StoryEditor

Bezpieczeństwo żywności: ministerialne przepychanki

Przyśpieszyła reforma urzędowego systemu kontroli żywności. Pakiet ustaw niedługo może stać się przedmiotem obrad Rady Ministrów, ale wątpliwości pozostają. Ministrowie kłócą się o ostateczny kształt reformy, a resort finansów nie chce na nią dać nawet złotówki.
14.04.2017., 09:04h

Powołanie Jarosława Pinkasa, byłego wiceministra zdrowia, na pełnomocnika rządu „do spraw organizacji struktur administracji publicznej właściwych w zakresie bezpieczeństwa żywności” oznacza, że reforma może wejść za chwilę w fazę fizycznego łączenia wszystkich inspekcji odpowiedzialnych za kontrolę żywności. Może, ale nie musi. W rządzie niema bowiem konsensusu jak reforma ma wyglądać.

Konflikt ministrów

Konsultacje międzyresortowe nie przyniosły bowiem oczekiwanego skutku. Protokół rozbieżności pomiędzy ministrami jest bowiem bardzo długi i liczy …26 stron. Swój sprzeciw wobec przyłączenia Inspekcji Sanitarnej do tworzonej właśnie Państwowej Inspekcji Bezpieczeństwa Żywności tradycyjnie wyraża minister zdrowia. – Ministerstwo zdrowia cały czas nie wyraża zgody na połączenie inspekcji - przyznała w Sejmie wiceminister rolnictwa Ewa Lech.

Teraz do przeciwników reformy dołączył również minister spraw wewnętrznych, który uznał, że nie chce oddawać np. Inspekcji Weterynaryjnej ze struktur administracyjnych województwa. – Ministerstwo Spraw Wewnętrznych kategorycznie sprzeciwia się tzw. odzespoleniu. A bez pionizacji Inspekcji, te zmiany niczego nowego nie wprowadzą. Na pewno nie wprowadzą bardziej skutecznego działania – powiedziała Ewa Lech.

Swoje uwagi do projektu uwagi zgłosiły również inne resorty np. ministerstwo środowiska czy Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jednak najciekawsze stanowisko podczas konsultacji międzyresortowych zaprezentował minister finansów, który jest za reformą, ale pod warunkiem, że nie będzie musiał wydać na nią ani złotówki. – Nie neguje on potrzeby rozwiązań, ale zgłasza uwagi o charakterze technicznym oraz zgłosił potrzebę realizowania tego łączenia bezkosztowo – powiedziała wiceminister Ewa Lech.

Papier i długopis

Zdaniem opozycji takie postawienie sprawy oznacza, że reforma nie zostanie przeprowadzona. – Nie ma możliwości połączenia inspekcji bezkosztowo. W Ocenie Skutków Regulacji (OSR) ocenione te koszty na ok. 40 mln rocznie. To jest ogromny wysiłek finansowy. To są budynki, pracownicy i ich prawdopodobne odprawy, wyrównanie pensji pracowników Inspekcji. Nie wyobrażam sobie tego. Jeśli nie ma pieniędzy, nie ma reformy – skomentowała posłanka Dorota Niedziela z Platformy Obywatelskiej.

Resort rolnictwa twierdzi, że reforma będzie. – Będzie się to odbywać bezkosztowo, czyli w ramach budżetu przewidzianego na 2017 r. oraz w oparciu o budżet na 2018 r., który będzie dopiero opracowany – mówi wiceminister Ewa Lech.

Czyli pełnomocnik będzie miał papier i długopis – skomentował Dorota Niedziela z PO powołanie Jarosława Pinkasa na stanowisko pełnomocnika rządu ds. łączenia inspekcji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo żywności.    wk

Fot. Sierszeńska

Top Agrar
Autor Artykułu:Top Agrar
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
20. kwiecień 2024 07:15