StoryEditor

Nawożenie roślin uprawnych po suszy

Niedobory opadów atmosferycznych to w ostatnich sezonach wegetacyjnych dość częste i nasilające się zjawiska. Skutkują one m.in. przyhamowaniem rozwoju roślin oraz dostępnością składników pokarmowych z roztworu glebowego. O tym, jak zaradzić temu czynnikowi stresowemu oraz o innowacyjnych metodach uprawy gleby dyskutowano na konferencji pt. „Problemy nawożenia zbóż i innych roślin uprawnych w okresach posusznych”.
21.11.2016., 09:11h

Spotkane odbyło się 18 listopada w Przysieku k. Torunia, a jego organizatorem był Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie, oddział Przysiek.

Program spotkania uwzględniał:

  • analizę warunków opadowych w ostatniej dekadzie,
  • znaczenie materii organicznej dla pojemności wodnej gleb,
  • innowacyjne rozwiązania w zakresie techniki nawożenia i nawozów,
  • nowe technologie upraw,
  • wystąpienia przedstawicieli przodujących gospodarstw rolnych w zakresie agrotechniki i nawożenia upraw polowych.

Podczas konferencji prof. Jan Kuś z IUNG – PIB Puławy przedstawił m.in. zagadnienia glebowej materii organicznej, jej znaczenia dla retencji wodnej oraz polowej pojemności wodnej. Problem dostępności wody glebowej dla upraw polowych narasta, zwłaszcza w ostatnim czasie.

– W minionym dwudziestoleciu mieliśmy w Polsce 8 susz, a od lat 90. ub. wieku mamy do czynienia z ociepleniem klimatu – stwierdził ekspert. Profesor podkreślił też potrzebę stworzenia w kraju tzw. małej retencji wodnej oraz wskazał, że ubytek w glebach materii organicznej, to po erozji wietrznej i wodnej, drugi czynnik stwarzający największe zagrożenie dla naszego rolnictwa.

– Poprawa pierwszego czynnika zwiększy zasoby wody w glebie, natomiast ograniczenie drugiego ma bezpośredni związek ze stosowaniem siewu w mulcz czy uprawy pasowej. Niestety, plany poprawy retencyjności naszych niewielkich zasobów wodnych kończą się zwykle na etapie papierowym, z kolei wdrażanie do praktyki uprawy pasowej napawa większym optymizmem – dodał wykładowca.

Jednym z przykładów praktycznego wdrażania postępu technologicznego do praktyki rolniczej była prezentacja agregatu uprawowo-siewnego typu strip–till skonstruowanego i wykonanego przez pana Macieja Czajkowskiego z Sokołowa. Maszyna może w jednym przejeździe jednocześnie wykonać uprawę pasową, siew (zbóż, buraków, rzepaku, kukurydzy lub sadzić rozsady) oraz nawożenie zlokalizowane.

– Jeszcze nikt nie skonstruował maszyny uprawowej na zły płodozmian w gospodarstwie – powiedział Czajkowski w trakcie dyskusji o tym systemie uprawy pól.   bie

Janusz Biernacki
Autor Artykułu:Janusz Biernackiredaktor „top agrar Polska”, specjalista w zakresie uprawy i nawożenia roślin.
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
25. kwiecień 2024 19:39