Kupię rzepak na bieżąco!

Rzepak na giełdach notuje kolejny rekord, a pomimo wysokich cen, potrzebujący surowca przetwórcy nie kierują sprzedających z dostawami na luty czy marzec, lecz kupują na bieżąco.
Trudno się oprzeć wrażeniu, że tegoroczny rzepak w swoich notowaniach spada jedynie tylko po to, by mocniej się odbić i wylądować na jeszcze wyższych poziomach. Po mocnych wzrostach w ubiegłym tygodniu, ten tydzień rzepak na Matifie otworzył w poniedziałkowymi 5,5-eurowymi spadkami i lądowaniem na 712 euro/t. Po czym dwa kolejne dni z rzędu kursy spadały o 3,5 i 6,75 euro/t. Jednak w czwartek rzepak odbił się solidnie, drożejąc aż o 20 euro i na zamknięciu (16.12.2021 r.) kontrakty na luty kosztują już 722,5 euro/t, o 13 euro wyżej niż przed tygodniem. Mamy więc kolejny rekord rzepakowych notowań na paryskiej giełdzie. Złoty jest słabszy, bo za jedno euro musimy zapłacić znów 4,63 zł.
Unia Europejska stale poszukująca rzepaku na światowym rynku pozostaje największym importerem rzepaku z Ukrainy. Jednak unijny import, z tego kraju w okresie lipiec–listopad w tym sezonie został ograniczony do 1,71 mln ton, gdy przed rokiem było to 1,86 mln t. Ogółem w tym czasie Ukraina wyeksportowała 2,57 mln ton rzepaku, w porównaniu z 2,2 mln t sprzedanymi do końca listopada 2021 r.
Plotki z krajowego rynku głoszą, że w okresie świątecznym do polskiego portu zawita statek z rzepakiem dla dużego przetwórcy. Jeśli te doniesienia się potwierdzą i statku nie zajmą „piraci z konkurencji” lub własnej organizacji dla fabryk z innej części Europy, to zapewne będzie to rzepak dla tego koncernu, który nie zasilił się zakupami u krajowego dużego podmiotu skupowego, kiedy to migiem rozpracowano na rynku partię 50 tys. ton.
Na kolejny 2022 rok Coceral prognozuje w UE wzrost produkcji rzepaku. W Unii liczonej z Wielką Brytanią, zbiory rzepaku w 2022 r. wzrosną w stosunku do zbiorów w roku bieżącym z 18,5 mln t, do 20 mln ton. Swoje prognozy eksperci opierają na powiększeniu areałów rzepaku w Niemczech, we Francji, w Wielkiej Brytanii, Rumunii i Bułgarii.
Firmy handlowe, zwłaszcza te będące bardziej z rynkiem na bieżąco, znów podwyższyły ceny i proponują już 3150–3300 zł/t.
Podobnie zakłady tłuszczowe podniosły swoje kwotowania, w czwartkowe popołudnie za rzepak proponowały:
- ZT Kruszwica dostawy bieżące – 3350 zł/t
Brzeg dostawy bieżące – 3350 zł/t
- ADM Szamotuły dostawy bieżące – 3325 zł/t
Czernin dostawy bieżące – 3325 zł/t
- Komagra Tychy dostawy bieżące – 3290 zł/t
Kosów Lacki dostawy bieżące – 3280 zł/t
- Viterra Bodaczów dostawy bieżące – 3372 zł/t
- Bestoil Lasocice dostawy bieżące – 3220 zł/t
Jeśli nic złego z kursami, po piątkowym otwarciu giełdy się nie wydarzy, to aktualne ceny powinny być jeszcze wyższe.
W ubiegłym roku rzepak o tej samej porze był skupowany po ok. 1800 zł/t. Co ciekawe, w połowie grudnia br. nikt z handlowców w tłoczniach nie myśli o propozycjach na luty czy marzec, jak to było przed dwoma laty. Wszyscy chętnie kupią rzepak z dostawami bieżącymi, ach jakże ten sezon różni się od poprzednich.
Juliusz Urban Fot. poglądowe z archiwum taP