Reklama zniknie za 11 sekund

r e k l a m a
PARTNER
r e k l a m a
Jesteś w strefie Premium
Strona główna>Artykuły>Uprawa>Aktualności branżowe>

Zarządzanie gospodarstwem po estońsku

Obrazek

Cyfrowe rozwiązania usprawniające zarządzanie gospodarstwem szturmem wchodzą na rynek. Jednym z nich ma być aplikacja eAgronom, która pozwala na uporządkowane zarządzanie działkami rolnymi w zakresie produkcji roślinnej. O jej działaniu kilku rolników i dziennikarzy mogło przekonać się w siedzibie eAgronom w Estonii.

Jacek Daleszyński22 lutego 2019, 12:12
– Pierwszą, prototypową wersję aplikacji przygotowałem 3 lata temu dla mojego ojca, który prowadzi gospodarstwo o powierzchni 1350 ha. Pomyślałem, że trzeba usprawnić dokumentowanie m.in. zabiegów agrotechnicznych i znaleźć lepsze rozwiązanie niż arkusz kalkulacyjny – mówi Robin Saluoks, założyciel i pomysłodawca projektu eAgronom. Dziś to przedsięwzięcie startupowe wynajmuje własne biuro w Tartu – drugim największym mieście w Estonii. Obecnie estoński zespół tworzą młodzi programiści i entuzjaści rolnictwa – łącznie ponad 20 osób. Na co dzień zajmują się ulepszaniem istniejących już funkcjonalności, np. zarządzaniem działkami, przypisywaniem do nich odpowiednich roślin uprawnych, ewidencjonowaniem zastosowanego nawożenia mineralnego i środków ochrony roślin oraz wprowadzaniem nowych funkcjonalności. Aplikacja umożliwia graficzne przedstawienie upraw na działkach ewidencyjnych, które można podzielić na kilka działek rolnych w zależności od tego, jakie uprawy się na niej znajdują.

– Do każdej działki i uprawy możemy stworzyć kalendarz działań i zaplanować konkretne zabiegi agrotechniczne. Po wykonaniu danego zadania już w polu z poziomu smartfona możemy odznaczyć je jako wykonane. Program przechowuje też historię upraw, dzięki czemu zawsze możemy sprawdzić, co w danej uprawie czy na danej działce zostało wykonane wcześniej – mówi Robin Saluoks.
Ciekawym rozwiązaniem, jak przyznają przedstawiciele eAgronoma, ma być funkcjonalność ekonomiczna, która zostanie uruchomiona w ciągu kilku najbliższych miesięcy. Pozwoli na dokładną kalkulację kosztów uprawy konkretnego gatunku i szybki podgląd jego rentowności w danym roku. Oblicza też całkowite koszty uprawy oraz zysk końcowy.

Opanowana dyrektywa azotanowa

Program to też tzw. funkcjonalność prawna. Chodzi o możliwość przygotowania planu nawożenia na podstawie przeprowadzonego wcześniej bilansu azotu. Ten będzie można wyliczyć z uwzględnieniem m.in. zakładanego plonu, zawartości azotu mineralnego w glebie i przedplonu, zastosowanego nawożenia organicznego i naturalnego. Automatycznie wypełnianie przez program wszystkich niezbędnych danych pozwoli określić potrzebę i wielkość nawożenia azotowego na danej działce.
Program umożliwia również prowadzenie magazynu środków ochrony roślin i nawozów. Zużywane środki do produkcji w zaplanowanych zadaniach i zabiegach agrotechnicznych zostają automatycznie zdjęte ze stanu po ich wykonaniu. Ma to też ułatwić inwentaryzację i śledzenie tego, co zostało już zużyte. Na tej podstawie można zaplanować przyszłe zakupy na potrzeby kolejnych upraw.

W programie można też łatwo odnaleźć zastosowany środek ochrony roślin np. po nazwie substancji czynnej. W aplikacji znajdują się wszystkie zarejestrowane obecnie produkty, dzięki czemu ewidencja zabiegów jest zawsze aktualna i zgodna z obowiązującymi przepisami ochrony roślin.
– Obecnie program obsługuje około 60% areału rolniczego w Estonii, a średnie gospodarstwo korzystające z aplikacji ma 620 ha – mówi pomysłodawca. Największe estońskie gospodarstwo korzystające z aplikacji uprawia 9 tys. ha, a najmniejsze 7 ha (szkoła rolnicza). Z programu mogą korzystać też m.in. litewscy, czescy, słowaccy czy polscy rolnicy. W przypadku Polski zasięg programu to około 70 tys. ha. Polski zespół eAgronom liczy obecnie 9 osób.

Rolnictwo po estońsku

Oprócz prezentacji aplikacji zarządzającej gospodarstwem grupa zaproszonych gości spotkała się też z jednym z dilerów maszyn rolniczych, m.in marki New Holland. Właściciele firmy – ojciec i syn prowadzą jeden z większych punktów sprzedaży maszyn. W ofercie mają m.in. kombajny i ciągniki o rozpiętości mocy od 30 do 450 KM. Sprzedają też używane maszyny. Na placu przy firmie znajduje się sprzęt wart 7,2 mln euro. Razem z nowymi maszynami ich wartość osiąga 22 mln euro. Same części na magazynie są warte 2 mln euro. Sprzedaż maszyn jednak to nie wszystko. Trzeba je jeszcze serwisować, a to wymaga zaplecza technicznego. Dlatego też firma posiada 14 busów serwisowych, których wyposażenie pozwala na uśnięcie niemal każdej awarii w warunkach polowych. Nowy bus kosztuje około 30 tys. euro, a jego wyposażenie około 40 tys. euro.
Na placu można było zobaczyć też maszyny używane polskich marek. Część sprzętu z estońskiego placu, jak mówią właściciele, znalazła też nabywców w Polsce.

Duże gospodarstwa rolne

W Estonii nie brakuje dużych gospodarstw rolnych. Mieliśmy okazję odwiedzić jedno z nich prowadzone przez Kaarli Tulundusühistu. Gospodarstwo ma 2 tys. ha, a 1,7 tys. ha przeznaczone jest pod zboża. Oprócz tego jest jeszcze rzepak, także jary i trochę roślin strączkowych. Głównymi uprawami są żyto, jęczmień, pszenica i owies, który w Estonii jest bardzo popularny. Gospodarstwo część z pól każdego roku nawozi obornikiem pochodzącym z produkcji przepiórek. Obornik przypada przede wszystkim pod pszenice uprawianą ekologicznie, a w rozliczeniu za niego rolnik przekazuje fermie drobiowej około 200 ton pszenicy.
Oprócz produkcji rolnej dochód w gospodarstwie czerpany jest też z usług leśnych – popularna forma wśród estońskich rolników. Ponadto na dachu jednej z przechowalni znajdują się panele słoneczne o powierzchni 2,3 tys. m kw. Zaopatrują one gospodarstwo w energię elektryczną, a nadwyżka jest sprzedawana, co zwykle przynosi dodatkowy dochód w wysokości około 4 tys. euro.

Ekologia popularna w Estonii

Szacuje się, że około 20% całej produkcji roślinnej w estońskich gospodarstwach to produkcja ekologiczna. Dominują zboża, ale także rzepak i rośliny strączkowe. Kaarli Tulundusühistu przyznaje, że nakłady na taką produkcję są zdecydowanie niższe. Niestety plony także, ale cena płodów pochodzących z takiej produkcji jest wyższa, np. dla rzepaku dwukrotnie, a dla pszenicy 30–50% wyższa. To pozwala na uzyskanie całkiem przyzwoitego dochodu. W roku poprzednim, suchym plony były niskie zarówno z produkcji konwencjonalnej, jak i ekologicznej – w przypadku zbóż około 3 t/ha. W latach z większą ilością opadów produkcja konwencjonalna zbóż to nawet 8 t/ha ziarna. W ekologii plony są niskie 2–4 t/ha. Rośliny jednak mniej chorują i są rzadziej atakowane przez szkodniki. Łany są bardziej przewietrzone, więc wilgotność w nich jest niższa co nie sprzyja rozwojowi chorób. Szkodniki natomiast mniej chętnie nalatują na rośliny, które nie są tak dobrze odżywione azotem, jak w przypadku roślin uprawianych konwencjonalnie.

Poniżej galeria zdjęć z wyprawy do Estonii.

jd, fot. Daleszynski, Saluoks


1 z 17
Robin Saluoks, założyciel i pomysłodawca projektu eAgronom.

Robin Saluoks, założyciel i pomysłodawca projektu eAgronom.

2 z 17
Biuro eAgronom w Tartu w Estonii.

Biuro eAgronom w Tartu w Estonii.

3 z 17
Rolnicy podczas spotkania z przedstawicielami eAgronom.

Rolnicy podczas spotkania z przedstawicielami eAgronom.

4 z 17
Rolnicy podczas spotkania z przedstawicielami eAgronom.

Rolnicy podczas spotkania z przedstawicielami eAgronom.

5 z 17
Goście eAgronom podczas spotkania w siedzibie dilera maszyn rolniczych – firmy Tatoli.

Goście eAgronom podczas spotkania w siedzibie dilera maszyn rolniczych – firmy Tatoli.

6 z 17
Właściciele firmy Tatoli (z lewej).

Właściciele firmy Tatoli (z lewej).

7 z 17
Goście eAgronom podczas spotkania w siedzibie dilera maszyn rolniczych – firmy Tatoli.

Goście eAgronom podczas spotkania w siedzibie dilera maszyn rolniczych – firmy Tatoli.

8 z 17
Przdstawiciele eAgronom i rolnicy podczas spotkania w siedzibie dilera maszyn rolniczych – firmy Tatoli.

Przdstawiciele eAgronom i rolnicy podczas spotkania w siedzibie dilera maszyn rolniczych – firmy Tatoli.

9 z 17
Przdstawiciele eAgronom i rolnicy podczas spotkania w siedzibie dilera maszyn rolniczych – firmy Tatoli.

Przdstawiciele eAgronom i rolnicy podczas spotkania w siedzibie dilera maszyn rolniczych – firmy Tatoli.

10 z 17
Przdstawiciele eAgronom i rolnicy podczas spotkania w gospodarstwie Kaarli Tulundusühistu.

Przdstawiciele eAgronom i rolnicy podczas spotkania w gospodarstwie Kaarli Tulundusühistu.

11 z 17
Kaarli Tulundusühistu gospodarujący na 2 tys. ha.

Kaarli Tulundusühistu gospodarujący na 2 tys. ha.

12 z 17
Kaarli Tulundusühistu korzystający z programu eAgronom.

Kaarli Tulundusühistu korzystający z programu eAgronom.

13 z 17
Zespół eAgronom w swojej siedzibie wraz z zaproszonymi gośćmi z Polski.

Zespół eAgronom w swojej siedzibie wraz z zaproszonymi gośćmi z Polski.

14 z 17
Uprawa ekologiczna rzepaku na estonskich polach.

Uprawa ekologiczna rzepaku na estonskich polach.

15 z 17
Uprawa po estońsku: po lewej fasola, po prawej pszenica.

Uprawa po estońsku: po lewej fasola, po prawej pszenica.

16 z 17
Plantacja żyta ozimego.

Plantacja żyta ozimego.

17 z 17
Jezioro Pejpus na wschodzie Estonii, a na drugim brzegu – Rosja.

Jezioro Pejpus na wschodzie Estonii, a na drugim brzegu – Rosja.

Picture of the author
Autor Artykułu:Jacek Daleszyński
Pozostałe artykuły tego autora

Masz pytanie lub temat?Napisz do autora

Ważne Tematy

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)