Koniec zakazu stosowania genetycznie zmodyfikowanych pasz. Produkcja soi na celowniku

Rząd zapowiada, że 1 stycznia 2023 roku nie będzie zakazu stosowania genetycznie zmodyfikowanych pasz. Ale jednocześnie szykuje ustawę, która wprowadzi obowiązkowy Narodowy Cel Wskaźnikowy dla produkcji soi. Celem jest uniezależnienie się od importu i zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego kraju.
Z tego artykułu dowiesz się:
Ale zakaz nigdy nie wszedł w życie. Kolejni ministrowie rolnictwa w latach 2008, 2013, 2017 przedłużali okres, w którym przepis nie obowiązywał. Teraz zakaz powinien wejść w życie 1 stycznia 2023 r. Ale nie wejdzie.
– Na ten rok najbliższy musimy to odsunąć w czasie, równocześnie wprowadzając cel wskaźnikowy. Tak aby zakończyć okres takiego na wiele lat odraczania decyzji. Tylko żeby z roku na rok udział soi GMO malał a krajowej produkcji rósł. Taki projekt chcemy przedstawić – powiedział w sejmie wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk.
Ale zakaz nigdy nie wszedł w życie. Kolejni ministrowie rolnictwa w latach 2008, 2013, 2017 przedłużali okres, w którym przepis nie obowiązywał. Teraz zakaz powinien wejść w życie 1 stycznia 2023 r. Ale nie wejdzie.
– Na ten rok najbliższy musimy to odsunąć w czasie, równocześnie wprowadzając cel wskaźnikowy. Tak aby zakończyć okres takiego na wiele lat odraczania decyzji. Tylko żeby z roku na rok udział soi GMO malał a krajowej produkcji rósł. Taki projekt chcemy przedstawić – powiedział w sejmie wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk.
Kłopotliwy zakaz stosowania pasz genetycznie zmodyfikowanych
Po drugie soja GMO, najczęściej sprowadzana z Ameryki Południowej, jest podstawą w żywieniu zwierząt gospodarskich. Polscy rolnicy nie uparli się karmić swoje zwierzęta paszami GMO. Po prostu konwencjonalnej śruty sojowej jest na światowym rynku mało i jednocześnie jest o ¼ droższa od odmian genetycznie zmodyfikowanych.
Po trzecie wprowadzenia zakazu podniosłoby koszty produkcji polskich rolników i pogorszyłoby konkurencyjność wobec hodowców z pozostałych krajów UE, gdzie taki zakaz nie obowiązuje. |
I wreszcie po czwarte zakaz w żaden sposób nie uchroniłoby konsumentów przed kupowaniem mleka i mięsa wyprodukowanego ze zwierząt skarmianych paszami GMO. Te będą nadal importowane z innych krajów Unii Europejskiej.
„Trzeba poczynić daleko idące kroki, aby ograniczyć import komponentów wysokobiałkowych”
– Trzeba poczynić daleko idące kroki, aby ograniczyć import komponentów wysokobiałkowych czyli śruty sojowej, bo to jest kwestia naszego bezpieczeństwa żywnościowego – mówił poseł Zbigniew Dolata z Prawa i Sprawiedliwości.
– Przecież my mamy swoje niezłe odmiany soi czy nie warto by było wesprzeć rolników, którzy będą siali tą soję. W ten sposób moglibyśmy zastąpić soję importowaną soją z własnej produkcji – kontynuował poseł Adam Ołdakowski z PiS.
„Zakaz skarmiania śruty GMO jest nieuzasadniony”
fot. Pixabay