Zarejestruj się i zaloguj aby przeczytać kolejne 3 artykuły.
Wszystkie przeczytasz dzięki prenumeracie lub kupując dostęp.
r e k l a m a
Wybór padł na Cow Watch – ze względu na dobry stosunek ceny do możliwości – oprócz aktywności ruchowej jest moduł przeżuwania i pobrania paszy. Przejście całego stada na nowy system trwało niemal pół roku.
– Sukcesywnie zakładaliśmy tagi krowom świeżo po wycieleniu. Przez pewien czas funkcjonowały oba systemy. Mieliśmy więc możliwość porównania ich działania w zakresie aktywności ruchowej. Była niemal identyczna, choć nowy system jest bardziej czuły i trochę szybciej (o 2–3 godz.) dostarcza informację, np. o nadchodzącej rui.
System składa się z tagów – zakładanych krowom na szyję, anteny zbiorczej i jednostki końcowej – komputera. Jest też opcja na smartfon, ale przy tak dużej fermie praktycznie cały czas ktoś obserwuje i krowy (sam dój trwa 15 godz. na dobę), i komputer, gdzie w razie problemów alert pojawia się na pasku. Do działania potrzebne jest stałe wi-fi.
r e k l a m a
Poprawił się też rozród – w ciągu roku od zainstalowania okres międzywycieleniowy skrócił się o 10 dni (do 406), zużycie nasienia spadło o 0,4 słomki.
Na razie OHZ w Garzynie nie zdecydował się na instalację systemu u jałówek.
– Nie ma takiej potrzeby – jałownik obsługuje ekipa pracowników w wieloletnim doświadczeniem. Są tak samo dobrzy, o ile nie lepsi niż każdy system – wyjaśnia hodowca, dodając, że problem braku chętnych do pracy z bydłem narasta i w przyszłości zapewne firma będzie musiała pomyśleć o rozwiązaniu technicznym.
Zapytany o minusy programu – Dariusz Kubasik wymienił tylko jeden – brak kompatybilności z systemem do doju.
– Połączenie z systemem zarządzania halą wiele by ułatwiło. Danych nie można automatycznie przerzucić, pracujemy więc na dwóch programach jednocześnie – wyjaśnia.
mw
Widziałeś już nasze video "Opłacalność produkcji mleka – sytuacja w styczniu"?
r e k l a m a
r e k l a m a