StoryEditor

Import nie jest największym problemem

Podczas protestu w Siewierzu minister Ardanowski spotkał się z przedstawicielami branży drobiarskiej, wysłuchał branżowych problemów z ust rolników, ale także wysunął wnioski. Problemu nie stanowi import, ale konieczność zbilansowania popytu i podaży.  
21.12.2018., 10:12h
Na spotkanie do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi z ministrem Ardanowskim przyjechali przedstawiciele branży drobiarskiej z Polskiego Związku Zrzeszeń Hodowców i Producentów Drobiu oraz z Krajowej Federacji Producentów Drobiu i Jaj.

Lider rynku UE

Krajowa Federacja Hodowców Drobiu i Producentów Jaj 4 grudnia br. napisała list do ministra rolnictwa, informując, że w sektorze sytuacja jest dramatyczna. 

– Cena skupu żywca drobiowego w niektórych regionach kraju wynosi 2,6 zł/kg. Przy kosztach produkcji na poziomie 3,4-3,6 zł/kg, jesteśmy o krok od załamania całej branży drobiarskiej – napisała w liście KFHDiPJ. Ponadto zadano szczegółowe pytania dotyczące importu mięsa z innych krajów oraz szczegółowych badań. 

Polska od 2014 r. jest największym producentem mięsa drobiowego w UE z silną dynamiką wzrostu produkcji (w latach 2010-2017 średnio o 8,5% rocznie).
Z Polski od stycznia do października wywieziono prawie 1,1 mln ton mięsa drobiowego, o 13,6% więcej niż przed rokiem. W 2017 r. wytworzono 3,31 mln ton żywca drobiowego (wagi żywej), a głównym czynnikiem rozwoju branży drobiarskiej jest sprzedaż zagraniczna. IERiGŻ-PIB szacuje, że udział sprzedaży zagranicznej w produkcji wzrośnie z około 41% w 2017 r. do około 44% w 2018.

– Nieustannie zabiegamy o nowe rynki zbytu i jako jedyni w UE mamy prawo eksportu na ogromny rynek chiński – podkreślił minister Jan Krzysztof Ardanowski. 

Problemy na rynku drobiu

– Jesteście uważani za elitę polskiego rolnictwa i jeżeli to środowisko, to elitarne środowisko polskiego rolnictwa nie jest w stanie w żaden sposób podjąć się wysiłku zbilansowania podaży z popytem to na rynku drobiarskim zawsze będą problemy – stwierdził minister. 

Według ministra import nie jest największym problemem na tym rynku. Przy produkcji na poziomie ponad 3,3 mln ton sprowadzono niewiele ponad 65 tysięcy ton.

Największym dostawcą mięsa drobiowego stała się Ukraina (20,4 tys. ton). Trzeba jednak pamiętać, że w tym samym czasie wyeksportowaliśmy na Ukrainę ponad 80 tys. ton.

Dzięki staraniom Polski, w tym MRiRW, podczas prac Komitetu Polityki Handlowej udało się doprowadzić do pewnych zmian w projekcie dyrektyw negocjacyjnych, dotyczących zmiany wielkości kwoty na mięso drobiowe oraz wprowadzenia zapisów zobowiązujących KE do przekazywania Radzie informacji nt. sytuacji na Ukrainie w obszarze weterynarii, bezpieczeństwa żywności oraz dobrostanu zwierząt, a tym samym sytuacji w zakresie wywiązywania się Ukrainy ze zobowiązań dostosowania swoich przepisów do unijnych standardów, również w zakresie hodowli drobiu.

Jednak w ocenie ministra tendencyjne kontrole i utrudnianie importu może spowodować odwrotne skutki i retorsje wobec polskich eksporterów.

– Niezbędna jest natomiast korelacja struktury rynku ze strukturą produkcji, a tymczasem kolejni chętni chcą uruchamiać nowe fermy, a to pogłębi problemy na rynku drobiu – podkreślił szef resortu rolnictwa.

oprac. dkol na podst. gov.pl/hodowcydrobiu.pl
Dorota Kolasińska
Autor Artykułu:Dorota Kolasińska Redaktorka portalu topagrar.pl
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
25. kwiecień 2024 21:49