StoryEditor

Likwidacja szkód w uprawach rolnych

Coraz bardziej zmienia się podejście do ubezpieczeń rolnych w kierunku zarządzania ryzykiem. Podobnie jak zmienia się technika szacowania szkód, która coraz częściej zaczyna wykorzystywać latające drony.
29.06.2016., 16:06h

Tematyka ubezpieczeń upraw rolnych zagościła na szkoleniowym seminarium Polskiego Towarzystwa Reasekuracji, które miało miejsce w Toruniu. Przyjechało na nie kilkadziesiąt osób kraju i zagranicy – głównie z Europy Środkowej i Wschodniej – zajmujących się ubezpieczeniami rolnymi i likwidacją szkód w uprawach. Pierwszy dzień spotkania – wtorek – zdominowały wykłady i wystąpienia uczestników, a dzisiejsza środa poświęcona była praktycznej wycenie szkód na polu.

–Zagadnienie ubezpieczeń rolnych nabiera coraz większego znaczenia, zwłaszcza w związku z coraz powszechniejszymi anomaliami pogodowymi. Jednakże rolnicy na świecie są w coraz większym stopniu zainteresowani nie tyle ubezpieczeniem poszczególnego hektara czy inwentarza, co zarządzaniem ryzykiem w gospodarstwie – powiedział Konrad Rojewski z Polish Re – Polskiego Towarzystwa Reasekuracji, organizatora konferencji.

Ubezpieczenia w Stanach

Zarządzanie ryzykiem z wykorzystaniem ubezpieczeń to powszechne rozwiązania w polityce rolnej USA; Europa do tego stopniowo się dopiero przygotowuje. W obecnej perspektywie budżetowej 2014-2020 Komisja Europejska bowiem:

  • pozwala poszczególnym krajom członkowskim na stosowanie dopłat do ubezpieczeń rolnych z własnych, narodowych budżetów;
  • daje jednak możliwość stosowania mechanizmów zarządzania ryzykiem z wykorzystaniem pieniędzy unijnych w ramach kopert narodowych z filaru II, pod warunkiem, że szkoda przekraczała 1/3 przychodu gospodarstwa.

W UE praktycznie nie stosuje się tego drugiego rodzaju pomocy dla producentów, bo nie pozwala to wynagrodzić np. totalnych szkód w uprawach rolnych gospodarstwom posiadającym produkcję zwierzęcą.

Dlatego – jak mówił dr Krzysztof Łyskawa z UEP w Poznaniu – niektóre kraje unijne szukają sposobu, jak „obejść” unijny zapis. Włochy i Rumunia stosują np. system mieszany, ale tylko dlatego, że od wielu lat wypracowały swoje doświadczenia w zakresie zarządzania ryzykiem.

Europa narodowych budżetów

W Europie dominują ubezpieczenia z dopłatami z budżetów narodowych, podobnie jest w Polsce. U nas poziom dopłat budżetu do ubezpieczeń rolnych i zwierząt wynosi w br. 65% składki płaconej przez rolnika. Dotychczas poziom dofinansowania sięgał 50%. Dofinansowanie z budżetu do ubezpieczeń kosztuje nasz budżet ok. 200 mln zł rocznie; od nowego roku w rząd planuje kwotę zwiększyć pięciokrotnie, ponieważ proponuje ubezpieczenie upraw od wszystkich rodzajów ryzyka, w tym suszy. Obecnie trwają intensywne negocjacje MRiRW z zakładami ubezpieczeniowymi.

Plonowanie okiem IUNG

Na spotkaniu ubezpieczeniowców prof. Andrzej Doroszewski z IUNG przedstawił modele pogodowe prowadzone przez Instytut w różnych lokalizacjach kraju, służące przewidywaniu plonowania w rozbiciu na poszczególne gatunki roślin. W przypadku zbóż wyniki badań wskazują m.in., że nadmiar wody jest dla nich gorszy, niż jej deficyt. Profesor przekonywał też, że wbrew obiegowej opinii, ciepła zima nie powoduje dużych ubytków w plonie ziarna.
Ziemniak natomiast lepiej plonuje w niższej temperaturze, ale bardzo potrzebuje dobrego nasłonecznienia i suchego powietrza.

Dronem w szkodę

Janusz Pavel z Vereinigte Hagel przedstawił argumenty za tym, dlaczego tak chętnie ubezpieczyciele chcą używać dronów w likwidacji szkód w uprawach rolnych.

– Satelity dają możliwość uzyskania podglądu pola, ale piksel w najlepszym wypadku ma wtedy boki ok. 3-4 m, zatem jest niezbyt precyzyjny w szacowaniu szkód. Samoloty załogowe są kosztowne, zbierają dużo niepotrzebnych danych. Natomiast dron jest relatywnie tani, może przenosić profesjonalny sprzęt fotograficzny. Może być uruchomiony lokalnie i zresztą musi  – w regulacjach państw UE – być zawsze w zasięgu wzroku operatora. Dotrze też szybko tam, gdzie człowiek nie byłby w stanie, ogarniając duże areały wyrośniętych roślin – argumentował Pavel.

Dodajmy, że w spotkaniu w Toruniu udział wzięli m.in.: dr Marietta Janowicz-Łomott (SGH Warszawa), dr Krzysztof Łyskawa (Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu), prof. Andrzej Doroszewski (IUNG), Janusz Pavel (Vereinigte Hagel) oraz: z Concordii Polska: Michael Loesche, Bernard Mycielski, Andrzej Janc, a z Polish Re: Jacek Kugacz, Konrad Rojewski, Robert Wiśniewski.

Organizatorem spotkania było Polish Re – Polskie Towarzystwo Reasekuracji. Prowadzi ono działalność, która polega na ubezpieczaniu firm ubezpieczeniowych poprzez przejmowanie od nich części składki w zamian za późniejszy udział w wypłacie odszkodowania. Towarzystwo funkcjonuje na rynku ubezpieczeniowym od września 1996 roku.
Opr. pł

Fot. Łuczak

Top Agrar
Autor Artykułu:Top Agrar
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
19. kwiecień 2024 14:07