USA: mrozy pogrążają amerykańskich rolników

Ekstremalne mrozy sprawiły, że wielu rolników w USA znalazło się w tarapatach. Zakłady ubojowe, handel zbożem, a także spedycja i cała logistyka transportu są dotknięte poważnymi awariami zasilania. Przez zamarznięte rzeki, stanęły statki, które przewoziły zboże, a co za tym idzie zostały przerwane dostawy paszy.

Wielu farmerów zgłasza, że mają poważne problemy z zapewnieniem zwierzętom wody oraz pożywienia. Szczególnie dotknięte są stany znajdujące się na południu - tj. Teksas - gdzie hodowcy nie są tak dobrze przygotowani na ekstremalne mrozy jak rolnicy na północy kraju.

W mediach społecznościowych pojawiają się liczne doniesienia o farmerach walczących o uratowanie cieląt urodzonych w ekstremalnie niskich temperaturach. Władze obawiają się, że zakłócenia w przetwórstwie i transporcie, a także utrata życia zwierząt będą kosztować rolników oraz firmy wiele milionów dolarów. Na ten moment jednak jest za wcześnie aby oszacować dokładną skalę strat.

Cielęta zamarzają na śmierć

Hodowcy bydła na południu Stanów Zjednoczonych często nie budują mrozoodpornych obór lub schronów dla swoich zwierząt z powodu zwykle znacznie łagodniejszych zim. Amerykańskie media donoszą, że rolnicy często przynoszą nowonarodzone cielęta do swoich domów, aby pomóc im przetrwać zimno lub budują prowizoryczne schronienia składające się z bel siana oraz przyczep.

Agencja informacyjna Reuters donosi również, że wielu teksańskich farmerów ma poważne problemy z zapewnieniem swoim zwierzętom wystarczającej ilości wody i siana, aby mogły przetrwać ekstremalne warunki. Jest też sporo doniesień o tym, że nie tylko cielęta, ale i krowy padają ofiarą niezwykle niskich temperatur i zamarzają na śmierć.

W Teksasie, gdzie hoduje się najwięcej bydła w USA, walka o przetrwanie zwierząt jest kolejnym wyzwaniem, po tym jak już w ubiegłym roku hodowcy zostali znacznie obciążeni przez COVID-19, który spowodował drastyczny spadek popytu na mięso w ubojniach i restauracjach.

Przerwy w dostawach prądu

Hodowcy zwierząt gospodarskich w USA - podobnie jak hodowcy w Europie - borykają się z bardzo wysokimi kosztami paszy, ponieważ ceny kukurydzy, soi i innych zbóż paszowych wzrosły do wieloletnich rekordów.

Zeszłotygodniowe bezprecedensowe mrozy na południu kraju były również szokiem dla milionów ludzi - skrajnie niskie temperatury, które schodziły poniżej zera, spowodowały liczne przerwy w dostawach prądu - szczególnie na farmach wiatrowych. Było to szczególnie katastrofalne i okrutne dla rolników, którzy musieli karmić zwierzęta hodowlane, a część upraw ozimych zamarzła na polach. Amerykańskie serwisy informacyjne podają również, że wiele dużych rzeźni i przetwórców mięsa, takich jak Cargill i Tyson Foods, również musiało zamknąć swoje zakłady z powodu problemów z zasilaniem.

Mrozy skłoniły mieszkańców do robienia zapasów. Jak donoszą media, w sklepach spożywczych, z półek zniknął cały towar. Długie kolejki były także na stacjach benzynowych.

Transport zboża i logistyka uległy znacznym zakłóceniom

– Z powodu mrozów od początku lutego ruch statków przewożących zboże w niektórych rejonach Missisipi jest opóźniony, a nawet wstrzymany. W tygodniu kończącym się 13 lutego, całkowite dostawy zbóż wyniosły 679 681 ton - mniej o 14% w stosunku do poprzedniego tygodnia i mniej o 34% niż dwa tygodnie temu – napisano w raporcie USDA.

Jak zauważają eksperci z USDA, spadek ten nastąpił pomimo silnego popytu eksportowego. Od drugiego tygodnia lutego, mróz również poważnie ograniczył działalność statków na rzece Illinois. W ubiegłym tygodniu, z powodu burz śnieżnych, wstrzymano transporty statków na Missisipi wokół St. Louis, a także na rzekach Ohio, Illinois i Lower Mississippi River. Według raportu, branża nadal oczekuje bardzo dużych wyzwań logistycznych.

Źródło: agrarheute.com
Fot. Twitter