Reklama zniknie za 11 sekund

Jesteś w strefie Premium
Strona główna>Artykuły>Prawo>Aktualności>

Trwają prace nad zmianami w ubezpieczeniach rolnych, ale konkretów brak

W ministerstwie rolnictwa trwają prace nad reformą systemu ubezpieczeń rolniczych - informuje minister Grzegorz Puda. Efekty jego prac zostaną skierowane do konsultacji społecznych. Konkretów na razie nie ma, a lista zarzutów jest bardzo długa. 

wk4 listopada 2020, 11:49
W ostatnim czasie o ubezpieczeniach rolniczych znów zrobiło się głośno w związku z wyczerpaniem się środków budżetowych na dopłaty. Ale problemem są nie tylko pieniądze. W piśmie do ministerstwa rolnictwa błędy, na jakie skarżą się rolnicy wymienia Krzysztof Paszyk, poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego. Powołuje się on na ponad 300 wniosków o interwencję, które co roku trafiają do rzecznika finansowego od rolników. 

Zdaniem posła do najczęściej pojawiających się problemów i sytuacji spornych należy zaliczyć odmowę wypłat na podstawie tzw. franszyzy integralnej. Jest to określona w umowie ubezpieczenia wartość strat w plonach, dopiero po przekroczeniu której, firma ubezpieczeniowa wypłaci odszkodowanie. Jeżeli zniszczenia są mniejsze – wypłata nie następuje. 

- Niejednokrotnie instrument ten jest nadużywany przez ubezpieczycieli na niekorzyść rolników. Rolnik zgłasza do firmy ubezpieczeniowej szkodę powstałą w jego uprawie zbóż, w wyniku wystąpienia suszy. Ubezpieczyciel, po dokonanych oględzinach, stwierdza np. 18 % ubytek w plonie, czyli poniżej określonej w polisie 25 % franszyzy. W konsekwencji ubezpieczyciel odmawia rolnikowi wypłaty odszkodowania – napisał poseł K. Paszyk z PSL w interpelacji do MRiRW. 

Polityk zwraca również uwagę na problemem związany z błędną metodyką ustalania rozmiaru szkody, poprzez nieprawidłowe określenie fazy rozwojowej roślin. Prowadzi to do zaniżenia procentowej wartości szkody w uprawach. Jego zdaniem powszechną praktyką jest też uwzględnianie w rozliczeniu szkody nieprawidłowej, niższej niż rynkowa ceny np. owoców, niższej również niż cena wskazana przy zakupie polisy.

Prowadzi to do zaniżenia odszkodowania lub odmowy jego wypłaty. Problemem jest również nieuzasadnione opóźnianie oględzin zniszczonych upraw, co uniemożliwia prawidłową ocenę powstałych szkód i w efekcie odmowę wypłaty odszkodowania (szczególnie w szkodach wywołanych przymrozkami). Z kolei rolnik powinien jak najszybciej podjąć decyzję o zaoraniu pola i założeniu uprawy zastępczej. Jeżeli zrobi to przed przybyciem rzeczoznawcy – szkoda ulegnie zatarciu, a ubezpieczyciel odmówi wypłaty. Natomiast powstrzymanie się z pracami – pozbawia rolnika plonu z uprawy zastępczej.

To wszystko, zdaniem polityka opozycji, powinno skłaniać ministerstwo rolnictwa do przeprowadzenia głębokiej reformy systemu ubezpieczeń upraw i zwierząt gospodarskich. 

Co na to minister Puda?


Odpowiedź ministra Grzegorza Pudy była jednoznaczna, choć… mało konkretna. Szef resortu rolnictwa poinformował, że „trwają prace nad zmianą systemu ubezpieczeń, jako instrumentu zarządzania ryzykiem w rolnictwie”.

Do przeprowadzenia reformy, jeszcze przez poprzedniego ministra rolnictwa, został powołany Zespół do spraw ubezpieczeń w rolnictwie, którego zadaniem jest przeprowadzenie przeglądu funkcjonowania systemu ubezpieczeń upraw rolnych i zwierząt gospodarskich oraz przedstawienie opinii dotyczącej funkcjonowania tego systemu, a także opracowanie propozycji rozwiązań mających na celu wprowadzenie ewentualnych zmian w systemie ubezpieczeń upraw rolnych i zwierząt gospodarskich, w szczególności zapewniających stabilność produkcji rolniczej oraz przygotowanie w tym zakresie propozycji ewentualnych zmian w ustawie z dnia 7 lipca 2005 r. o ubezpieczeniach upraw rolnych i zwierząt gospodarskich. W jego skład wchodzą przedstawiciele m.in. organizacji rolniczych, zakładów ubezpieczeniowych, świata nauki i Rzecznika Finansowego. Grzegorz Puda obiecał także, że wszelkie proponowane rozwiązania zostaną skierowane do konsultacji społecznych.

Co w 2021 roku?


Problemem w przypadku ubezpieczeń rolniczych są nie tylko dziurawe przepisy, ale także pieniądze. W 2020 r. minister rolnictwa zawarł umowy w sprawie stosowania dopłat ze środków budżetu państwa do składek ubezpieczenia upraw rolnych lub zwierząt gospodarskich na łączną kwotę 349 mln zł. Dodatkowo Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa (KOWR) podpisał również z zakładami ubezpieczeń umowy na kwotę 50 mln zł na stosowanie dopłat w 2020 r. do składek ubezpieczeń.

Tymczasem w projekcie ustawy budżetowej na 2021 r. na ubezpieczenia upraw rolnych i zwierząt gospodarskich, w tym na dopłaty do składek producentów rolnych, została przewidziana łączna kwota 400 mln zł. Choć prawdopodobnie będzie ona potem uzupełniona środkami z ARiMR. 

Z danych za 2019 r. wynika, że w 2019 r. zakłady ubezpieczeń zawarły 215 700 umów ubezpieczenia, w tym 214 809 umów ubezpieczenia upraw rolnych i 891 umów ubezpieczenia zwierząt gospodarskich.

Ochroną ubezpieczeniową objęto 3 940 471,99 ha upraw rolnych. Pełnych danych za 2020 r. jeszcze nie ma, ale nikt nie spodziewa się jakiś istotnych zmian. 

Wydatki na ubezpieczenia upraw rolnych i zwierząt gospodarskich w latach 2015 - I półrocze 2020r. przedstawiały się następująco: 

2015 - 173 374,59 tys. zł 
2016 - 208 013,56 tys. zł
2017 - 397 181,52 tys. zł 
2018 - 452 876,91 tys. zł 
2019 - 459 120,27 tys. zł 
2020 I półrocze - 225 828,63 tys. zł 
wk, fot. archiwum


Ważne Tematy

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)