r e k l a m a
Dzięki nim hodowca dostaje na bieżąco informacje o dobowej długości przeżuwania krowy, aktywności, rui, zbliżającym się wycieleniu i akcji porodowej, o tym, że pojawia się stres cieplny i czy krowa nie gorączkuje oraz czy w oborze jest odpowiednie oświetlenie, które nie zaburza rytmu dnia i nocy. e-stado jest pierwszym polskim systemem na naszym rynku.
Pomocny w pracy
– Zdecydowałem się na ten system ze względu na możliwość obserwacji przeżuwania krów. Z kolei dla ojca było ważne wykrywanie rui. Postawił oborę wolnostanowiskową z myślą, że będzie łatwiej zauważyć ruję. Niestety, to nie zawsze jest takie proste. Czasami na stanowiskach w uwięziówce było lepiej widać niż tutaj. W oborze wolnostanowiskowej jest śliska posadzka, krowy są ostrożniejsze i rzadziej się obskakują – tłumaczy hodowca.
r e k l a m a
– Z systemem zarządzania stadem trzeba nauczyć się żyć i umiejętnie go wykorzystywać – mówi rolnik.
Wykrywanie rui
– Kilka kolczyków założyliśmy także u jałówek. Ruję trudniej zauważyć i mieliśmy z tym duży problem. Inseminujemy sami, skuteczność wynosi 80% i trafiamy w odpowiedni czas za pierwszym razem. Cały czas obserwujemy i zapisujemy wnioski. U wieloródek też już kilka razy zdarzyło się tak, że nie zaobserwowaliśmy żadnych objawów, a system pokazał ruję i krowa jest pokryta – mówi hodowca, który zdaje sobie sprawę, że za rozrodem stoi także prawidłowe żywienie.
– Kiedy pasza jest odpowiednio zbilansowana, wykrywalność rui jest na poziomie 90% – mówi rolnik.

top agrar Polska – roczna prenumerata

– Zacieliliśmy jałówkę, ciąża się nie przyjęła. Nie pojawiła się też ruja. Jałówka dostała zastrzyk hormonalny, ale ruja znowu się nie pokazała. Dzień przed kolejnym zastrzykiem e-stado pokazało, że jałówka ma ruję, a objawów nie było. Zainseminowaliśmy ją i jest cielna – mówi rolnik.
Przeżuwanie – miernik zdrowia
Polecany artykuł

Cow Watch firmy Alta – Trzy w jednym
Krowa przeżuwa średnio około 550 minut na dobę, każde odchylenie może wskazywać problem u danej sztuki. System na razie nie sygnalizuje przyczyny, ale daje ostrzeżenie, że warto zobaczyć, co się dzieje z krową. Dzięki obserwacji przeżuwania można także zauważyć najmniejszą zmianę dawki pokarmowej (otwarcie nowej pryzmy) czy stępione noże w wozie paszowym.
Wycielenie
Niedługo przed wycieleniem rolnik montuje krowie u nasady ogona czujnik za pomocą taśmy medycznej (oddychająca, nie powoduje urazów skóry). Czujnik wycieleniowy rejestruje charakterystyczne ruchy ogona, które wskazują na zbliżający się poród. Aby czujnik się wykalibrował dla konkretnej sztuki, należy go założyć minimum na 6 godz. przed porodem.– Zalecamy montaż ogonometru na około tydzień przed porodem, bo hodowcy często trudno ustalić, kiedy dokładnie nastąpi poród – mówi Jarosław Kupis z firmy e-stado. Rolnik zazwyczaj przychodzi do obory, gdy pojawi się alert o rozpoczęciu akcji porodowej.
– Pierwsza informacja o rozpoczynającym się porodzie pojawia się około 3 godz. przed, ale otrzymuję też powiadomienie, że zaczęła się akcja porodowa. Po 10–15 minutach pojawia się cielę. Wiem, że w tym czasie muszę zajrzeć do obory i sprawdzić, czy wszystko jest w porządku – tłumaczy Jankowski.
Stres termiczny
W oborze zamontowany jest także czujnik środowiskowy, który mierzy temperaturę i wilgotność obory, tworząc współczynnik THI.
– Gdy ten wzrośnie, należy przyjrzeć się indywidualnej temperaturze ciała krowy. Jeśli jest wysoka, to znaczy, że organizm nie jest już w stanie się ochłodzić. A rolnik otrzymuje informację o tym, że w oborze pojawia się stres cieplny oraz o stopniu zaawansowania u każdej sztuki oddzielnie – mówi Kupis. Stres termiczny wpływa na pobranie paszy i produkcję mleka, a lata w Polsce są coraz bardziej upalne.
– Gdy zauważyłem stres cieplny, zrobiłem zraszacz. Czasami wydaje się, że stresu nie ma, bo w budynku jest przyjemnie, ale krowy odczuwają temperaturę i wilgotność inaczej niż my – tłumaczy rolnik.
Mało kabli, szybki montaż
Dwa główne urządzenia sterujące – acces point i repeter wymagają podłączenia do prądu. Montuje się je na początku i na końcu obory, trwa to 15 minut.
– Acces point łączy się z siecią GSM, a repeter rozszerza zasięg i dostarcza dane z biosensorów. Urządzenia się ze sobą komunikują radiowo, bez kabli. Pomiędzy wszystkimi urządzeniami pracuje nasz własny system radiowy – tłumaczy Kupis.
Każda krowa jest obserwowana także przez pracowników e-stado w centralnej bazie danych. Kalibracja inteligentnych urządzeń przebiega automatycznie w ciągu 9 dni od założenia.
– Biosensor uszny ma niewymienny akumulator, wyposażony jest w moduł fotowoltaiczny i sam się ładuje. Nie ma ograniczenia czasu pracy biosensora ze względu na brak prądu z baterii. Celem nadrzędnym systemu była oszczędność energii – dodaje Kupis. System można stosować w oborach uwięziowych oraz na pastwisku.
Ile to kosztuje?
Dla stada 100 sztuk całkowity koszt biosensorów wraz z całym niezbędnym sprzętem instalowanym w oborze – od 30 groszy dziennie/krowę.
Cały artykuł znajdziesz w wydaniu top bydło w nr. 1/2020
dkol

Widziałeś już nasze video "Forum Mleko: Przyszłość produkcji mleka! Zapraszamy na spotkanie!"?
Galeria zdjęć






✕
r e k l a m a
r e k l a m a
Komentarze (?)