Reklama zniknie za 11 sekund

r e k l a m a
PARTNER
r e k l a m a
Jesteś w strefie Premium
Strona główna>Artykuły>Uprawa>Aktualności branżowe>

Opolskie i Śląskie: Najpierw susza, potem ulewy i podtopienia

Zmienia się z klimat i mamy coraz więcej różnych anomalii w przyrodzie. Jeszcze pod koniec  kwietnia wielu uprawom zagrażała susza. Po ostatnich dwóch sezonach suszy gleba potrzebowała wilgoci. Po ostatnich obfitych opadach deszczu w województwie opolskim i śląskim niektóre pola zostały zalane.

Bartłomiej Czekała25 maja 2019, 08:34
Ostatnie deszcze przywróciły równowagę wodną na niektórych polach. Ale na innych mogły ją zakłócić.

Wypłukane zasiewy trzeba obsiać na nowo, a te, których nie można przesiać, dadzą niższy plon. Pojawił się też kolejny problem: nawarstwienie prac polowych: od początku maja pogoda nie pozwalała na przeprowadzenie niektórych zabiegów. Teraz trzeba nadgonić stracony czas. 

– Mieliśmy tutaj deficyt wody, gdzie w marcu spadły 2 litry wody na metr, w kwietniu 30 litrów, a teraz mamy 120 litrów w ciągu jednej chwili no i widać tutaj, że ziemia potrzebowała wody, ale nie tak dużo w takim krótkim czasie. W ciągu godziny to co tu widzimy było pod wodą –  relacjonuje Artur Gramatyka, z-ca dyr. działu ziemniaka Top Farms Głubczyce, pokazując jedną z plantacji ziemniaków.

Na polu o powierzchni 83 ha, wymytych jest ok 2-3 ha. Spora część plantacji została także zamulona.

– Jeszcze parę tygodni temu była totalna susza, gdzie nawet na naszych lepszych glebach było już widać w pszenicy braki wody. Minęło kilkanaście dni i mamy kolejny problem nawalnych deszczy, gdzie ta ziemia nie jest w stanie w krótkim czasie przyjąć takiej ilości wody. No i szczególnie na naszych słabszych glebach o podłożu lessowym dało to bardzo negatywne skutki – mówi Mariusz Sikora, prezes Kombinatu Rolnego Kietrz.

Jak dodaje, oprócz strat w uprawach trzeba się liczyć także z opóźnieniami w wykonaniu zabiegów herbicydowych i fungicydowych, ponieważ nie na wszystkie pola da się wjechać sprzętem.

– Ostatnie deszcze nawalne były w pewnym stopniu łaskawe, ponieważ nie położyły nam żadnych plantacji pszenicy czy jęczmienia. Wszystko stoi, uzupełniły się trochę zapasy wody w glebie. Ale też te deszcze wyrządziły trochę szkód. Część naszych pól jest położona w sąsiedztwie Odry, na madach nadodrzańskich i została podtopiona. I w związku z tym, że rośliny stały kilka dni w wodzie, to plon będzie na pewno niższy – prognozuje Marian Górecki, prezes Rogowskiej Hodowli Roślin.

Pomimo przekroczenia stanów alarmowych w niektórych punktach pomiarowych, Odra i jej dopływy utrzymują się w korycie. Fala powodziowa będzie przechodzić przez Opolszczyznę do niedzieli. Później poziom wód ma opadać, chyba, że Czesi zwiększą zrzut wody ze swoich zbiorników.

Tekst: dr Mariusz Drożdż, Bartłomiej Czekała. Zdjęcia: dr Mariusz Drożdż




Picture of the author
Autor Artykułu:Bartłomiej Czekała
Pozostałe artykuły tego autora

Masz pytanie lub temat?Napisz do autora

Ważne Tematy

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)