Rzecznik Praw Obywatelskich pyta o ustawę o ziemi

W Trybunale Konstytucyjnym pojawił się kolejny wniosek w sprawie ustawy o obrocie ziemią. Tym razem przepisy nowego prawa zakwestionował Rzecznik Praw Obywatelskich. Lista zarzutów jest bardzo długa i konkretna.
To już drugi wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich w sprawie ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego. Pierwszy dotyczył problemu zachowania przez ustawodawcę standardów tworzenia prawa w demokratycznym państwie prawnym. Teraz Adam Bodnar przedstawił kolejne zastrzeżenia dotyczące już konkretnych przepisów ustawy. Rzecznik wnosi o zbadanie zaskarżonych przepisów z konstytucyjnymi gwarancjami:
- ochrony własności,
- ochrony dziedziczenia,
- wolności wyboru miejsca zamieszkania i pobytu.
Zdaniem RPO, choć cele przyjęcia ustawy rolnej (w tym m.in. zapobieganie spekulacjom nieruchomościami rolnymi) są uzasadnione, to jednak przyjęte w ustawie rozwiązania są zbyt daleko idące.
Rzecznik zwraca przede wszystkim uwagę na niekonstytucyjność przepisów wprowadzających:
- ograniczenia podmiotowe w nabywaniu nieruchomości rolnych,
- obowiązek osobistego prowadzenia gospodarstwa rolnego,
- konieczność osiedlenia się jako warunku pozwalającego na uzyskanie zezwolenia na nabycie nieruchomości rolnej,
- a także nieokreślenie przesłanek pierwokupu i wykupu nieruchomości przez państwo w niektórych przypadkach związanych ze zmianą właściciela.
Te regulacje w ocenie Rzecznika stanowią nieproporcjonalne ograniczenie prawa własności, wolności majątkowej i gospodarczej, zagwarantowanych w Konstytucji.
Krąg uprzywilejowanych?
Ustawa wprowadza zasadę, że nieruchomości rolne można sprzedać wyłącznie rolnikowi indywidualnemu. Wyjątki dotyczące m.in. osób bliskich zbywcy oraz kościołów i związków wyznaniowych (nie wiadomo z jakiego powodu ustawodawca pominął chociażby rolnicze spółdzielnie produkcyjne). Wszelkie inne podmioty mogą nabyć nieruchomość rolną wyłącznie za zgodą Agencji Nieruchomości Rolnych.
Zdaniem RPO wprowadzono bardzo daleko idące ograniczenie kręgu potencjalnych nabywców nieruchomości rolnych. Dezaprobatę Rzecznika budzi arbitralny sposób określenia kręgu „uprzywilejowanych” podmiotów, które mogą nabyć nieruchomość rolną. Co ciekawe, osoby bliskie czy związki wyznaniowe nabywające nieruchomości rolne zostają następnie zwolnione z tzw. rolniczego obowiązku wykorzystywania potem tej ziemi.
Absurdy przekazywania gospodarstw
W opinii Rzecznika niezrozumiałe i niesprawiedliwe jest rozwiązanie, które zezwala rolnikowi na przekazanie gospodarstwa np. bratankowi mieszkającemu za granicą, i to jako czystą lokatę kapitału, ale już nie – pasierbowi, który całe życie pozostawał we wspólnym gospodarstwie rodzinnym i w nim pracował, ale – np. ponieważ nie podejmował „osobiście” „wszystkich” decyzji – nie spełnia kryteriów rolnika indywidualnego.
Zbyt duża władza ANR
Zdaniem RPO ustawa daje też zbyt dużą władzę Agencji Nieruchomości Rolnych, która może decydować o zgodzie na sprzedaż nieruchomości. Przesłanki do wyrażenia takiej zgody, takie jak:
- „niemożność zbycia” na rzecz podmiotów uprzywilejowanych,
- „brak nadmiernej koncentracji”, „
- rękojmia należytego prowadzenia działalności gospodarczej”
są zdaniem Rzecznika „niedookreślone prawnie”. W skrajnych wypadkach brak zgody na konkretne transakcje z kolejnymi nabywcami może „szachować” właściciela konkretnej nieruchomości, zmuszając go albo do pozostawania przy swojej własności wbrew swojej woli, albo też do zbycia jej jedynemu kontrahentowi koniecznemu – tj. państwu.
Zastrzeżenia RPO budzi też uzależnienie zgody ANR na zbycie nieruchomości od niemożności jej zbycia podmiotom wymienionym w ustawie. W efekcie np. właściciel nieruchomości rolnej po to, by uzyskać zgodę państwa na dokonanie darowizny np. dla swojej pasierbicy, musiałby najpierw zaproponować sprzedaż np. gminie albo lokalnej parafii. Trudno taki obowiązek uzasadniać właściwym zagospodarowaniem ziemi rolnej, czy przeciwdziałaniem spekulacjom.
Zbyt długie terminy
Rzecznik krytykuje również 10 letni obowiązek prowadzenia gospodarstwa rolnego przez nabywcę. Jego zdaniem, taki obowiązek, przy praktycznie braku możliwości zwolnienia się z niego, wydaje się zbyt długi. Kolejny zarzut dotyczy zobowiązania się przez nabywcę do zamieszkiwania na terenie danej gminy przez okres 5 lat od nabycia nieruchomości. Jeśli Agencja stwierdzi jego naruszenie, może wnioskować o przejęcie nieruchomości do zasobu państwowego. Zdaniem Rzecznika: „wprowadzenie dodatkowego wymogu zamieszkiwania na terenie gminy, gdzie położona jest nabywana nieruchomość, jest zobowiązaniem nie pozostającym w związku z realizacją celów ustawy, a na dodatek godzącym w inną konstytucyjną wolność, tj. wolność wyboru miejsca zamieszkania”.
Przejmowanie własności przez ANR
Zarzuty RPO dotyczą również braku jakiegokolwiek określenia w ustawie przesłanek przejęcia gruntów przez Agencję Nieruchomości Rolnych. Ustawa nie sprecyzowała bowiem przesłanek przejęcia własności, co uniemożliwia de facto kontrolę zasadności przejęcia przez sąd. Uprawnienie do nieograniczonego przejmowania nieruchomości prywatnych budzi szczególne zastrzeżenia, gdy jest wykonywane przy okazji dziedziczenia. Prawo wykupu służy bowiem m.in. w sytuacji dziedziczenia testamentowego przez osoby niebędące rolnikami lub spoza kręgu najbliższej rodziny. Taka regulacja pozwala więc na przejęcie spadku przez państwo z pominięciem spadkobierców ustawowych.
oprac. wk na podstawie materiałów RPO
Fot. Sierszeńska