StoryEditor

Ciągniki Deutz-Fahr: solidna seria Agrotron

Ciągniki Deutz-Fahr serii Agrotron mają opinię solidnych i sprawdzonych traktorów, zwłaszcza nowsze modele z charakterystyczną obszerną kabiną mają wielu zagorzałych fanów. Zdradzamy szczegóły popularnych modeli zielonych maszyn.
30.04.2019., 17:04h

Narodziny serii Agrotron sięgają początku lat 90. Jednak dopiero pojawianie się w 1995 roku nowych modeli MK1 to prawdziwy skok technologiczny. Ciągniki oferowały wiele ciekawych i nowatorskich rozwiązań i charakteryzowały się nowoczesnym wyglądem, co do dziś wyróżnia traktory z gamy Agrotronów.
 
Pierwsze modele MK1 wyposażone były w klimatyzowaną, przestronną kabinę, która została zaprojektowana od podstaw. Charakterystyczna bryła kabiny z zielonymi wstawkami na słupkach i mocno ścięta maska, to cechy rozpoznawcze pierwszych Agrotronów serii MK1. Duża powierzchnia szyb wynosząca 6,5 m2 sprawia, że widoczność we wszystkich kierunkach jest bardzo dobra. Dodatkowo nisko opadająca maska oraz opcjonalne okno dachowe zapewnia wręcz doskonałą widoczność na wysięgnik ładowacza, dzięki czemu ciągniki Agrotron są predysponowane do współpracy z ładowaczem czołowym. Ale to nie wszystko. Wydech ulokowano przy prawym słupku, co nie ogranicza widoczności. Na dachu z przodu i tyłu zamocowano wydajne oświetlenie robocze, co pozwala pracować po zapadnięciu zmroku. W kabinie Agrotronów zastosowano po raz pierwszy kolorowe oznaczenie przyrządów i dźwigni sterujących poszczególnymi podzespołami i układami ciągnika (np. zielony dla podnośnika, niebieski dla hydrauliki). To rozwiązanie praktykowane jest w obecnie oferowanych ciągnikach Deutz-Fahr.

Maska, choć nie jest jednoczęściowa, pozwala na łatwy dostęp do najważniejszych podzespołów silnika. Same jednostki napędowe to silniki Deutza. W gamie serii MK1 znajdziemy ciągniki z jednostkami napędowymi o 4 i 6 cylindrach. Silniki 4-cylindrowe z pojemności 3,2 litra oferowały moc od 70 do 100 KM. W wersjach 6-cylindrowych montowane były dwa rodzaje jednostek napędowych o pojemności 4,8 i 7,1 l. Zakres mocy popularnych modeli o 6 cylindrach to 105 do 150 KM.
W ciągnikach MK, tak jak w kolejnych generacjach MK2 i MK3 silnik wyposażony jest w indywidualne pompy zasilające pojedyncze wtryskiwacze. W przypadku traktorów z dużym przebiegiem warto sprawdzić, jak zapala silnik. Jeśli pojawią się problemy z uruchomieniem, może być to sygnał o nie najlepszej kondycji elementów układu wtryskowego.
Układ przeniesienia napędu w modelach 4-cylindrowych oferował 4 biegi główne i 3 przełożenia typu PowerShift. Główną dźwignią zmiany biegów obsługuje się także reduktor. Wybierając kierunek jazdy w tył nie można zmieniać przełożeń pod obciążeniem. W ciągnikach 6-cylindrowych zazwyczaj znajdziemy przekładnię z 6 biegami głównymi i 4 przełożeniami zmienianymi pod obciążeniem. To solidne i sprawdzone konstrukcje. Charakterystyczną cechą przekładni modeli MK1 jest długa dźwignia zmiany biegów, wychodząca z podłogi z prawej strony fotela operatora. Takie rozwiązanie znajdziemy również w późniejszych wersjach MK2 i MK3.


Przyglądając się ciągnikom z pierwszych lat produkcji warto zwrócić uwagę na rodzaj przekładni, ponieważ większość tych modeli dostępnych na rynku wtórnym pochodzi z Zachodu i zdarzają się skrzynie biegów oferujące prędkość maksymalną 30 km/h.

Warto także sprawdzić, czy kupowany przez nas traktor wyposażony jest w pneumatyczny układ hamulcowy dla przyczep, gdyż ciągniki kierowane na rynek np. francuski nie miały pneumatyki. Warto skontrolować także kondycję przedniego mostu, który w pierwszych Agrotronach nie był amortyzowany. Dodatkowo trafiają się egzemplarze, w których różnie rozwiązano hamowanie przedniej osi. W większości hamowanie odbywało się przez automatyczne włączenie przedniego napędu, można jednak spotkać mosty z tarczami hamulcowymi w przednich zwolnicach, a to kolejne detale, które naturalnie zużywają się podczas eksploatacji i co jakiś czas należy wymienić je na nowe.

W pierwszych Agrotronach układ hydrauliczny sterowany był elektrohydraulicznie i modelach o mocy 130–150 KM oferował udźwig ponad 6 ton. Traktory 4-cylindrowe miały udźwig ok 6 ton. Hydraulika zasilana była pompą zębatą. WOM standardowo oferował 2 prędkości, jednak ciągniki trafiające do Polski z zagranicy przeważnie mają pełen pakiet prędkości, łącznie z ekonomicznymi.

Ceny pierwszych Agrotronów zachęcają do zakupu. Najtańsze oferty, jakie udało mi się znaleźć, opiewały na kwotę 45–60 tys. zł. Egzemplarze 6-cylindrowe w dobrym stanie wyceniano na ok. 70 tys. zł. Pamiętajmy jednak, że ciągniki MK1 mają ok. 25 lat i trudno o znalezienie przysłowiowej igły. Dodatkowo pierwsze modele MK1 nie miały rozbudowanej sieci CAN, dlatego jeśli nawet skorzystamy z pomocy serwisu Deutz-Fahr, który pomoże nam w ocenie stanu ciągnika, serwisant i tak nie jest w stanie zajrzeć do każdego podzespołu z poziomu programu diagnostycznego. Co innego w późniejszych modelach. Cena pomocy serwisu ustalana jest indywidualnie z klientem. Moim zdaniem warto z niej skorzystać, gdyż ewentualna naprawa np. przekładni w modelach 6-cylindrowych może słono kosztować (w zależności od stopnia zużycia części od 20 tys. zł wzwyż).

Dodatkowo korzystając z pomocy serwisanta możemy dokładnie sprawdzić stan motogodzin ciągnika, który chcemy kupić. Zazwyczaj wszystkie ciągniki, bez względu na wiek, mają przepracowane nie więc niż 8–9 tys. godzin, co może być podejrzane. Serwis za pomocą programu diagnostycznego może sprawdzić liczbę godzin pracy, np. hydrauliki czy podnośnika. O ile wymiana sterownika silnika, czy korekta licznika motogodzin nie stanowi dla handlarzy problemu, o tyle nikt z nich nie będzie wymieniał centralek sterujących pracą wspomnianych podzespołów, gdyż wiąże się to ze sporymi kosztami. Informacja o autentycznym przebiegu ciągnika może być atutem przy negocjowaniu ceny, a wówczas opłacenie pracownika serwisu z pewnością zwróci się z nawiązką.

Przyglądając się ciągnikom MK1, warto zwrócić uwagę na prawy przedni słupek, na którym znajdują się diody informujące o włączonym półbiegu. W MK1 za pomocą tych diod ciągnik komunikował o błędach diagnostycznych, czego kupujący może nie zauważyć. Dopiero w kolejnych modelach MK2 i MK3 usterki są wyświetlane w bardziej widoczny i czytelny sposób.


Nadchodzi MK2 i MK3

W 1997 roku premierę ma kolejna odsłona Agrotronów – MK2. Ciągniki na pierwszy rzut oka niewiele różnią się od poprzedników. Słupki kabinowe nie są już w kolorze maski, a po wejściu do kabiny zauważmy inną dźwignię obsługującą przekładnię rewersu. Przeniesiono także sterowanie nawiewami i klimatyzacją na lewy błotnik. Pod maską pracują te same jednostki napędowe, oferujące porównywalną moc.

Modele MK2 oferowane były z opcjonalną amortyzowaną przednią osią. Decydując się na zakup takiego ciągnika z drugiej ręki, warto skontrolować stan zawieszenia mostu. Podczas eksploatacji zużyciu ulega mocowanie wahacza przedniej osi, co może być podstawą do negocjacji ceny. Takie samo zawieszenie przedniego mostu oferowała seria MK3 produkowana od 2001 roku.

Ciągniki MK3 miały zmodernizowany dach kabinowy, oświetlenie robocze znajdowało się poniżej linii dachu. Dodatkowo kabina także mogła być wyposażona w system tłumiący drgania. Obniżono poziom hałasu do 72 dB, co poprawiło komfort pracy. Pojawiło się także elektryczne sterowanie pracą silnika i rozbudowana sieć CAN, dzięki czemu serwis może sprawdzić poprawność funkcjonowania większości podzespołów traktora.

Nowością był także układ ASM, wyłączający napęd przedniego mostu oraz blokady mechanizmów różnicowych w zależności od kąta wychylenia przednich kół, także przekładni z prędkością 50 km/h. Oczywiście, standardowo ciągniki miały elektronicznie ograniczoną prędkość do 40 km/h. Niespotykaną dotąd opcją był także prawy podłokietnik, na którym ulokowano przełączniki do obsługi EHR oraz krótka dźwignia, pozwalająca na zmianę przełożeń pod obciążeniem.
Na rynku wtórnym zwłaszcza modele MK3 z 6-cylindrowymi silnikami są bardzo poszukiwane. Takie ciągniki w zależności od wyposażenie i stanu technicznego wyceniane są na 80–100 tys. zł.
Kolejna odsłona Agrotronów to modele z oznaczeniem New, które pojawiły się w ofercie w 2004 roku. W przypadku tej serii ciągników zmiany widać na pierwszy rzut oka. Producent przeprojektował maskę silnika, która zyskała charakterystyczny kształt, z czarnymi wlotami powietrza ciągnącymi się od jej przodu po sam tył, co poprawiło chłodzenie jednostki napędowej. Układ zasilania był identyczny, jak w poprzedniej serii.


Modele ProfiLine

Po wejściu do kabiny w oczy rzuca się przeprojektowana prawa konsola z krótką dźwignią zmiany biegów. Przekładnie w modelach 6-cylindrowych to sprawdzone skrzynie biegów ZF, oferujące 24 przełożenia w obu kierunkach (6  4). Ciągniki Agrotron New dostępne były także w wersji ProfiLine. Traktory w tej konfiguracji miały rozbudowaną hydraulikę load sensing i elektronicznie sterowane gniazda hydrauliczne, dla których traktorzysta mógł regulować wydatek oraz czas otwarcia zaworu. Dodatkowo modele ProfiLine oferowały nową wielofunkcyjną dźwignię, ulokowaną na prawym podłokietniku fotela. Za jej pomocą można zmieniać kierunek jazdy oraz przełożenia PowerShift, obsługiwać podnośnik, a także gniazda hydrauliki zewnętrznej.


Pod maską modeli Agrotron New możemy znaleźć w podobnej mocy jednostki napędowe o różnej pojemności. Producent oferował ciągniki z jednostkami napędowymi o pojemności 7,1 l, jak miało to miejsce w poprzednich generacjach zielonych traktorów. Wówczas na masce prócz oznaczenia liczbowego określającego moc silnika po kropce była dodatkowa liczba 7, która informowała o pojemności skokowej silnika. Producent oferował także Agrotrony New z silnikami 6-cylindrowymi o pojemności 6,1 l, które znajdują zastosowanie w obecnie produkowanych modelach Deutz-Fahr.
W tych ciągnikach z powodu mniejszego silnika inny był rozstaw osi, co wpływa na zwrotność ciągnika i jego stabilność podczas agregowania z ciężkimi maszynami zawieszanymi na TUZ.
W 2006 roku premierę ma kolejna odsłona serii Agrotron, tym razem z oznaczeniem M. Tu największe różnice spostrzeżemy po otwarciu maski, gdyż po wprowadzeniu norm emisji spalin Tier 3 silnik zyskał układ wtryskowy common rail oraz EGR. Dodatkowo w palecie przekładni pojawiła się wersja bezstopniowa (ciągniki z oznaczeniem TTV).


Modele Agrotron K

Ciekawą ofertę stanowiły ciągniki Agrotron K. W skład serii wchodziły 4 modele o mocy od 90 do 120 KM. Co ciekawe, dwa najmniejsze ciągniki, jak również najmocniejszy przedstawiciel serii K, napędzane były silnikami 4-cylindrowymi o pojemności 4 litrów, a model K110 (późniejsze oznaczanie K610) miały pod maską silniki 6-cylindrowe o pojemności 6 litrów. Przekładnia to sprawdzona konstrukcja z 3 biegami zmienianymi pod obciążeniem. W sumie traktorzysta miał do wyboru 24 przełożenia w przód i 8 w tył. Opcjonalnie traktor mógł być wyposażony w przekładnie z superreduktorem, wówczas liczba biegów wzrastała do 36 w przód i 12 w tył. Ciągniki serii K są chętnie poszukiwane, gdyż traktory te mają oddzielny układ oleju dla podnośnika i przekładni, co dla wielu rolników jest atutem przy zakupie traktora z drugiej ręki. W ciągnikach tej serii niektóre podzespoły, jak np. przedni most pochodziły od Carraro.

Hydraulika zasilana jest pompą zębatą o wydatku 75 l/min, ale co ciekawe, układ ten był oddzielony od oleju przekładniowego, więc nie zachodzi obawa o zanieczyszczenie oleju smarującego przekładnię.

Kabina serii K, choć podobna do innych ciągników Agrotron, różni się detalami. Z zewnątrz w oczy rzucają się choćby inne tylne światła oraz ulokowanie przycisków do zewnętrznej obsługi TUZ i WOM. Wewnątrz kabiny również niektóre przyciski i przyrządy sterujące zostały przeprojektowane i ulokowane w innym miejscu, jak np. obsługa EHR czy ręcznego gazu.
Jeśli chodzi o ceny modeli K na rynku wtórnym, za najstarsze egzemplarzem jakie udało mi się znaleźć sprzedający żądali ok. 85 tys. zł. Ciągniki z końcówki serii, w bardzo dobrym stanie technicznym i silnikiem 6-cylindrowym kosztują nawet ponad 150 tys. zł.


To, co najważniejsze

Kupując ciągniki serii Agrotron sprawdź:

  • poprawność funkcjonowania skrzyni przekładniowej,
  • jak zapala silnik,
  • instalację elektryczną,
  • występowanie błędów i kodów diagnostycznych, zwłaszcza w modelach MK1,
  • mocowanie przedniej amortyzowanej osi.

pt, fot. Twardowski
Pawel Twardowski
Autor Artykułu:Pawel Twardowski
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
19. kwiecień 2024 21:30