstwę o 26-50 cm. Na jedną próbkę zbiorczą powinno składać się 20-40 próbek jednostkowych, pobranych losowo na powierzchni 1ha. Należy przyjąć zasadę, że próbki jednostkowe pobierane są z obszarów o podobnym sposobie użytkowania, przed wysiewem nawozów. W okresie jesieni możemy ocenić zawartość wszystkich składników mineralnych - oprócz azotu i siarki - oraz oznaczyć odczyn gleby. Drugą z wymienionych cech gleby rolnik może oznaczyć sam z wykorzystaniem prostego pehametru. Zasobność gleby w składniki mineralne trzeba oznaczyć w laboratorium. Do prawidłowego wyznaczenia potrzeb wapnowania można wykorzystać tabele opracowane przez IUNG (tab. 1-2).

Tabela 1. Ocena potrzeb wapnowania gleb mineralnych (wg IUNG)



Tabela 2. Dawki nawozu wapniowego, t CaO/ha (wg IUNG)



Dokonanie diagnozy już jesienią ma uzasadnienie praktyczne przynajmniej z dwóch powodów:
1.    W razie konieczności odkwaszania gleby, zabieg ten należy wykonać jesienią pamiętając o wymieszaniu nawozu z glebą i praktycznie nie możliwe jest już nawożenie fosforem, ze względu na ryzyko uwstecznienia się fosforanów w reakcji z kationami wapniowymi. W takim stanowisku całą dawkę fosforu trzeba zastosować wiosną. Regulacja zasobności w fosfor w glebie o uregulowanym odczynie może być natomiast wykonana już jesienią, gdyż fosfor nie jest podatny na wymywanie w okresie zimy, tym bardziej, że na rynku znajdują się nawozy zawierające związki fosforu stopniowo uwalniane z granuli nawozowej. Związki te opisywane są jako częściwo-rozłożone fosforyty lub fosforyty miękkie i występują między innymi w nawozach typu Lubofos.   
2.    Jeśli na przykład z analizy chemicznej wynikać będzie konieczność regulacji zasobności potasu, a rekomendowana dawka okaże się bardzo duża, nawożenie można wykonać w dwóch terminach. Część dawki (1/2 – 2/3) wprowadzić jesienią i pozostałą ilość wiosną, jako dawkę startową (1/3 – 1/2). Postępowanie takie jest szczególnie istotne gdy kolejną uprawianą rośliną ma być burak cukrowy czyli gatunek bardzo wrażliwy na zasolenie, będące skutkiem stosowania dużych dawek soli potasowej.

Warto wiedzieć, że dawka fosforu, potasu czy magnezu jest wypadkową potrzeb pokarmowych wynikających z tzw. pobrania jednostkowego, wyliczonych dla określonego plonu. Pobranie jednostkowe dla każdego gatunku jest stałe, a założony plon powinien być realny czyli możliwy do uzyskania w danych warunkach. Diagnoza chemiczna gleby jest ważna, gdyż może zdarzyć się tak, że oprócz spełnienia bieżących potrzeb żywieniowych rośliny konieczna jest jeszcze korekta zasobności przynajmniej do średniej. Sumaryczna dawka nawozu dla tego samego plonu może być więc zupełnie różna, w zależności od tego z jakim stanowiskiem mamy do czynienia (rycina 1).



Rycina 1. Źródła składnika dla roślin zależnie od zasobności gleby

Zbyt duża dawka może generować niepotrzebne nakłady finansowe na nawożenie, a przy znacznym przekroczeniu zaleceń nawozowych powodować zagrożenia środowiskowe. W praktyce jednak, w warunkach polskiego rolnictwa, sytuacja taka zdarza rzadko. Zdecydowanie częściej spotykane jest niedoszacowanie potrzeb nawożenia fosforem, potasem i składnikami drugoplanowymi. W konsekwencji uzyskiwane plony są wyraźnie mniejsze od oczekiwanych. W takich gospodarstwach zwykle wykonywane jest nawożenie azotem, natomiast pozostałe składniki traktowane są marginalnie. W efekcie nakłady ponoszone na nawożenie azotem nie są odpowiednio wykorzystane. Oprócz składników pierwszoplanowych (fosforu i potasu) o efektywności azotu decydują także magnez, siarka i wapń. Dlatego przygotowując pole pod uprawę rośliny jarej już teraz warto uzupełnić te składniki. Można to zrobić wprowadzając do gleby Lubofosy (bez azotu) oraz Luboplony wapniowo-magnezowy lub magnezowo-siarczanowy.

Jarosław Potarzycki

Więcej informacji: https://nawozy.pl/

Fot. na otwarciu - Idźkowski
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
20. kwiecień 2024 01:16