StoryEditor

Wyrównanie dopłat bezpośrednich według Jurgiela

– Będziemy dążyć do wyrównania dopłat bezpośrednich – przekonuje minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel. Mimo niepokojących sygnałów płynących z Brukseli, minister jest optymistą i buduje koalicję państw, które poprą nasz wniosek.
22.12.2017., 10:12h
Wyrównanie dopłat bezpośrednich było jedną z podstawowych obietnic Prawa i Sprawiedliwości z kampanii wyborczej w 2015 r. „(…) wyrównanie dopłat bezpośrednich dla polskich rolników. Jako prezydent doprowadzę do godnego i równego traktowania polskich rolników w Unii Europejskiej” – pisał 20 maja 2015 r. w liście do rolników ówczesny kandydat na prezydenta RP Andrzej Duda. Potem obietnice te były powtarzane podczas kampanii parlamentarnej.

Kolejna próba


Przed dwa lata rządów do wyrównania dopłat nie doszło, ale teraz pojawiła się kolejna ku temu okazja. W Unii Europejskiej rozpoczęły się negocjacje nad nową Wspólną Polityką Rolną po 2020 r. oraz nową perspektywą finansową całej Wspólnoty.

Jednym z podstawowych celów tych rozmów dla polskiego ministerstwa rolnictwa jest właśnie likwidacja różnic w płatnościach obszarowych.
– Nam zależy na tym, aby stosować Traktat z Lizbony. Żeby nie było dyskryminacji polskich rolników. Polski rolnik nie może mieć gorszych warunków funkcjonowania niż rolnik z innego państwa. Traktat o Unii Europejskiej oraz Traktat z Lizbony mówią, że nie może być dyskryminacji ze względu na położenie. Będziemy o tym mówić wszystkim państwom w Europie, aby następowało zrównanie warunków konkurencji na jednolitym europejskim rynku – mówił wczoraj Krzysztof Jurgiel na antenie TVP 1.

Polska podczas negocjacji będzie zwracała uwagę, że należy definitywnie zakończyć proces wyrównywania płatności bezpośrednich, gdyż przedłużanie niesprawiedliwie asymetrycznych ustaleń z negocjacji akcesyjnych z 2003 r. nie ma już żadnego uzasadnienia. Zwłaszcza, że koszty produkcji rolnej w wielu obszarach pomiędzy nowymi i starymi krajami Unii Europejskiej już się dawno wyrównały.
– Wynikało to z negocjacji, które się zakończyły w 2003 r. kiedy otrzymaliśmy 25% należnej koperty. Była na to zgoda ówczesnych władz. Natomiast po tylu latach nie ma powodów aby było zróżnicowanie w zakresie funkcjonowania na rynku naszych rolników, bo muszą być równe warunki konkurencji – tłumaczy minister Jurgiel.

Niepokojące sygnały z Brukseli


Niestety, sygnały docierające z Brukseli nie są zbyt optymistyczne. Podczas poniedziałkowej konferencji w Brukseli Günther Oettinger, komisarz UE ds. budżetu, wprost powiedział, że jeśli idzie o budżet przeznaczony na rolnictwo po 2020 to rolnicy muszą się przygotować na spore cięcia we Wspólnej Polityce Rolnej.

Naszej pozycji negocjacyjnej nie sprzyja także otwarty konflikt z Komisją Europejską o reformę sądownictwa i uruchomienie przez Brukselę art. 7 Traktatu o Unii Europejskiej. Teoretycznie otwiera to drogę do głosowania o odebraniu Polsce prawa do decydowania o sprawach dotyczących całej Wspólnoty. Minister problemu nie widzi.
– Jeżeli chodzi o spotkania ministrów rolnictwa, to te tematy ogólnopolityczne nie są poruszane, my rozmawiamy o warunkach technicznych, zasadach funkcjonowania rolnictwa i obszarów wiejskich. Nie sądzę, żeby te sprawy miały wpływ na funkcjonowanie Wspólnej Polityki Rolnej i na kopertę, która będzie przysługiwała Polsce na Wspólną Politykę Rolną – uspokajał minister Jurgiel.

Plan gry


Szczegóły finansowe nowej perspektywy Unii Europejskiej poznamy w maju przyszłego roku. Z kolei do końca 2018 r. powinien być gotowy pakiet legislacyjnych zmian we Wspólnej Polityce Rolnej. Oznacza to, że dokładnie za rok polscy i unijni rolnicy będą wiedzieli na jakie formy pomocy mogą liczyć ze strony Unii Europejskiej.   
wk
Top Agrar
Autor Artykułu:Top Agrar
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
20. kwiecień 2024 17:15