Ile zboża przyjechało do Polski z Ukrainy?
Wprawdzie od początku roku do Polski z Ukrainy napłynęło prawie 670 tys. ton kukurydzy, ale eksport tego ziarna jest dużo większy tłumaczy ministerstwo rolnictwa pytane o zalew ukraińskiego zboża. Wicepremier i minister rolnictwa przyznaje, że zakłócenia na rynku z tego powodu mogą wystąpić, ale będą one krótkotrwałe.
O sytuację na rynku zbóż zapytał Krzysztof Paszyk z Polskiego Stronnictwa Ludowego, który zapytał o następujące kwestie:
- dlaczego mimo wielu sygnałów zgłaszanych przez rolników i organizacje rolnicze, MRiRW dopuściło do sytuacji, w której trwa zalew polskiego rynku ukraińskim zbożem?
- dlaczego przepływ ukraińskiego zboża z granicy polsko-ukraińskiej do portów, z których prowadzony ma być eksport zboża za granicę, nie jest kontrolowany i monitorowany przez rząd?
- dlaczego nie wprowadza się odpowiednich narzędzi prawnych, ukierunkowanych na ograniczenie wyżej wymienionego procederu?
Polska krajem tranzytowym dla zboża z Ukrainy
W odpowiedzi wiceminister rolnictwa Norbert Kaczmarczyk przypomniał, że zamknięcie dostępu przez Rosję dla wywozu towarów rolnych zalegających w ukraińskich magazynach, głównie zbóż, przez Morze Czarne, wymusiło konieczność poszukiwania alternatywnych możliwości wywozu ukraińskich zbóż m.in. w drodze tranzytu przez terytorium Polski.
Zdaniem MRiRW od wybuchu wojny na Ukrainie podejmowane są w UE, w tym w Polsce, działania na rzecz zwiększenia przepustowości transportu lądem, m.in. przez polską granicę. Działania te są niezbędne w celu pomocy Ukrainie.
Saldo wymiany zagranicznej kukurydzą jest dodatnie
Dane dotyczące przepływu zboża z Ukrainy monitorowane są przez Ministerstwo Finansów - Krajową Administracje Skarbową. Na podstawie danych KAS od początku roku do 3 lipca do Polski z Ukrainy zaimportowano 684 tys. ton zbóż z czego
669 tys. ton czyli 98% stanowiła kukurydza. Jednocześnie eksport kukurydzy z Polski od stycznia do 3 lipca wyniósł 1,6 mln ton.
Jak to wyglądało w latach poprzednich?
W ostatnich latach import zbóż do Polski wynosił ok 1,4 mln ton. A jak wyglądała sytuacja z kukurydzą? Z danych Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa wynika, że w sezonie 2020/2021 podobnie jak w latach poprzednich, kukurydzę z Polski wywożono przede wszystkim do krajów Unii Europejskiej (UE-27 – 89% eksportu tego ziarna). Największym odbiorcą ziarna kukurydzy były Niemcy (blisko 1,1 mln ton, 55% wolumenu eksportu tego ziarna).
Znacznie mniejsze ilości tego zboża eksportowano do Niderlandów (416 tys. ton, 21% wolumenu eksportu) i Danii (95 tys. ton, 5%), a poza UE do Wielkiej Brytanii (170 tys. ton, 9%).
Import kukurydzy na ogół nie przekracza 0,5 mln ton. W sezonie 2020/2021 import ziarna kukurydzy był niewielki i wyniósł 348 tys. ton wobec 337 tys. ton w poprzednim sezonie.
Polska jest piątym producentem kukurydzy w Unii Europejskiej (po Francji, Rumunii, Węgrzech i Włoszech), z 6% udziałem w unijnej produkcji.
Co dalej z przepływem zboża z Ukrainy przez Polskę?
- Obecnie podejmowane są działania celem jak najlepszego skoordynowania transportu, dalszego przerzutu, zboża z Ukrainy do krajów, które potrzebują tego zboża m.in. Hiszpanii, Włoch, krajów poza unijnych. Dostrzegane są również problemy związane z wywozem zboża z Polski w tym trudności wynikające z logistyki transportu i jego wysokich kosztów. Równolegle podejmowane są działania w zakresie udrażniania tzw. szlaków solidarnościowych – zapewnia wiceminister N. Kaczmarczyk.
Ale jednocześnie MRiRW zwraca uwagę, że wszystkie kwestie co do możliwości działań na rynkach rolnych muszą być konsultowane z Komisją Europejską. Polska na forach Unii Europejskiej na bieżąco informuje o sytuacji na krajowym rynku rolnym, w tym rynku zbóż, w związku z sytuacją na Ukrainie i postuluje dokładny monitoring wwozu zboża do Polski i jego tranzytu na terenie UE.
- W dyskusji na forum UE zaznacza się, że ważnym priorytetem jest zachowanie bezpieczeństwa żywnościowego w skali UE i bezpieczeństwa światowego m.in. poprzez umożliwienie wywozu zboża z Ukrainy i dalszy jego przewóz do krajów, które są silnie uzależnione od importu zbóż – podsumował N. Kaczmarczyk.
ZOBACZ TAKŻE: RYNEK ZBÓŻ W POLSCE I NA ŚWIECIE
Trzymać nerwy na wodzy
Także wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk wielokrotnie uspokajał rolników zaniepokojonych napływ ukraińskiego zboża. – Jesteśmy zobowiązani pomagać Ukrainie w eksporcie zboża, bo inaczej będzie głód w Afryce i krajach arabskich i wtedy dopiero jesienią będziemy mieć problem fali migracji z tamtych rejonów. Polska jest pierwszym krajem, który przyjmuje te zboże, ale w nie dużych ilościach i stopniowo jest to wysyłane, ale stopniowo. Być może będą jakieś zakłócenia na rynku, ale krótkoterminowe. Będziemy starali się, aby naszym rolnikom po żniwach zapewnić skup zboża i magazynowanie – przekonywał wicepremier H. Kowalczyk w programie Tłit Wirtualna Polska.
wkFot. Envato Elements