Pogoda przeszkadza w żniwach. Spadki cen zbóż wyhamowały

A jednak mamy „szarpane żniwa”. Opady deszczu nie pozwalają na sprawny i szybki zbiór z pola, dodatkowo obniżając parametry ziarna. Cieszy jednak to, że ceny zbóż przestały spadać. W niektórych województwach odnotowaliśmy nawet nieznaczne podwyżki cen ziarna.
Problemy z parametrami
Rolnicy nie mają łatwo w te żniwa. Wprawdzie opady deszczu nie występują na całym obszarze kraju, ale w ostatnich dniach przez Polskę przetoczyło się kilka frontów atmosferycznych, które – jak informują nasi Czytelnicy – lokalnie przyniosły nawet do 75 litrów wody na metr kwadratowy. Takie intensywne opady są niebezpieczne, ponieważ powodują wyleganie zbóż, przez co łatwiej porasta dojrzałe ziarno w kłosach. Jednak najgorsze jest to, że częste i obfite opady deszczu w czasie żniw znacznie obniżają parametry ziarna. Jak informują nas rolnicy i handlowcy, największe problemy z utrzymaniem parametrów ziarna konsumpcyjnego są w województwach: zachodniopomorskim, pomorskim i warmińsko-mazurskim. Ma to swoje odbicie w cenach skupu. Ziarno konsumpcyjne jest znacznie droższe od paszowego, którego podaż na lokalnym rynku jest spora.
Ceny się ustabilizowały
Na szczęście koniec tygodnia przyniósł małą stabilizację na krajowym rynku. Ceny przestały maleć, a kilka z sondowanych przez nas podmiotów skupujących ziarno nawet podniosło swoje stawki o 10 lub 20 zł/t. Może być to sytuacja chwilowa, bowiem w wielu województwach opady deszczu przerwały prace żniwne i w punktach skupu ruch jest bardzo niewielki. Zboża przywożą ci rolnicy, którzy sprzątnęli je z pól przed deszczem. Widać też wyraźnie, że transakcji dokonują tylko producenci rolni, którzy potrzebują gotówki. Jak informują handlowcy, wielu rolników dzwoni, pyta o ceny, ale nie decyduje się na sprzedaż, czekając na to, co będzie dalej.
Jakie prognozy?
Sytuacja zarówno pogodowa, jak też i rynkowa, jest bardzo trudna. Jeśli wierzyć prognozom zarówno krótko- i długoterminowym, w najbliższych dniach Polskę nawiedzą kolejne burze i opady deszczu. Na polach będzie więc trwał wyścig z czasem o zbiór zboża i jego jakość.
Rynek europejski
Na europejskim rynku zbóż sporo się dzieje. Nadal nieciekawe informacje napływają z Francji. Tam, im bliżej końca zbiorów, tym gorsze ich prognozy. Z przewidywanych jeszcze miesiąc temu prognoz zbiorów na poziomie 38 mln ton pszenicy, dziś mówi się o 32 mln ton. Są i szacunki , że realny wynik na koniec żniw to 28 mln ton pszenicy. Francuzi już szukają ziarna w innych krajach. Pierwsze statki z rumuńską pszenicą mają zawinąć już na dniach do francuskich portów.
Wiele wskazuje na to, że niedawny skok cen w kontraktach terminowych na paryskiej giełdzie MATIFF był krótkotrwałym sygnałem dla pobudzenia rynku. Na giełdzie w Paryżu zawiera się obecnie bardzo mało transakcji w porównaniu z giełdą w Chicago. Dzisiaj za tonę pszenicy w kontrakcie na wrzesień oferuje się 165 euro/t (719 zł wg kursu euro w NBP 4,36 zł), czyli o 11 euro mniej niż jeszcze na początku tego tygodnia.
Ziarno z Ukrainy – jest czy go nie ma?
W ostatnich dniach na rynku pojawiło się wiele informacji sugerujących, że spadek cen skupu zbóż w kraju to nie tylko efekt dużej podaży ziarna prosto z pola, ale także wynik wzmożonego importu taniego zboża z Ukrainy. Jednak pytani przez nas handlowcy odpowiadają, że owszem, jest wiele ofert zakupu ziarna ze Wschodu, ale do transakcji obecnie nie dochodzi, ponieważ zboża są obecnie u naszych wschodnich sąsiadów 2-3 dolary na 1 tonie droższe niż w Polsce. Dodatkowo parametry tamtejszego ziarna, zwłaszcza konsumpcyjnego, są dużo gorsze od krajowego. A zatem import nie jest obecnie opłacalny. Będziemy dalej sprawdzać te sygnały i informować o sytuacji na bieżąco.
Tymczasem z naszej redakcyjnej sondy wynika, że średnie ceny netto skupu zbóż w kraju wynoszą obecnie:
- pszenica paszowa – 559 zł/t,
- pszenica konsumpcyjna – 602 zł/t,
- jęczmień – 481 zł/t,
- pszenżyto – 505 zł/t,
- żyto – 460 zł/t.
Nieznacznie podrożał także rzepak, którego średnia cena wynosi 1578 zł netto/t. Jest go jeszcze sporo na polach, a opady deszczu skutecznie opóźniają zbiór. Plony czarnych nasion są dużo niższe od spodziewanych i chociaż ich parametry są dobre, to skupujący skarżą się na wysoki wskaźnik zanieczyszczenia rzepaku dostarczanego do skupu. bcz
Fot. Sierszeńska