Klimat przełamuje stereotypy, także jeśli chodzi o nawożenie buraka cukrowego. Deszcze i susze występujące na zmianę i zmieniająca się wtedy skrajnie wilgotność gleby nie ułatwiają zadania.
Jacek Daleszyński24 marca 2021, 11:37
Buraki odstawiane przeze mnie w grudniu 2020 r. miały średnio 16,3–16,7% cukru. Plonowały po przeliczeniu cukru na poziomie ok. 78 t/ha, więc bardzo przyzwoicie, mimo że poprzedni rok też okresami był suchy – mówi Dominik Piątkowski z miejscowości Piława Dolna na Dolnym Śląsku. Plantator w tym roku planuje pod ich uprawę przeznaczyć ok. 80 ha. Burak przypada na glebach, na których może bezproblemowo powschodzić. Gleby cięższe i zaskorupiające się są raczej pomijane, ale nawet na stosunkowo łatwych w uprawie glebach deszcz potrafi zbić ich powierzchnię i dość mocno utrudnić wschody. Z reguły burak wysiewany jest na działkach z glebą klasy II–IVB.
Przypada po zbożach
Burak u Piątkowskiego uprawiany jest w systemie orkowym, najczęściej po zbożach i kukurydzy. Jesienią na takich stanowiskach rolnik nie stosuje żadnych nawozów. – Jeszcze parę lat temu część nawozu stosowałem pod buraki jesienią. Najczęściej była to połowa ogólnej dawki potasu. Dwa ostatnie lata burak nawożony jest już tylko wiosną i to z pominięciem nawozów typowo potasowych – mówi plantator.
Więcej o tym, jak nasz reportażysta nawozi buraki w najnowszym wydaniu „top agrar Polska”.