StoryEditor

Czarna porzeczka – powtórka z rozrywki?

Producenci czarnych porzeczek przestrzegają przed powtórką z zeszłorocznej zapaści rynkowej i apelują do ministerstwa rolnictwa o interwencję. – Nie mogę obiecać, że będzie łatwo, ale spróbujemy w trybie ekspresowym zmienić prawo – obiecywał w Sejmie wiceminister rolnictwa Jacek Bogucki.
26.04.2016., 12:04h

Producenci czarnych porzeczek lata 2012 i 2013 mogą wspominać z rozrzewnieniem. Za kilogram owoców otrzymywali wówczas odpowiednio 1,45 zł/kg i 1,75 zł/kg. Potem było już tylko gorzej. W latach 2014 i 2015 ceny oferowane za czarne porzeczki spadły do rekordowo niskich poziomów, czyli odpowiednio 60 i 55 groszy za kilogram.

Będzie problem z cenami

Rolnicy obawiają się, że w tym roku sytuacja będzie podobna. – Panie ministrze, w tym roku będzie problem. Dzisiaj odbyłem dwie rozmowy odnośnie  cen. Około 15 maja część przetwórni powie, że nie będzie w ogóle kupowała czarnej porzeczki. To będzie katastrofa. Nie jesteśmy w stanie, jako producenci, wytrzymać i przeżyć. To jest absurd. Patrząc na całą sytuację uważam, że jest ona planowana ze strony zachodnich kapitałów. Oni dokładnie wiedzą, jak należy rozgrywać. W żaden sposób nie jesteśmy w stanie się bronić. Jedynym rozwiązaniem jest skorelowanie producentów i odbiorców z umów kontraktacyjnych, ale sensownych – mówił Dariusz Szymczak, właściciel 90 hektarowego gospodarstwa produkującego oprócz porzeczek agrest i wiśnie.

Winny rozchwiany rynek?

– Przyjechaliśmy do Państwa, naszego parlamentu i posłów, których wybieraliśmy w ubiegłym roku, z prośbą, żeby los wszystkich producentów, szczególnie czarnych porzeczek, doprowadzić do stabilizacji i stworzyć właściwe relacje między producentem a odbiorcą – apelował Stanisław Trzonkowski, plantator czarnej porzeczki z Podlasia .

Wiceminister Jacek Bogucki tłumaczył, że za kłopotami producentów owoców miękkich stoi rozchwiany rynek.

– Przyczyną niestabilnej sytuacji na jednym z istotniejszych rynków porzeczki czarnej, z punktu widzenia producentów owoców miękkich, była różnica pomiędzy popytem a podażą – mówił Bogucki. – Przyczyną jest również słaba pozycja rynkowa producentów porzeczki, wynikająca z rozdrobnienia produkcji w stosunku do podmiotów skupujących i przemysłu. Ten czynnik powoduje dodatkowe skutki ekonomiczne dla producentów. Indywidualnym producentom trudno jest zachęcić zakłady przetwórcze do zawierania wieloletnich umów, oferowania stałych cen lub przynajmniej zabezpieczenia kosztów produkcji. W konsekwencji tych czynników, mieliśmy do czynienia z dużą niestabilnością na rynkach – dodał wiceminister.

Obowiązkowe zawieranie umów kontraktacyjnych

Na samym narzekaniu jednak się nie skończyło. Wiceminister Bogucki przypomniał, że w zeszłym roku weszła w życie ustawa, która wprowadziła obowiązek zawierania na piśmie umów między dostawcami, a odbiorcami płodów rolnych. Ministerstwo rolnictwa chce ją teraz znowelizować.  – Pracujemy nad rozwiązaniami, które doprowadziłyby do wzmocnienia obowiązku zawierania umów, aby brak umowy z winy skupującego był obłożony sankcją. Bez niej zapis wydaje się martwy. Teraz spróbujemy coś zrobić, żeby rolnik, gdy przyjeżdża do zakładu przetwórczego i nie uzyskuje propozycji jakiejkolwiek umowy, mógł zaskarżyć firmę do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Będziemy także podejmowali działania ustawowe w celu uregulowania stosunków pomiędzy producentami, przetwórcami, a handlem w zakresie nieuczciwych praktyk handlowych i wzmocnienia pozycji producentów. Dotyczy to wszystkich produktów rolnych, również owoców miękkich – tłumaczył Jacek Bogucki.

Wiceminister przypomniał również, że od 1 stycznia 2017 r. powinna zacząć obowiązywać ustawa umożliwiająca ubezpieczenie się od rynkowych wahań. System ma mieć na tyle atrakcyjne stawki, że rolników będzie stać na uczestnictwo. Drugą inicjatywą legislacyjną jest stworzenie funduszu wspierającego producentów i stabilizującego rynek. Składki na jego działanie mają pochodzić od rolników, oraz z budżetu państwa.

Eksperci z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa potwierdzają, że kłopoty plantatorów czarnej porzeczki są w dużej mierze efektem rozdrobnienia produkcji. Wysokie ceny skupu w 2011 r. spowodowały, że bardzo wielu rolników podjęło decyzję o rozpoczęciu produkcji lub zwiększeniu areału upraw. Spowodowało to lawinowy wzrost podaży w latach 2014-2015.   wk

Fot. Wójcik

Bartłomiej Czekała
Autor Artykułu:Bartłomiej Czekała Redaktor naczelny portalu topagrar.pl, dyrektor PWR online
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
19. kwiecień 2024 06:51