StoryEditor

Kto zabiera rolnikowi marżę?

Rolnicy z roku na rok mają wrażenie, że z ceny żywności w ich kieszeni zostaje coraz mniej. W każdym ogniwie przetwórstwa i handlu rosną ceny, tylko w rolnictwie są one płaskie. Kto więc zgarnia całą marżę?

Jaki jest udział ziarna pszenicy w cenie bochenka chleba? Ile zostaje u rolnika z przerobionego tucznika? Jaka jest wartość mleka w produktach finalnych? Za ile sadownik sprzedaje jabłka do sieci? Przetwórcy i handlowcy tłumaczą, że muszą pokryć swoje koszty, bo rosną ceny energii, rosną koszty pracy i trzeba inwestować w rozwój. Każdy chce wypracować swoją marżę. Problem w tym, że tylko rolnika nikt nie pyta o to, czy oferowana cena pokrywa jego koszty produkcji!


Podział marży w całym łańcuchu żywnościowym

Sprawiedliwy podział zysków w całym łańcuchu żywnościowym jest tematem dyskusji od lat. Ale jak o tym dyskutować, skoro nie ma dokładnych danych?

– Od kilku lat nie prowadzi się takich analiz i dziś nie ma danych o tym, ile zostaje w kieszeni rolnika z ceny produktu finalnego – mówi prof. Andrzej Kowalski, dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Wskaźnikiem może być dynamika cen surowców rolniczych i cen detalicznych. W ostatnich latach ceny detaliczne produktów spożywczych mają lekką tendencję wzrostową, ale nadążają za inflacją. Nie można tego powiedzieć o notowaniach surowców rolniczych, których ceny podlegają silnym wahaniom, zwłaszcza warzyw, mięsa czy owoców. Każdy wzrost cen surowców skutkuje podwyżką cen detalicznych, które nie spadają w sklepach, gdy rolnicy za swój towar otrzymują mniej.

Presja na ceny surowców rolnych wymusza na rolnikach ciągłe zwiększanie skali produkcji, co i tak nie zawsze przekłada się na wyższe zyski. Zdaniem prof. Walentego Poczty z UP w Poznaniu to przede wszystkim skala produkcji decyduje dziś o tym, ile rolnikom zostaje w kieszeni. Większość gospodarstw produkuje za mało na rynek, co przy niskiej marży nie pozwala osiągnąć zadowalających dochodów.



– Jedynym rozwiązaniem jest zwiększenie skali produkcji lub wypracowanie wartości dodanej w gospodarstwie, przetwarzając i sprzedając produkty bezpośrednio klientom – podkreśla prof. Poczta. Rozwój rolniczego handlu detalicznego (RHD) ma właśnie pomóc rolnikom więcej zarabiać i przejmować marżę w łańcuchu żywnościowym. Minister Ardanowski widzi w tym możliwość poprawy dochodów małych i średnich gospodarstw. Pomóc mają też rynki lokalne, na których rolnicy będą mogli sprzedawać swoje produkty. Jest to jednak wciąż nisza, gdyż nie da się w ten sposób sprzedać więcej niż kilka, kilkanaście procent krajowej żywności. A wynika to przed wszystkim ze struktury handlu.

Więcej na ten temat przeczytacie w kwietniowym wydaniu top agrar Polska od str. 34. Zachęcamy do lektury!

okładka top agrar Polska 4/2019

Karol Bujoczek
Autor Artykułu:Karol Bujoczek
Redaktor naczelny top agrar Polska
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
Grzegorz Ignaczewski
Autor Artykułu:Grzegorz Ignaczewski

redaktor „top agrar Polska”, ekonomista, specjalista w zakresie dopłat bezpośrednich, PROW i ekonomiki gospodarstw.

Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
23. kwiecień 2024 11:25