Jesteś w strefie Premium
Monika Piątkowska o sytuacji na rynku zbóż i pasz: jakie prognozy?

Na temat aktualnej sytuacji na rynku zbóż i surowców paszowych rozmawialiśmy z Moniką Piątkowską, prezes Polskiej Izby Zbożowo-Paszowej. Jakie są prognozy na najbliższe żniwa?
Na rynku zbóż ostatnio wiele się dzieje, ceny są nadal wysokie, ale jak długo? Prezes Izby Zbożowo-Paszowej odpowiedziała na wiele ciekawych pytań, również na temat Zielonego Ładu oraz Krajowego Planu Odbudowy. Zobacz najnowsze prognozy dla rynku zbóż!
D.K.: Jak obecnie kształtują się ceny pasz i zbóż oraz jakie są najbliższe prognozy rynkowe?
Ceny zbóż utrzymują się na wysokich poziomach i warunkowane są zarówno sytuacją międzynarodową oraz tym, co obserwujemy na rynku krajowym. Liderem wzrostów jest bezsprzecznie kukurydza, której ceny w ofertach zakupów przez przetwórców i firmy handlowe dobiły już do 1000 PLN/t, podczas gdy w portach ceny tego zboża kształtują się w przedziale 1020-1030 PLN/t, z dostawą w maju br.
W ubiegłym tygodniu ceny skupu pszenicy konsumpcyjnej i pszenicy paszowej utrzymywały się na poziomie 910-980 zł/t. W ślad za rekordowym wzrostem cen rzepaku na MATIFie przetwórcy oferują coraz wyższe ceny za rzepak ze zbiorów 2021 roku, które obecnie dochodzą do poziomu 2400-2700 PLN/t, z dostawą w lipcu/sierpniu br.
D.K.: Jak obecnie kształtują się ceny pasz i zbóż oraz jakie są najbliższe prognozy rynkowe?
Ceny zbóż utrzymują się na wysokich poziomach i warunkowane są zarówno sytuacją międzynarodową oraz tym, co obserwujemy na rynku krajowym. Liderem wzrostów jest bezsprzecznie kukurydza, której ceny w ofertach zakupów przez przetwórców i firmy handlowe dobiły już do 1000 PLN/t, podczas gdy w portach ceny tego zboża kształtują się w przedziale 1020-1030 PLN/t, z dostawą w maju br.
W ubiegłym tygodniu ceny skupu pszenicy konsumpcyjnej i pszenicy paszowej utrzymywały się na poziomie 910-980 zł/t. W ślad za rekordowym wzrostem cen rzepaku na MATIFie przetwórcy oferują coraz wyższe ceny za rzepak ze zbiorów 2021 roku, które obecnie dochodzą do poziomu 2400-2700 PLN/t, z dostawą w lipcu/sierpniu br.
D.K.: Co ma obecnie największy wpływ na ceny?
Wpływ na ceny mają dziś obawy o warunki pogodowe w USA i w części państw UE-27 oraz ich konsekwencje dla kondycji upraw i przebiegu prac polowych, a także spodziewane niskie zapasy surowców oleistych na świecie i opóźnienia w siewach canoli w Kanadzie. W kraju natomiast w dalszym ciągu podaż praktycznie wszystkich zbóż w kraju pozostaje wyraźnie uszczuplona.
Niemniej jednak, do częściowego wzrostu podaży ziarna może się przyczynić wyhamowanie tempa eksportu. W kwietniu br., eksport pszenicy drogą morską może zbliżyć się do 400 tys. ton. Prognozujemy jednak, że w maju i czerwcu eksport zbóż nie będzie już tak duży jak to miało miejsce dotychczas.
Mimo tych czynników i szansy na zwiększenie podaży, to uszczuplone zapasy ziarna zarówno u dużych rolników jak i w firmach handlowych będą podtrzymywały obecne ceny.
D.K.: Na jakim poziomie w kraju są obecnie ceny śruty sojowej i rzepakowej?
W ślad za wzrostem cen soi i rzepaku obserwujemy wzrosty cen śruty sojowej i rzepakowej. Ceny na rynkach światowych windują ceny na rynku krajowym.
Ceny soi na giełdzie CBOT kształtują się na najwyższym poziomie od około 7 lat. Napięte bilanse rzepaku/canoli, soi oraz olejów roślinnych na świecie w połączeniu z obawami związanymi z uprawami jarymi w USA cały czas udzielają silnego wsparcia cenom. Cena śruty sojowej w kraju kształtuje się na nienotowanym dotychczas poziomie ok. 2000 zł/t netto.
Ceny rzepaku na MATIFie także wyraźnie wzrosły, bijąc kolejne rekordy w kontraktach dotyczących starych i nowych zbiorów. Wpływ na to mają m.in. spodziewane bardzo niskie zapasy surowców oleistych na świecie na koniec bieżącego sezonu, spodziewane opóźnienia w siewach canoli w Kanadzie w związku z suchą i zimną pogodą i prognozowane dalsze napięcia bilansowe w kolejnym sezonie 2021/22 w związku ze spodziewanym wzrostem zużycia olejów roślinnych. Cena śruty rzepakowej w kraju przekroczyła w ostatnim czasie poziom ok. 1500 zł/t netto.
D.K.: Korzystna pogoda zimą i wiosną może wpłynąć na lepsze plony niż w ubiegłym roku. Czy można prognozować już jakie będą w tym roku zbiory podstawowych zbóż w porównaniu do ubiegłych suchych lat?
Wraz z ociepleniem, opóźnione prace polowe zapewne przybiorą na sile, co dodatkowo będzie ograniczało obroty ziarnem, ale może wpłynąć na lepsze plony. W kwietniu zespół monitoringu upraw MARS przedstawił szczegółową prognozę plonowania roślin. Wszystko wskazuje na to, że tegoroczne plony będą na zadowalającym poziomie. Ponadto należy wskazać, że najnowsze szacunki GUS dotyczące przezimowania upraw w 2021 r. wskazują, że w Polsce w bieżącym roku uprawy ozime przezimowały podobnie jak w roku ubiegłym, praktycznie bez strat. Przebieg warunków agrometeorologicznych w okresie tegorocznej zimy był na ogół korzystny dla zimujących roślin. Notowane spadki temperatury w styczniu i lutym (lokalnie poniżej -20°C przy gruncie) nie zagrażały oziminom. Powierzchnie upraw ozimych przeznaczone do zaorania po okresie zimowym są niewielkie. Według oceny rzeczoznawców wojewódzkich GUS, w kraju do zaorania zakwalifikowano tylko ok. 0,1% powierzchni zasiewów zbóż ozimych oraz ok. 0,2% powierzchni rzepaku i rzepiku ozimego.
O prognozach czytaj na kolejnej stronie....
Prognoza średnich plonów pszenicy w kraju to 4,81 t/ha. Co prawda to o 0,09 t/ha mniej niż w ubiegłym roku, ale już o 5,6% więcej niż średnia z ostatnich 5 lat. Jeśli chodzi o żyto to możemy spodziewać się plonów rzędu 2,97 t/ha (w 2020 r. było to 3,25 t/ha). To o 3,5 proc. więcej niż średnia z ostatnich 5 lat. Dla jęczmienia ozimego prognozowana średnia plonów w kraju wynosi 4,51 t/ha, a dla jęczmienia jarego 3,44 t/ha. Spodziewane średnie plony pszenżyta mogą wynieść 3,77 t/ha, kukurydzy na ziarno 6,53 t/ha, a rzepaku 3,08 t/ha.
D.K.: Jakie są szczegółowe prognozy?
Prognoza średnich plonów pszenicy w kraju to 4,81 t/ha. Co prawda to o 0,09 t/ha mniej niż w ubiegłym roku, ale już o 5,6% więcej niż średnia z ostatnich 5 lat. Jeśli chodzi o żyto to możemy spodziewać się plonów rzędu 2,97 t/ha (w 2020 r. było to 3,25 t/ha). To o 3,5 proc. więcej niż średnia z ostatnich 5 lat. Dla jęczmienia ozimego prognozowana średnia plonów w kraju wynosi 4,51 t/ha, a dla jęczmienia jarego 3,44 t/ha. Spodziewane średnie plony pszenżyta mogą wynieść 3,77 t/ha, kukurydzy na ziarno 6,53 t/ha, a rzepaku 3,08 t/ha.
D.K.: Jak Izba Zbożowo Paszowa podchodzi do planowanych zmian dot. zwiększenia areału upraw ekologicznych w Polsce i ograniczenia pestycydów w Zielonym Ładzie i strategii „od pola do stołu”? Jaki to będzie miało wpływ na rynek zbóż i pasz w Polsce?
Do 2030 r. 25% terenów rolniczych ma być przeznaczonych na uprawy ekologiczne. Szacunki ekspertów wskazują, że pod koniec 2019 r. gruntów rolnych przeznaczonych pod uprawy ekologiczne w Polsce było zaledwie 3,5%. To będzie niewątpliwie wyzwanie, ale pamiętajmy, że na obecną chwilę są to tylko założenia, a nie znamy szczegółów jak to ma być realizowane i jakie instrumenty wsparcia zostaną ostatecznie wprowadzone, aby tak ambitne cele zostały osiągnięte. W związku z tym, opracowując projekt Planu Strategicznego WPR na lata 2023-2027, musimy bardzo poważnie podejść do szeroko rozumianego bezpieczeństwa żywnościowego i zapewnić rozwój każdemu z funkcjonujących systemów produkcji, uwzględniając przy tym realia rynkowe (podażowo-popytowe) oraz kierunki rozwoju rolnictwa w ujęciu ponad regionalnym, np. umowy handlowe UE z państwami trzecimi lub grupami tych państw. Produkujemy lokalnie, natomiast konkurujemy globalnie. Dlatego z opiniami na temat zmian dot. zwiększania areału upraw ekologicznych w Polsce musimy poczekać do momentu, w którym wypracowane będą konkretne rozwiązania, których działania będziemy mogli ewaluować. To, co z punktu widzenia rynku rolno-spożywczego w kontekście Zielonego Ładu jest również istotne to opracowywany w ramach strategii „Od pola do stołu" (Farm to Fork F2F), stanowiącej część Europejskiego Zielonego Ładu mechanizm reagowania na kryzysy żywnościowe tzw. plan awaryjny.
D.K.: Czy w planowanym Krajowym Planie Odbudowy uwzględniono potrzeby sektora zbożowego? O co wnioskowała Izba?
W ramach konsultacji Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO), złożyłam w imieniu Izby Zbożowo-Paszowej opinię dotyczącą wybranych instrumentów wsparcia, a także propozycje. Nie mam wątpliwości, że Plan musi uwzględniać instrumenty, które przyczynią się odbudowy potencjału rozwojowego naszej gospodarki, trwałej konkurencyjności polskiej gospodarki.
Ponadto, aby rozpocząć dyskusję o odbudowie po pandemii konieczne jest wyciągnięcie z niej wniosków. Jednym z głównych wniosków, o którym mówimy jest zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego i opracowanie rozwiązań w zakresie gospodarki żywnościowej. O bezpieczeństwie żywnościowym przypomniano sobie na chwilę na początku pandemii. Zapomniano, że gospodarka żywnościowa kraju jako odrębny dział administracji rządowej już dawno zniknęła z ustawy o działach. To ważna lekcja po pandemii do odrobienia. W tym zakresie chcemy rozmawiać o sytuacjach, które potencjalnie mogłyby w przyszłości zaburzyć prawidłowe funkcjonowanie systemu żywnościowego w czasie kryzysu, o poprawie stanu gotowości na wszelkiego rodzaju kryzysu, o koordynacji działań w obszarach takich jak rolnictwo, rybołówstwo, siła robocza, logistyka, a także ustanowieniu mechanizmu reagowania na kryzysy żywnościowe – zarówno w kraju, jak i na szczeblu unijnym.
A więc plan awaryjny zapewni bezpieczeństwo żywnościowe?
Szansę na to daje zarówno Krajowy Plan Odbudowy, jak i decyzje na poziomie unijnym. Wiemy już, że Komisja Europejska pracuje nad planem awaryjnym tj. mechanizmem reagowania na kryzysy żywnościowe w ramach strategii „Od pola do stołu" (Farm to Fork F2F). W tych dyskusjach jesteśmy i będziemy jako Izba obecni.
W odniesieniu do Krajowego Planu Odbudowy, jedną ze zgłoszonych propozycji jest podniesienie poziomu dofinansowania wsparcia dla podmiotów działających w sektorze rolno-spożywczym z 10 do 15 mln zł. W uzasadnieniu wskazałam, że aktualne i przewidywane w najbliższych latach koszty poszczególnych inwestycji związanych z chociażby budową całych linii technologicznych i infrastruktury magazynowej oraz logistycznej w wielu przypadkach są wielokrotnością maksymalnego proponowanego poziomu wsparcia. Sytuacja związana z pandemią oraz narastające ryzyko inflacyjne i osłabienie złotówki są dodatkowo odczuwalne w szacowaniu kosztów inwestycyjnych, co może jeszcze pogłębić ryzyko zwiększonych kosztów surowca i komponentów paszowych wykorzystywanych w produkcji. Stąd też, w celu zwiększenia i tak tylko częściowego wkładu w projektowane inwestycje. Ponadto wskazaliśmy, że możliwość wsparcia powinny mieć również większe przedsiębiorstwa operujące na rynku, które wychodzą poza definicję małych-średnich przedsiębiorstw.
Ponadto, w dokumentacji programowej i regulacjach implementujących instrumenty wsparcia unijnego „łańcuch dostaw” rolno-spożywczych interpretowany jest wąsko. Postrzeganie procesu „skracania łańcucha” ogranicza się do zbytu bezpośredniego z gospodarstwa i nie obejmuje całkowicie sektora środków produkcji rolnej.
Nasze wątpliwości budzi również kryterium tworzenia miejsca pracy, które przecież nierzadko jest barierą kwalifikowalności uniemożliwiającą uzyskanie wsparcia dla inwestycji poprawiających konkurencyjność. Izba stoi na stanowisku, że w ramach realizacji KPO wzrost netto stanu zatrudnienia w przedsiębiorstwie nie powinien być warunkiem pozyskania wsparcia.
Dziękuję za rozmowę,
Dorota Kolasińska
Fot. poglądowe
Dziękuję za rozmowę,
Dorota Kolasińska
Fot. poglądowe
Przeczytaj również
Europejski Zielony ładIzba Zbożowo-PaszowaMonika Piątkowskarynek paszrynek zbóżStrategia od pola do stołu
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora