StoryEditor

Od lokalnego rolnika. Trójka znajomych stworzyła internetowy targ

Swojskie mleko prosto od krowy z Gostkowa albo wołowina od hodowcy z Zakęcia? Konsumenci coraz częściej poszukują takich produktów bezpośrednio od rolnika. Co więcej, sami tworzą portale, by ułatwić i sobie, i innym dostęp do lokalnej żywności.
15.03.2021., 16:03h
Na ciekawy pomysł skrócenia łańcucha dostaw żywności wpadła grupa znajomych z Lwówka Śląskiego - Kasia, Marcin i Tomek. Dwa lata temu stworzyli stronę Targ.info, gdzie rolnicy i producenci żywności mogą bezpłatnie zamieszczać swoje oferty, a konsumenci - kupować je lokalnie i bez pośredników.

- Tak naprawdę to był pomysł Marcina, który od dawna interesuje się zdrową żywnością. A że jest programistą, pomyślał o stworzeniu strony, na której rolnicy będą mogli oferować swoje produkty. Konsumentom chciał natomiast ułatwić lokalne zakupy zdrowej, polskiej żywności. Chodziło o stworzenie internetowego targu, na którym konsumenci mogli by odnaleźć jak najwięcej produktów - od jajek i nabiału, przez mięso, warzywa, owoce, miody, aż do chleba i przetworów. I to nam się udało! Mamy już ok. 200 zarejestrowanych wytwórców, głównie na Dolnym Śląsku, ale nie spoczywamy na laurach. Teraz chcemy jeszcze bardziej rozpropagować naszą stronę w całym kraju i rozwinąć segment produktów certyfikowanych ekologicznie - wyjaśnia w rozmowie z nami Kasia, współtwórczyni Targ.info.

Rolnicy, którzy chcieliby zaoferować swoje produkty na portalu, mogą to zrobić bezpłatnie. Wystarczy wejść na stronę, dodać swoje ogłoszenie, najlepiej ze zdjęciem i gotowe!  

- Pamiętajmy, że zdjęcie jest tu ważne, bo konsument najcześciej kupuje oczami - wyjaśnia Kasia i dodaje, że służy pomocą w kwestiach technicznych.

- Gdyby ktoś miał problem z załadowaniem zdjęcia lub dodaniem ogłoszenia, chętnie pomożemy - zaznacza.

Kasia przyznaje, że wielu klientów już regularnie wraca po zakupy do swoich ulubionych producentów. Sama co tydzień kupuje sery z Łomnicy. Z kolei Tomek nie wyobraża sobie dnia bez soku malinowego od pani Krystyny, a Marcin - bez mleka od sąsiada. 

Pomysł portalu podoba się też samym rolnikom
, którym w ten sposób zwiększa się możliwość bezpośredniej sprzedaży.

- Takich inicjatyw powinno być jak najwięcej. To jest ważne nie tylko dla konsumenta, który kupi dobrej jakości żywność, ale też dla nas - rolników, bo dzięki temu możemy zwiększyć naszą sprzedaż. Im więcej klientów kupi pomidory i ogórki bezpośrednio od rolnika zamiast włoskie czy hiszpańskie w Biedronce, tym lepiej! Denerwuje mnie, gdy w sklepach tej sieci widzę niemiecką cebulę, belgijskie pory czy koperek z Kenii! To woła o pomstę do nieba, że markety wolą ściągać żywność z zagranicy, niż kupić ją od nas, polskich rolników. Dlatego myślę, że taki handel lokalny jest naszą szansą - wyjaśnia w rozmowie z nami pan Krzysztof z okolic Płońska, który uprawia ziemniaki, cebulę i truskawki.


Kamila Szałaj
Kamila Szałaj
Autor Artykułu:Kamila Szałaj Redaktorka portalu tygodnik-rolniczy.pl i Tygodnika Poradnika Rolniczego. Kamila Szałaj jest ekspertką z zakresu polityki rolnej w Polsce oraz rynków rolnych. Specjalizuje się także w kwestii dopłat bezpośrednich i dotacji dla rolnictwa. Podejmuje też tematy dotyczące bezpieczeństwa w rolnictwie oraz interwencji w obronie rolników. Zdobyła 1. miejsce w ogólnopolskim konkursie KRUS „W rolnictwie można pracować bezpieczniej”. W 2018 roku odznaczona przez ministra rolnictwa medalem Zasłużony dla Rolnictwa.
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
20. kwiecień 2024 06:42