StoryEditor

Odsadki jak ciepłe bułeczki

– Odsadki rasy aberdeen red angus rozchodzą się jak ciepłe bułeczki – mówi Sławomir Gromulski ze Starej Niedziałki, hodowca z zamiłowania, piekarz z zawodu.
01.08.2016., 11:08h
Rasa nad Wiśniówką

Mimo dobrze prosperującej wielopokoleniowej piekarni, której Gromulski jest właścicielem, piekarz postanowił wykorzystać przejęte po rodzicach 30-hektarowe gospodarstwo, położone nad rzeką Wiśniówką na hodowlę bydła aberdeen red angus. Wybór rasy nie był przypadkowy. Popularność i doskonałe walory kulinarne tej wołowiny skłoniły gospodarza do podjęcia takiej decyzji. Ponadto szukał spokojnych i niewymagających zwierząt:

– Areał gospodarstwa to przede wszystkim łąki, pastwiska i lasy. Niestety, sąsiadują one z lotniskiem wojskowym, które generuje spory hałas. Na szczęście tym zwierzętom to nie przeszkadza – twierdzi zadowolony hodowca.

Chleb w żłobie

Angusy utrzymywane są na pastwisku od kwietnia do końca roku. Żywienie pastwiskowe latem wspomagane jest codziennie 150-kilogramowym balotem słomy (ok. 3 kg/szt.) i 100-kilogramowymi odpadami piekarnianymi (ok. 2 kg/szt.). Przed podaniem są one suszone, rozdrabniane i mieszane wraz ze słomą i dodatkiem 25 kg koncentratu w wozie paszowym o pojemności 12 m3.

– Odpady piekarniane to nic innego, jak zwroty lub część pieczywa, która się nie sprzedała. Nie są one jednak spleśniałe czy zepsute. Mieszanka ta jest chętnie zjadana przez bydło – cieszy się hodowca.
dj

Więcej o hodowli rasy aberdeen red angus przeczytacie Państwo w sierpniowym wydaniu „top bydło”.

Zapraszamy również do galerii zdjęć z gospodarstwa Sławomira Gromulskiego.

Top Agrar
Autor Artykułu:Top Agrar
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
18. kwiecień 2024 22:41