StoryEditor

Nie ma strat do oceniania po „zimie”

Wczoraj w Pągowie na Dolnym Śląsku firma BASF zorganizowała spotkanie prasowe, którego celem była ocena ozimin po zimie. Zimie, której nie było.
04.03.2020., 22:03h
Na pierwszy ogień poszedł rzepak. W zeszłym roku został on wysiany na poletkach w normie 40 nasion/m kw. 27 sierpnia. Przedplonem była pszenica. Na odmianach konwencjonalnych zastosowano do odchwaszczania Butisan Star w dawce 2,2l /ha (3 września). Odmiany Clearfield odchwaszczone zostały środkiem Cleravis w dawce 2 l/ha. Nawożenie jesienne obejmowało 100 kg/ha saletry amonowej 32%.
– Poletka z każdą odmianą zostały podzielone na 2 części. Na jednej z nich zastosowaliśmy fungicyd regulacyjny Caryx w dawce 1 l/ha 23 września w fazie 3–5 liści rzepaku. Faza zależała od odmiany i szybkości rozwoju roślin – mówił Miłosz Piotrowski z BASF. Nie obyło się bez ochrony insektycydowej, którą przeprowadzono na poletkach dwukrotnie nalistnie ze względu m.in. na nalot mszyc.
– Problematyczna okazała się te śmietka kapuściana. Mimo zaprawienia nasion insektycydem, ale nie neonikotynoidem uszkodzenia korzeni są widoczne. Zastosowany środek działa bardzo dobrze przeciwko śmietce, ale ta pojawia się też później, kiedy preparat już nie działa – mówił Marcin Czech z BASF.

Konieczne było skracanie

Poprzednia, długa jesień sprzyjała wzrostowi rzepaku na tyle dobrze, że rośliny trzeba było koniecznie skracać. Niektórzy rolnicy wykonywali ten zabieg parę razy. Doświadczenie w Pągowie pokazało, jak regulator wpłynął na pokrój roślin.
– Rzepak po Caryxie wyraźnie różni się pokrojem od roślin nietraktowanych regulatorem. Widać brak dominacji pędu głównego i rozwój zawiązków pędów bocznych. Roślina z poletka kontrolnego bez regulatora ma bardzo wydłużony stożek wzrostu, kompletnie dominujący nad pędami bocznymi, których jest zdecydowanie mniej – mówił Miłosz Piotrowski. Warto dodać, że rzepaki oceniane były już po podaniu startowej dawki azotu, która wyniosła 400 kg/ha saletry amonowej (18 lutego, 128 kg N).
Podchodząc do skracania jesiennego trzeba koniecznie zwrócić uwagę na to, jak odmiany rozwijają się przed zimą. Szybki i intensywny rozwój może być niemal zgubny dla roślin w przypadku długiej i ciepłej jesieni, a z taką mamy ostatnio do czynienia. Nadmierny wzrost to konieczność nawet 2, 3-krotnego skracania roślin, a to podnosi koszt uprawy. Poza tym rośliny są wtedy dłużej wystawione na atak szkodników, a w przypadku nadejścia mrozów nieprawidłowe skracanie regulatorami może doprowadzić do wymarznięcia roślin. W rzepaku nie należy zapominać o potasie. Rozsądnie jest podzielić dawkę potasu na jesienną i na przedwiosenną. Potas to nie tylko dobra zawartość oleju w nasionach, ale także odpowiednia gospodarka wodą uodparniająca rośliny na jej niedobory.

Niepotrzebna zimotrwałość

W tym roku odmiany nie mogły pokazać się od strony zimotrwałości, bo zimy praktycznie nie było. BASF w swojej kolekcji posiada odmianę hybrydową InVigor 1165 o wysokiej zimotrwałości, która jednak nie mogła pokazać od tej dobrej strony.
– Nie oznacza to jednak, że ta zimotrwałość była w tym roku niepotrzebna. Mrozy mogą jeszcze nadejść, jednak wtedy o przetrwaniu roślin decydować będzie m.in. stopień skrócenia roślin i osłonięcia pąków bocznych – mówił Marek Czech.

Nowość odmianowa na 2020

Na ten rok jeśli chodzi oodmiany rzepaku BASF przygotował kreację InVigor 1266 w systemie Clearfield (CL) z genem RLM7 – o podwyższonej tolerancji na suchą zgniliznę i o dobrej zimotrwałości, co w odmianach CL nie jest zjawiskiem często spotykanym. Odmiana zestawiona była z odmianą InVigor 1166 CL, która jest późniejsza i to widać wyraźnie na przekroju roślin, zarówno na kontroli, jak i na poletkach z zastosowanym jesienią regulatorem wzrostu.

Pszenica też w dobrej kondycji

– Ważnym aspektem agrotechniki jesiennej pszenicy była konieczność zastosowania insektycydu w fazie szpilkowania. Był to Fastac Active w dawce 0,3 l/haPojawiły się już wtedy mszyce. Zabieg musiał być powtórzony 29 października, kiedy pojawił się 2 nalot szkodników. Chwasty zwalczaliśmy Pontosem 0,5 l/ha i preparatem zawierającym diflufenikan w ilości 500 g/l w dawce 0,2 l/ha w fazie 2–3 liści pszenicy – mówił Miłosz Piotrowski. Na poletkach kontrolnych można było sporawdzić, z jakimi chwastami herbicydy musiały sobie poradzić: samosiewami rzepaku, makiem czy jasnotami.
Mogliśmy też zobaczyć efekt działania zapraw nasiennych Kinto Plus i Systiva w konfiguracji Kinto Plus solo i w połączeniu z Systivą. Samo Kinto Plus nie chroni liści przed patogenami, więc septorioza czy mączniak są na roślinach obecne. Na roślinach, gdzie dodatkowo zastosowano Systivę występował w niewielkim stopniu tylko mączniak. Preparat ten wpłynął też na pokrój roślin, które miały 2–3 rozkrzewienia więcej i lepiej rozwinięty system korzeniowy.
W Pągowie zaprezentowano doświadczenie z wysiewem pszenicy zaprawionej Kinto Plus i Systivą w obniżonej normie wysiewu 85%, czyli 270 ziaren/m kw. Wyjściowa norma wynosiła 320 ziaren/m kw., gdzie zaprawione były one tylko zaprawą Kinto Plus.

– Chodziło m.in. o pokazanie, że Systiva zwiększa krzewistość roślin, więc obniżenie normy wysiewu pszenicy w optymalnym terminie siewu pozwala na zrekompensowanie kosztu zastosowania Systivy do zaprawiania, który w tym konkretnym przypadku wyniósł około 60 zł/ha – mówił Rafał Maras z BASF. Skutkować to ma podobną ilością źdźbeł kłosonośnych na wiosnę, jak w przypadku roślin wysianych w normie 320 ziaren/m kw., a także większą zdrowotnością roślin i mocniejszym systemem korzeniowym.

Ochrona nalistna zbóż bez triazoli

– Dużym problemem staje się odporność patogenów na triazole, a jak wiemy dziś 75% fungicydów na rynku zawiera jakiś triazol – mówił Kamil Szpak z BASF. Największy problem będzie i właściwie już jest z septoriozą paskowaną liści. Choroba ta ma długi okres inkubacji i wtedy nie daje jeszcze objawów, a jest to okres, w którym należałoby ją zwalczać. Jeśli pojawi się w fazie liścia flagowego, to na zwalczanie jest już zbyt późno, a choroba wywołała już straty.

BASF w dobie wycofywania triazoli wprowadza na rynek nową substancję z tej grupy, która jednak ma działać inaczej niż znane nam już triazole. Revisol w preparacie Revyflex polecany jest do zabiegu T1 i ma skutecznie zwalczać nawet uodparniającą się już lokalnie na inne triazole septoriozę liści, ale także mączniaka, łamliwość podstawy źdźbła czy rdze.

Bez desmedifamu od tego roku

Oprócz zbóż czy rzepaku przedstawiciele BASF opowiedzieli też o ochronie m.in. buraka cukrowego. Firma w swojej ofercie ma nowy herbicyd Tanaris polecany do 3 zabiegów nalistnych w mieszaninach czy to z metamitronem czy etofumesatem. Preparat zawiera chinomerak i dimetanamid-P, który dodatkowo zwalcza też chwastnicę jednostronną.

jd, fot. Daleszyński
Jacek Daleszyński
Autor Artykułu:Jacek Daleszyński

redaktor top agrar Polska, specjalista w zakresie uprawy roślin.

Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
23. kwiecień 2024 16:08