Gdzie odłożyć nadwyżki finansowe?

Rolnicza emerytura to średnio 1180 zł, od których trzeba jeszcze zapłacić podatek dochodowy. Raczej trudno się spodziewać, żeby ta kwota miała wzrosnąć, bo w całym polskim systemie emerytalnym zieje wielka dziura budżetowa. Dlatego każdy, kto ma taką możliwość, powinien odkładać na jesień życia na własną rękę.
Zima to najlepszy czas na dokonywanie różnych podsumowań, dotyczących zarówno gospodarstwa, rodziny czy własnej osoby. Jednym z tematów, który należy rozważyć jest gromadzenie oszczędności na rolniczą emeryturę. Rynek daje nam dużo sposobów na długoterminowe ulokowanie oszczędności. Jedne wymagają więcej, drugie mniej wiedzy, jedne prościej zrealizować, inne trudniej. W tym artykule przyjrzymy się, jakie zyski dałoby 100 tys. złotych ulokowane dziesięć lat temu w różnych instrumentach. Zacznijmy jednak od zjawiska, które w naturalny sposób „zjada” inwestycje, czyli inflacji. Inflacja, fachowo mówiąc, to spadek wartości pieniądza w czasie. Jeśli pieniądze leżą w szufladzie, czy na nieoprocentowanym koncie, to co roku ich wartość nieco spada. O zysku w przypadku inwestycji można mówić dopiero, jeśli przychód po opodatkowaniu jest wyższy niż inflacja. Od 2005 r. inflacja wyniosła w sumie ok. 32%. Oznacza to, że dzisiejsze 132 060 zł warte jest tyle, co 100 tys. zł w 2005 r. To będzie wartość bazowa, do której porównamy różne metody inwestowania: lokatę, obligacje, fundusze inwestycyjne, zakup złota, ziemi itp… Więcej w styczniowym numerze „top agroszefa”.
Przeczytasz w nim m.in. także o:
- Artur Balazs – jako rolnik i jako polityk. Reportaż i wywiad.
- Jak wykorzystać ulgę w VAT, gdy ktoś zalega nam z płatnością za towar?
- Czy ubezpieczenia indeksowe będą sposobem na suszę?
- Jak wykorzystać ogólnie dostępne odczyty satelitów do zarządzania gospodarstwem?
- Co robić, gdy woda przez inwestycje sąsiada spływa na naszą działkę?
- I wiele innych ciekawych informacji. pł
Kwartalnik „top agroszef Premium” z dużym rabatem dla prenumeratorów „top agrar Polska”. Kliknij tutaj.