StoryEditor

Puda: będziemy starać się w UE o rekompensaty za epidemię grypy ptaków

Polska będzie starała się w Unii Europejskiej o rekompensaty finansowe za epidemię grypy ptaków. Ale wnioski w tej sprawie będzie można złożyć w Brukseli dopiero po zwalczeniu wirusa. Dzisiaj w Sejmie minister rolnictwa Grzegorz Puda zdał posłom relację z postępów w tej walce. W tym roku jest ona wyjątkowo trudna i kosztowna.
18.05.2021., 16:05h
W tym roku w Polsce stwierdzono już 322 ogniska choroby. To oznacza, że jest ich sześć razy więcej niż łącznie w latach 2019 - 2020 kiedy było ich tylko 54.

- W tym roku obserwuje się znaczą liczbę zachorowań na wysoce zjadliwą grypę u drobiu podobnie jak i u ptaków dzikich. Najwięcej ognisk choroby w 2021 r. stwierdzono we Francji, Polsce i Niemczech. Skala występowania w tym roku jest nieporównywalna w stosunku do lat ubiegłych, na co mają przede wszystkim wpływ warunki meteorologiczne. W efekcie tegoroczny „sezon grypowy” trwa zdecydowanie dłużej 
- powiedział w Sejmie podczas posiedzenia komisji rolnictwa minister rolnictwa Grzegorz Puda. 

Problem koncentracji produkcji 


Trudna sytuacja jest szczególnie w rejonie Żuromina i Mławy, gdzie jest bardzo duża koncentracja produkcji. W stadach dotkniętych chorobą obserwowano nagłe i zwiększone upadki drobiu. Ponadto, równolegle dokonywano zabicia chorych ptaków w ogniskach choroby, co powodowało gromadzenie martwego drobiu oczekującego na utylizację. Taka ilość nie była możliwa do natychmiastowego zagospodarowania przez zakłady utylizacyjne. W celu alternatywnego zagospodarowania martwych ptaków podjęto próby zorganizowania grzebowisk w kilku lokalizacjach. Próby utworzenia grzebowisk okazały się jednak nieskuteczne z powodu protestu mieszkańców i władz lokalnych.

Problem utylizacji 


Aktualnie wszystkie zakłady przetwórcze uprawnione do przetwarzania ubocznych produktów pochodzenia zwierzęcego kategorii 1 i 2 oraz spalarnie zlokalizowane na terytorium kraju, prowadzą unieszkodliwianie martwych ptaków z ognisk wysoce zjadliwej grypy ptaków. Ale niezbędne stało się także czasowe umożliwienie trzem przedsiębiorstwom, które wcześniej nie miały takich uprawnień, przetwarzania materiałów kategorii 2. Dzięki temu dobowa zdolność przerobowa wzrosła o ok. 300 ton, co umożliwiło unieszkodliwienie dodatkowych partii materiału pochodzącego z ognisk choroby. 

W efekcie martwy drób jest odbierany sukcesywnie przez zakłady utylizacyjne i konsekwentnie unieszkodliwiany. Choć zajmuje to nieco więcej czasu. Po zakończeniu utylizacji będzie realizacja ostatniego etapu likwidacji poszczególnych ognisk czyli  czyszczenie i dezynfekcja. 

Odszkodowania i nagrody 


Resort rolnictwa zapewnił w Sejmie, że hodowcom drobiu przysługuje odszkodowanie za zabite z nakazu Inspekcji Weterynaryjnej ptaki oraz zniszczone jaja oraz paszę, a także sprzęt. Wysokość odszkodowań jest określana na podstawie średniej z trzech kwot oszacowania przyjętych przez powiatowego lekarza weterynarii oraz dwóch rzeczoznawców wyznaczonych przez tego lekarza z prowadzonej przez niego listy rzeczoznawców.

-  Osobom, którym nie przysługuje odszkodowanie, a które przyczyniły się do szybkiej likwidacji choroby zakaźnej, a były takie przypadki, można przyznać nagrodę ze środków budżetu państwa – dodał minister rolnictwa G. Puda. 

Będzie wniosek do Brukseli 


W związku ze stratami rynkowymi ponoszonymi przez rolników utrzymujących drób rząd będzie starał się o unijną pomoc.

- Wniosek do Komisji Europejskiej zostanie złożony kiedy choroba zostanie wyeliminowana. Liczymy, że w związku z tym, że sytuacja meteorologiczna się zmieniła mamy nadzieję, że utrzyma się okres cieplejszy, którym trochę pomoże w walce z tą choroba – wyjaśnił szef resortu rolnictwa. 

MRiRW podkreśliło, że konieczna jest współpraca z branżą drobiarską w celu wzmocnienia środków bioasekuracji gospodarstw.

– Często mieliśmy przypadki, kiedy sami zainteresowani nie starali się zabezpieczyć tak gospodarstw, jak mogli, a to powodowało dalsze przenoszenie choroby – powiedział G. Puda. 

Do rozwiązania na przyszłość jest też problem grzebowisk, które trzeba wyznaczyć, bo obecnie ich nie ma lub jest ich mało.

Nowy Główny Lekarz Weterynarii 


Na posiedzeniu sejmowej komisji rolnictwa został także zaprezentowany nowy Główny Lekarz Weterynarii. Jest nim Mirosław Welz, były zastępca odwołanego  Bogdana Konopki. Niestety jego prognozy co do walki z ptasią grypą nie są optymistyczne.

- Sytuacja opisana przez pana ministra jest sytuacja szczególna z jaką nie zetknęliśmy się dotąd przy zwalczaniu ptasiej grypy a choroba występuje w Polsce od 2005 r. Obecnie zostały podjęte działania zgodne ze wszystkimi obowiązującymi przepisami  i procedurami w zakresie zwalczania choroby. Jednak skala tego zagrożenia, której możemy się spodziewać się w przyszłych sezonach, bo presja wirusa jest z sezonu na sezon coraz większa i nie dotyczy to tylko naszego kraju – powiedział Mirosław Welz Główny Lekarz Weterynarii. 

Jego zdaniem tylko przez współdziałanie wszystkich możemy utrzymać obecną pozycje polskiego drobiarstwa w Europie. 

Krytyka opozycji 


Podczas posiedzenia Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi pojawiły się też głosy krytyki ze strony opozycji, która dotychczasową walkę z ptasią grypą nazwała nieudolną. W efekcie hodowcy wciąż nie mogą wznowić hodowli w swoich kurnikach. Posłanka Dorota Niedziela zwróciła uwagę na niedofinansowanie Inspekcji Weterynaryjnej, która cierpi na braki kadrowe.

– Zbliża się okres ciepłego lata a wtedy rusza ASF a budżet rezerwy na zwalczania chorób zakaźnych jest pusty – mówiła posłanka Dorota Niedziela.

Minister Grzegorz Puda poinformował, że budżet na zwalczanie chorób zakaźnych wynosi 432 mln zł. Z tego rozdysponowano już 400 mln zł. Dlatego niezbędne będzie zwrócenie się o większą dotację z budżetu państwa.   

wk
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
25. kwiecień 2024 08:18